« 24 grudnia »
Święta. Niby piękne święto, ale niektórzy go nie lubią. Między innymi Tomek czarnooczek.
Pov. Ty
Wstałaś z łóżka jak poparzona. Na zegarze była godzina jedenasta, a dzisiaj święta. Nie mieliście NIC zrobione. Ani choinki, ani prezentów, ani potraw. Ubrałaś byle co, czyli szary sweter z blado-różowymi gwiazdkami, czarne getry, bieliznę i skarpety. Zbiegłaś na dół, przy czym prawie spadłaś ze schodów. Chłopaki siedzieli na kanapie i oglądali "Kevin sam w domu".
-EY!- wydarłaś się za nimi.
-Coś się stało?- spytał się jak gdyby nigdy nic Tom.
-Święta się stały!- powiedziałaś lekko krzycząc.
-CO, KIEDY?!- wykrzyczał Edd wstając gwałtownie z kanapy.- DO ROBOTY WSZYSCY!
Tom poszedł do piwnicy. Edd i Matt do kuchni. Tord stroił dom. Ty miałaś jechać po choinkę.
-Tom! Masz jechać z (T/i) po choinkę!- krzyknął zielonek.
-NIGDZIE NIE JADĘ!
-Jedziesz! A jeżeli nie to zapomnij, że kiedykolwiek wypijesz Smirnoff'a!- czarnooki wybiegł ze swojej "kryjówki" i w ciągu kilku sekund był już gotowy do wyjścia. Ty także założyłasz kurtkę, bo było tylko pięć stopni. Jak się okazało Tom niedawno zdobył prawo jazdy, dlatego pojechaliście samochodem.
« Time Skip »
Udało wam się zdobyć choinkę za darmo. Ty zagadałaś sprzedawcę, a chłopak w tym czasie wziął drzewko, przymocował je do dachu pojazdu, odjechał kawałek, a wtedy Ty do niego poszłaś i pojechaliście do domu.
Jedyne co Cię dziwiło to to, że Tom nie spalił tego drzewa, a przy okazji wyglądał na zadowolonego.
-Tomeczku co Ci się stało, że jesteś szczęśliwy w Święta?- zagadałaś go, tym samym przerywając ciszę.
-A nie wiem. Może dlatego, że Edd zamiast wyrzucić choinkę, gdy już nie będzie do użytku pozwoli mi ją spalić?
« Time Skip »
Był już wieczór. Na niebie było widać biały punkt, co oznaczało iż można było zasiąść do kolacji.
-Dobra, to...- Zaczął mówić Edd'ek, ale zauważył, że to co miało być gwiazdą zbliżało się w waszą stronę.
-Wtf.- to jedyna rzecz, którą każdy z was powiedział. Nagle przed domem waszych sąsiadów wylądowało Ufo. Po chwili wypadła z niego krowa, a "statek" odleciał.
-Aha.- powiedziałaś jako jedyna. Po jakiś trzech minutach zaczęliście jeść.
« Time Skip »
Przyszedł czas na prezenty.
Matt od wszystkich dostał lutra.
Tord dostał Hentai'e, pistolet (oczywiście na kulki) i poduszkę z dziewczyną, która występuje w jednym z anime.
Edd dostał zapas Coli, markery, szkicownik i kocyk.
Ty dostałaś również jakieś rzeczy do rysowania, gitarę podobną do gitary Tom'a, zdjęcie Matt'a i kalendarz z waszymi zdjęciami.
Ringo dostała karmę, legowisko, drapak i parę zabawek.Siedzieliście właśnie w salonie, gdy do drzwi zadzwonił dzwonek. Poszłaś otworzyć, a ku Twojemu zdziwieniu nie zastałaś nikogo, a paczkę zaadresowaną do Ciebie. Wzięłaś ją, po czym zamknęłaś drzwi i wróciłaś do salonu.
-Kto to był?- zapytał się Tordeusz.
-Właśnie nikt. Znalazłam tylko tą paczkę.
-Otwórz!- powiedział Matt.
Przez chwilę się zawachałaś, aż w końcu rozdarłaś taśmę i otworzyłaś pudło. W środku była długa sukienka Twojego ulubionego koloru. Wyciągnęłaś ją i położyłaś obok. Chłopcy uważnie Ci się przyglądali. W paczce znajdowało się parę innych rzeczy w tym pięćset dolarów. Na samym dole była mała kartka.
Dla (T/i)
Mam nadzieję, że żyje Ci się spokojnie.
Na dole znajdował się jeszcze czyiś podpis, ale był bardzo rozmazany.
-Wiesz od kogo to może być?- spytał się Tom.
-Nie mam blad(i)ego pojęcia.- wzięłaś wszystkie rzeczy i poszłaś do siebie. Odłożyłaś karton i inne prezenty na biurko. Wzięłaś piżamę i poszłaś się umyć.
« Time Skip »
Po skończonym prysznicu wróciłaś do siebie. Zaczęłaś myśleć o paczce, a raczej kto by mógł ją wysłać. Twoje rozmyślania przerwał Edd.
-Wszystko dobrze?- spytał się z uśmiechem na twarzy.
-Tak, znaczy nie, znaczy...- westchęłaś- Nie wiem.
-Chcesz o tym pogadać?
-Nie trzeba. Pójdę już spać.
-Dobra. Pamiętaj, że zawsze możesz ze mną pogadać o wszystkim.- wyszedł z pokoju i zamknął drzwi.
Owinęłaś się kołdrą, ale nie mogłaś zasnąć. To zwykłe kartonowe pudełko, a tyle rozmyśleń.
Rozważałaś opcję Edd'a.
Z jednej strony chciałaś się wygadać, a z drugiej zachować to dla siebie.
Postanowiłaś jutro z nim porozmawiać.
Minęło kilkanaście minut zanim zasnęłaś. Ostatnie co słyszałaś to było "Dobranoc"
--------------------------------------
666 słów na świąteczny rozdział... Wtf.
Idk co mi strzeliło do głowy z tym UFO...
A, przepraszam was. Rozdział miał się pojawić kiedy... dwa dni temu? Sorka, ale nie miałam pomysłu co tu wstawić.
Szczerze, to staram się skończyć tą książkę jak najszybciej, a jeszcze tyle rzeczy do napisania.
A i jeszcze jedno.
Prawdopodobnie po rozdziale na sylwestra książka zostanie zawieszona.
Po prostu wolę ostatnio pisać TomEdd, który tak wygodnie mi się pisze, że ja nie mogę.
Data publikacji rozdziału: 26.12.2017
Data następnego rozdziału: 1.01.2018/2.01.2018
CZYTASZ
Red Army || Eddsworld
Fanfiction|| To jest kontynuacja książki "Przygoda z Eddsworld".|| (Nie mam pomysłu na tytuł ;-;) Przeczytaj najpierw pierwszą część opowiadania, a dopiero potem tu wróć. || Od razu mówię. NIE BĘDZIE TRZECIEJ CZĘŚCI! || Ale Ann ma plaaan. Ann mieć pomysł na d...