2

677 37 65
                                    

Pov. Ty

Obudziły Cię promienie słońca padające na Twoją twarz. Oprócz tykania zagara nie było słychać innych dźwięków. Spojrzałaś na zegar. Była za pięć siódma. Wstałaś z łóżka i udałaś się w stronę szafy. Wyjęłaś niebieski sweter, jakieś wygodne spodnie i bieliznę. Poszłaś do łazienki się przebrać. Po wykonaniu codziennej, porannej toalety poszłaś na dół do kuchni. Zrobiłaś sobie kakao. Pogoda na zewnątrz była nudna. Padało i lekko wiało. Drzewa lekko kołysały się na wietrze. Usiadłaś przy stole w jadalnii. Mając napój w rękach zaczęłaś pić. Jego smak był dobry i delikatny. Wtedy usłyszałaś dźwięk kroków. Do kuchni wszedł pan Edd'ek.

-Cześć.- powiedział ziewając. Był jeszcze w luźnej koszulce i krótkich spodenkach. Nieuczesane włosy spadały mu na twarz zasłaniają oczy.

-Hej.- odpowiedziałaś i wzięłaś łyk gorącego napoju. Rozgrzał Cię po kilku łykach. Niebieskooki podszedł do lodówki i ją otworzył. Wyjął puszkę Coli i zamknął drzwiczki. Usiadł koło Ciebie otwierając puszkę. Po kilku sekundach zaczął pić. Ty skończyłaś już tą czynność i włożyłaś kubek do zmywarki.

-Pamiętasz, że dzisiaj sprzątamy?- spytałaś się szatyna.

-Tak. Zaraz pójdę obudzić chłopaków.- dokończył pić swój gazowany napój i wrzucił puszkę do śmietnika. Poszedł na górę, a ty za nim. Edd poszedł obudzić Matt'a, a Ty Tom'a i Tord'a. Weszłaś do pokoju czarnookiego. Obydwoje leżeli przy sobie tuląc się. Wyjęłaś po cichu telefon i zrobiłaś im zdjęcie. Schowałaś przedmiot i podeszłaś do nich. Lekko szturchałaś Tord'a. Ten powoli otwierał oczy. Gdy zorientował się, że widzisz jak leży z Tom'em był zakłopotany.

-To nie tak jak myślisz.- próbował się wykręcić rogaty.

-Mi to nie przeszkadza. Nie przejmuj się mną. A teraz wstawaj, bo dzisiaj sprzątamy.- poszłaś z powrotem do kuchni. W zlewie było pełno naczyń, a zmywarka była również pełna. Zamknęłaś ją i włączyłaś. Po krótkiej chwili przyszli wszyscy chłopcy. Byli już ubrani w swoje bluzy.

-Co mamy zrobić?- spytał się widocznie niewyspany Tom.

-Tom Ty idź sprzątnij wszystkie butelki. Matt ty pomyj naczynia, Edd Ty możesz odkurzyć, a ja umyje okna.- powiedziałaś. Każdy poszedł robić przydzielone zadanie, a Ty po płyn do szyb. Gdy znalazłaś go wzięłaś jeszcze ręczniki papierowe i jako pierwsze okno umyłaś w kuchni. Po kilku minutach szyba była czysta. Wtedy poszłaś do salonu.

« Time Skip »

Wszytko mieliście już sprzątnięte. Zostały wam tylko wasze pokoje. Każdy poszedł do swojego królestwa oprócz Ciebie. Ty byłaś ciekawa jaki bałagan ma każdy z nich. Zajrzałaś delikatnie do pokoju Tom'a. Przy łóżku leżały butelki po Smirnoff'ie, a w szafie miał niepoukładane ubrania. Następnie zajrzałaś do Tord'a. Na stoliku nocnym leżało "90 GB Hentai". Na ziemi leżało pełno ciuchów, a w szafie było prawie pusto. Teraz przyszła kolej na Matt'a. On na ziemi miał lustra. Na ścianach miał swoje portrety i lustra. "Typowy Matt" pomyślałaś. W szafie miał jeden wielki nieogar. Teraz spojrzałaś do pokoju Edd'a. On miał największy porządek. Miał tylko parę puszek po Coli w śmietniku, na ziemi nie było ubrań jak w przypadku reszty i łóżko miał pościelone. Jedynie na biurku walały się kartki, jakieś kredki, markery i inne rzeczy związane z rysowaniem. Po sprawdzeniu stanów pokoi poszłaś sprzątnąć u siebie. Nie miałaś za dużego bałaganu. Jedynie jak w przypadku Edd'a miałaś nieogarnięte biurko. Zabrałaś się za sprzątanie. Czyste kartki położyłaś z boku, jakieś bazgroły nieudane wyrzyciłaś, a kredki i markery wsadziłaś do pojemników. Zajęło Ci to jakieś 10 minut. Spojrzałaś na swój zegar. Była dwunasta trzynaście.

-Trochę nam to sprzątanie zajęło.- powiedziałaś cicho do siebie. Wtedy do pokoju wszedł Ringo.- Część Ringo. Co chciałeś?- powiedziałaś do kota. Potem stwierdziłaś, że gadasz do zwierzęcia. On tylko miauknął i wskoczył Ci na kolana. Siedziałaś na łóżku. Nawet nie zauważyłaś jak zasnęłaś.

***
Stałaś w ciemnym korytarzu. Był dosyć długi i ciemny. Jedynie mniej-więcej na środku była lampka. Niestety mrugała przez co było mało co widać. Dostrzegłaś na końcu drzwi. Wyglądały jak wejściowe do waszego domu. Bałaś się. Zaczęłaś powoli iść na drugi koniec. Im bliżej drzwi byłaś tym bardziej ogarniał Cię strach. Chwila ciągnęła się wieczność. Zamiast przybliżać się do drzwi czułaś jakby były coraz dalej. W końcu byłaś przy nich. Czułaś jak serce strasznie mocno Ci bije. Niepewnie chwyciłaś klamkę i delikatnie otworzyłaś. Gdy drzwi były rozszerzone na kilka centymetrów gwałtownie je popchnęłaś. Widok Cię zszokował. Zobaczyłaś swoich martwych przyjaciół. Edd jeszcze ledwo żył. Szybko do niego podbiegłaś.

-E-edd co się stało?!- mówiłaś spanikowana.

-Uciekaj.- to były jego ostanie słowa. Łzy poleciały Ci po policzkach. Szybko się odwróciłaś, ale to był błąd. Ktoś trzymał nóż w takiej pozycji, abyś jak tylko się obrucisz mogła zostać nim przebita. Usta miałaś otwarte. Zaczęła Ci z nich wypływać krew. Nie dużo. Mogłaś przyjrzeć się swojemu zabójcy. Jednak nie za wiele widziałaś, bo miał na sobie czarną bluzę i kaptur założony na głowie. Widziałaś tylko jego lub jej szeroki uśmiech. Wtedy obraz Ci się rozmazał i straciłaś przytomność.

***

Obudziłaś się i gwałtownie usiadłaś na łóżku. Byłaś spocona i szybko oddychałaś.

-To był tylko sen. Tylko pieprzony sen.- mówiłaś do siebie kilkukrotnie. Spojrzałaś na zegar. Była trzynasta trzydzieści. Wstałaś z łóżka i poszłaś szybko na dół. Zbiegłaś po schodach i zajrzałaś do salonu. Twoi współlokatorzy siedzieli na kanapie i oglądali film. Odetchnęłaś z ulgą, że nic im nie jest. Udałaś się do kuchni. Wyjęłaś szklankę i nalałaś do niej wody z kranu. Wypiłaś ją, a naczynie włożyłaś do zmywarki. Z powrotem poszłaś do salonu.

-H-hej Tom.- powiedziałaś i usiadłaś z nimi na kanapie.

-Część (T/i). Coś się stało?- spytał się Ciebie czarnooki. Widocznie wiedział, że coś się stało.

-Nic tylko miałam straszny sen.- odpowiedziałaś. Nikt już się Ciebie o nic nie pytał.

« Time Skip »

Film się skończył. Poszłaś do swojego pokoju. Posiedziałaś chwilę i wszedł do Twojego pokoju Tom. Usiadł koło Ciebie.

-Mogłabyś mi powiedzieć co Ci się śniło?- spytał się Ciebie znowu. Chwilę się zastanawiałaś, czy mu powiedzieć czy nie. W końcu się odważyłaś. Stwierdziłaś, że musisz się komuś wygadać.

-Dobra powiem. Zaczęło się tak, że stałam w prawie całkiem ciemnym korytarzu. Na jego końcu były drzwi, które wyglądały jak nasze wejściowe. Gdy byłam przy nich i je otworzyłam, zobaczyłam was wszystkich martwych. To było strasznie. Wtedy Edd na resztkach sił kazał mi uciekać. Nie zdążyłam, bo ktoś mnie zabił.- powiedziałaś w miarę szybko. Tom siedział lekko zszokowany.

-Nie przejmuj się tym. To był tylko sen. Tylko sen.

---------------------------------------------------------

1032 słowa.

Drugi rozdział już za nami!

Sny będę oznaczać trzema gwiazdkami (Czasami... chyba.):

***
[Sen]

***

Do nexta!

Rozdział opublikowany 29.10.2017

Red Army || EddsworldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz