~6~

5.8K 238 247
                                    

Puściłam klamkę i stanęłam przodem do chłopaka, który podobnie jak ja zaniemówił. Mijają długie minuty a my nie zmieniamy pozycji. W końcu automatyczne światło na holu gaśnie a ja wracam do żywych. To znaczy... prawie.

- Eee...umm...ja...ten...no... - zaczęłam mówić. Mówić? Nie nazwała bym tak tego.

- C-co się s... - Austin przełknął głośno ślinę - ...stało? - mrugnął kilka razy i podniósł wzrok na moją twarz.

- Emm... drzwi się zatrzasnęły. - wzięłam głęboki oddech. - Nie mam kluczy a Jen dziś nie wróci. - dodałam.

- Daj, zobaczę. - powiedział i podszedł. Odsunęłam się lekko zostawiając mu miejsce.

Złapał za klamkę i zaczął szarpać. Pochyliłam się lekko, by zobaczyć, czy coś to daje. Chłopak przejechał wzrokiem po moim ciele i przeczesał włosy ręką.

- M-mogłabyś... no wiesz. - potarł twarz dłońmi. - Mogłabyś się gdzieś schować?

- Co? - popatrzyłam na niego jak na idiotę.

- Kurwa, rozpraszasz mnie! - westchnął.

- C... aj przepraszam. - oblałam się rumieńcem a brunet uśmiechnął się w TEN sposób.

- Nie, to nie twoja wina. Zostań. - oznajmił i znów zaczął majstrować przy zamku. Ja próbowałam zakryć się dłońmi, ale słabo mi to wychodziło.

- Nic z tego. - westchnął. - Nie otworzą się bez klucza.

- To... to ja... Nie wiem co mam zrobić. - zajęczałam.

- Nie rób tak. - oparł czoło o ścianę.

Udałam, że nie słyszałam.

- Dzięki, że próbowałeś. - wydusiłam.

- Nie ma za co. - uśmiechnął się w TEN kurwa zajebany sposób.

Faktycznie, nie ma za co.

- To pa. - wychrypiał i zniknął za drzwiami swojego domu.

Co kurwa?!

Jęknęłam i zsunęłam się po moich drzwiach na podłogę. Nie mam telefonu, kluczy, ubrań! Nie mam gdzie iść! Szlag by to! A posadzka jest w chuj zimna. Tyle w temacie.

Cześć kochani! Mam nadzieje, że rozdział się podobał! ♥♥

- - - - - - - - - - -

ŻARTOWAŁAM!
Czytajcie dalej :33

AUSTIN POV

Wylała mi drinka na łeb. Cholerna nieczuła, seksowna, bezduszna, okropna i seksowna dziewczyna! Mówiłem już, że seksowna?

Oczywiście, że miałem ochotę wpierdolić każdemu, kto się do niej zbliżył i go wykastrować, ale musiałem zgrywać obojętnego na jej los.

Bo jestem obojętny na jej los.

Co nie?

Wziąłem prysznic i zacząłem się ubierać. Zdążyłem wciągnąć gacie i usłyszałem walenie w drzwi.

Komu życie nie miłe?! Jest grubo po północy!

Trzasnąłem drzwiami do łazienki i ruszyłem w stronę holu. Złapałem ze klamkę i pociągnąłem ją energicznym ruchem.

- Co tu się kur... - zacząłem krzyczeć ale zaprzestałem, gdy zobaczyłem kto jest sprawcą hałasu.

Przede mną stoi zgięta w pół dziewczyna w koronkowej czarnej bieliźnie (!!!). Jest odwrócona tyłem, więc poza brązowymi lokami i cudnym ciałem, nic nie widzę. Chwila moment, takie włosy ma tylko Clara. Gdy usłyszała mój głos odwróciła głowę w moją stronę. O chuj. A raczej co się z nim teraz dzieje...

It Is Never EasyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz