|| Zanim zaczniecie czytać mam pytanie. A mianowicie, chciałby ktoś abym stworzyła grupę na FB dotyczącą wattpada? Myślałam, aby dotyczyła głównie mojego konta, ale pomyślę. Miłego czytania! ||
Pov. Ty
Siedziałaś na kanapie z Tom'em i oglądałaś telewizję.
-Idę się napić.- powiedziałaś i udałaś się w stronę "kuchni". Gdy już się napiłaś i wychodziłaś z pomieszczenia usłyszałaś jakby ktoś płakał. Odgłos dochodził spod drzwi wyjściowych. Poszłaś tam. Zastałaś Tord'a klęczącego przy drzwiach z rękoma przy twarzy. Podeszłaś to niego i kucnęłaś.
-Hej, co się stało? I gdzie jest Matt?-spytałaś się.
-M-matt jest z-zombie.- mówił przez łzy. Sama ledwo powstrzymałaś się od płakania.
-To nie Twoja wina.- starałaś się go pocieszyć. Jednak nie byłaś w tym za dobra.
-Właśnie, że moja.- zdjął ręce z twarzy. Jego oczy były wręcz czerwone od płakania.
-Eh... nie przekonam Cię. Dobra chodź.- wzięłaś wszelkie rzeczy, które leżały obok rogacza i zaniosłaś je do kuchni. Przyszłaś z powrotem po chłopaka i razem poszliście do "salonu".
-Tord? Co się stało?- spytał się Tom, gdy tylko was zobaczył.
-N-nic.- odpowiedział mu chłopak i pociągnął nosem.
-Ale ja widzę, że...- nie dałaś mu dokończyć.
-Innym razem Tom.-powiedziałaś stanowczo, a czarnooki się już nie odezwał.
« Tydzień później »
Pov. Tord
Siedziałem na kanapie wraz z Tom'em i (T/i) od jakiejś godziny. Oglądaliśmy jakiś film. Wtedy przypomniało mi się coś. Przecież miałem tutaj laboratorium!
-Idę coś zrobić- powiedziałem i szybkim krokiem udałem się do pokoju, który narazie należał do mnie i Tom'a.
« Time Skip »
-Gotowe!- krzyknąłem. Tom mnie usłyszał, bo po chwili przyszedł z (T/i).
-Co masz gotowe?- spytała się dziewczyna.
-Prawdopodobnie antidotum na zombie.
-Jeżeli to działa jesteś genialny- powiedział czarnooki.
-Musimy to sprawdzić! Mam już nawet pomysł, jak "unieruchomić" Edd'a i Matt'a.
Pov. Ty
Tord powiedział Ci co masz zrobić, gdyby Edd Cię zauważył.
-Rozumiecie?- spytał się po kilku sekundach Tord. Kiwnęłaś głową na tak, a razem z Tobą Tom. Wyszliście po cichu z pomieszczenia. Rogacz trzymał w rękach po jednej strzykawce z różowym płynem. Słyszałaś, że któryś z zombiaczków jest w Twoim pokoju. Po cichu tam poszłaś, a Tord i Tom za Tobą.
-Bingo.- powiedziałaś cicho do siebie, gdy zajrzałaś przez szpare w drzwiach. Był tam Edd.
-(T/i) wiesz co robić.- Powiedział rogacz i podał Ci strzykawkę do ręki.
-Ta, wiem.- odpowiedziałaś mu, a chłopcy poszli szukać Matt'a. Po cichu otworzyłaś szerzej drzwi i weszłaś do środka. Edd stał odwrócony do ściany. Podbiegłaś do niego, a zanim zdążył się obrócić wbiłaś mu igłę w ramię i wtrzyknęłaś płyn. Wyjęłaś strzykawkę, a szatyn upadł na łóżko, przy którym stał. Wtedy jego oczy zaczęły się robić znów normalne, a ciało zmieniało kolor na kremowy. Po chwili był już człowiekiem. Wstał trzymając się za głowę.
-Co, co się stało?- spytał się, ale mu nie odpowiedziałaś. Gwałtownie go przytuliłaś i razem spadliście na łóżko.- Hej!- powiedział i zaczął Cię łaskotać.
-E-edd prze-przestań!- starałaś mówić przez śmiech. Po kilku sekundach przestał.
-To powiesz mi co się stało?
-Stałeś się zombie.- po tych słowach szatyn momentalnie zbladł.- Wszystko dobrze?!
-Ta... teraz już tak.- uśmiechnął się.
-Ciekawe, czy chłopacy znaleźli już Matt'a.- powiedziałaś cicho do siebie, ale Edd Cię usłyszał.
-Co z Matt'em?
-Gdy był tydzień temu po jedzenie dla naszej czwórki, ugryzłeś go przez co on również stał się zombie. Edd nic nie odpowiedział.
-Chodźmy im najwyżej pomóc.- odpowiedział dopiero po jakiś dwóch minutach. Przeszukaliście całe piętro i nikogo nie znaleźliście. Poszliście więc na dół. Zastaliście ich w salonie. Tom próbował przytrzymać Matt'a, ale mu się nie udawało. Tord natomiast starał się wstrzyknąć różową ciecz rudzielcowi.
-Matt?- powiedział niepewnie Edd. Chłopak w fioletowej bluzie stanął w bezruchu i patrzył się na szatyna. W tym czasie Tord wbił mu igłę w ramie i wstrzyknął płyn. Po chwili również był człowiekiem.
-C-co się stało?- spytał się rudzielec.
-Byłeś zombie.- odpowiedział mu Tord, zanim zdążyłaś cokolwiek powiedzieć.
-Ile czasu?- ponownie spytał się Matt.
-Tydzień.- udało Ci się wyprzedzić rogacza.- Ey, a mamy w ogóle jakikolwiek pomysł, aby zakończyć apokalipsę na dworze? W końcu nie tylko Edd i Matt stali się zombie.
-Mogę zrobić tego antidotum więcej. A potem wraz z moim wojskiem rozprzestrzenimy to i w ten sposób to zakończymy.
« Time Skip »
Tord już od dwóch dni siedział w swoim laboratorium. Wasza czwórka natomiast siedziała w salonie (już tym normalnym, nie w "schronie") i oglądaliście telewizję. Wtedy rogacz wbił do salonu.
-MAM TEGO TYLE, ŻE NIE WIEM PO JAKĄ CHOLERĘ BĘDZIE NAM POŁOWA.- wydarł się.
-Możesz się łaskawie nie drzeć na całe miasto?- powiedziałaś do niego. On tylko wzruszył ramionami.
-Więc gdzie to masz?- spytał się Matt.
-W laboratorium. A mam do was pytanie. Potraficie strzelać z pistoletu?
-------------------------------------------------------
769 słów (razem z dopiską na początku).
Wenaaaaa, poszła znów do spaaaaa, pewnie niedługo wróciiii, a jeśli tak to zajebie jąąą.
(HłeHłe mam na sekundę internet HłeHłe)
CZYTASZ
Red Army || Eddsworld
Fanfiction|| To jest kontynuacja książki "Przygoda z Eddsworld".|| (Nie mam pomysłu na tytuł ;-;) Przeczytaj najpierw pierwszą część opowiadania, a dopiero potem tu wróć. || Od razu mówię. NIE BĘDZIE TRZECIEJ CZĘŚCI! || Ale Ann ma plaaan. Ann mieć pomysł na d...