"L'amore si muove" jest kontynuacją losów bohaterów z powieści "Grande Amore".
Trasa Notte Magica przynosi młodym włochom coraz większą popularność. Jednak oni nie mogą beztrosko z tego powodu cieszyć, ponieważ mają swoje wewnętrzne problemy. Można...
Nadal leżałem na kocu w pozie żigolaka. Z szeroko otwartymi oczami przyglądałem się, jak mój porywacz całuje mojego ukochanego. Czułem się co najmniej dziwnie...
I wtedy do akcji wkroczył jak zwykle waleczny Gianluca.
- Stop, stop, stop - mówił, rozdzielając parę. Ignazio szybko otarł rękawem usta. - Czy ty masz rozum i godność człowieka? Co ty sobie myślisz? Znalazł się wielki pan Arab i się sadzi. Jak ty się zachowujesz? Tak całować kogoś w biały dzień? A może raczej czarną noc, czarną jak twoje korzenie, ty zbereźniku, zboczeńcu i bezbożniku. I co, i co? Zatkało kakao? Bo myślisz, że jak jesteś gejem, to nikt nie może Ci nic powiedzieć? To cię zdziwię, ty pederasto arabski, gwałcicielu - ja ci coś powiem. Ty w ogóle wiesz kim ja jestem? Wiesz? Bo mi się wydaje, że nie wiesz. To ci powiem...
W tym momencie Igna położył, całemu czerwonemu ze złości i braku powietrza, Gianluce dłoń na ramieniu, w celu uspokojenia delikwenta, bo biedaczek już zaczynał swoją mowę.
- Wy wszyscy jesteście jacyś pojebani - skwitował rzeczowo Khaled, po czym wyciągnął z kieszeni paczkę Marlboro. - Podobno Włosi są tacy rozrywkowi, a wy robicie wielkie halo o parę pocałunków. U siebie, w ZEA, mam trzech chłopców i żaden jakoś nie narzeka, że jest zazdrosny.
Serduszko mnie zakuło. Ma trzech chłopców... Piero, ty nigdy nie masz szczęścia. Zawsze musisz być kochankiem, nigdy tym jedynym.
Wstałem i podszedłem do Ginoble i Boschetto. Pora wracać do domu, skoro tutaj i tak nie odnajdę miłości i, może dla odmiany, Wieży Eiffla? Bo ile można męczyć biednego Big Bena.
W milczeniu ruszyłem przed siebie, lecz zatrzymał mnie krzyk Khaleda:
- Żałuję, że nie miałem okazji ocenić jakości twojej dupy!
Uśmiechnąłem się do niego, po czym energicznie klepnąłem się w tyłek. Powtórzyłem tę czynność u Ignazia i Giana, lecz ten ostatni mocno schwycił mi dłoń, po czym szepnął do ucha:
- Jeszcze raz to zrobisz, a powiem o tym całym Pignazio twojej matce.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.