Obudziłaś się w swoim pokoju. Spojrzałaś w bok i zobaczyłaś kroplówkę podłączoną rurką do Ciebie, a obok siedział Edd, który spał.
-Jak ja tu się znalazłam... Przecież zemdlałam w krainie slendytubisi...- powiedziałaś cicho do samej siebie. Mimo tego, że mówiłaś cicho brunet obudził się.
-O, obudziłaś się w końcu!- ucieszony na widok tego, że nie śpisz przytulił Cię delikatnie uważając na wszelkie kable. - Pójdę po chłopaków. Zaraz wracam.
*Time Skip*
Siedziałaś z chłopakami na kanapie w salonie. Oglądaliście jakiś film, i nikt nie wiedział jak się nazywa, ale był nudny.
-Zróbmy coooś.- zaczęłaś mówić zjeżdżając z kanapy.
-Może zadzwonimy po Ann i Sha-
-NIE.-przerwałaś Matt'owi, bo nie chciałaś powtórki z rozrywki.- Eyy... A tak w ogóle wiecie co się stało z dziewczynami? I jak ja się znalazłam w domu?
-Cały czas byłaś przecież w swoim pokoju.- powiedział
-Anka przeniosła mnie i dziewczyny do wymiaru Slendytubbisi, a tam zemdlałam z przemęczenia i odwodnienia, a potem obudziłam się tutaj.
-Byłaś cały czas w swoim pokoju...
-Byłam w innym wymiarze! Przecież sami wiecie, że tak można!
-[T/i]... Brałaś coś? Takie rzeczy są niemożliwe. Dobrze wiesz, że to Ci się śniło.
-To po co mnie podłączyłeś do kroplówki, co?! Skoro to był niby "sen" to po co!
-Bo nie jadłaś i nie piłaś nic przez kilka dni, a gdy wszedłem do Twojego pokoju leżałaś na ziemi nieprzytomna!
-C-co? Nie było mnie tylko kilka godzin!- miałaś powoli łzy w oczach. Nie wiedziałaś czemu ci nie wierzą.
-Kilka dni siedziałaś zamknięta w swoim pokoju! Pukaliśmy, waliliśmy w drzwi, a Ty nic! Nawet dzwonić próbowaliśmy, ale Ty nie odbierałaś! Chcieliśmy wywarzyć drzwi, ale Ty je odkluczyłaś wczoraj!
Tord wstał zirytowany całą sytuacją. Widać było na jego twarzy, że nic mu się z tego nie podoba.
-Słuchaj, bardzo cię lubimy ale to co robiłaś ostatnio bardzo zaniepokoiło nas wszystkich, i mamy tego też dość. Wmawiasz nam jakieś bajeczki o demonach i tylko nas tym straszysz. Dziwne że tylko ty masz te wszystkie sny! Słuchaj, czuję że przez ciebie będziemy mieli wiele problemów a tego nie chcę. Najlepiej żebyś się po prostu wyprowadziła i wróciła po psychiatryku najlepiej, kiedy już sobie uświadomisz że te wszystkie twoje demony nie istnieją, okej? Idź się spakuj.- gdy skończył, zaczęłaś płakać i jednocześnie panikować.
-A-ale- zaczęłaś mówić coraz bardziej płacząc.
-[T/i], nie wierzę że to mówię, ale... Tord ma rację.- powiedział Edd i spojrzał się na Ciebie.- Mogę Ci pomóc spakować rzeczy jeśli chc-
-JA CHCĘ TYLKO Z WAMI ZOSTAĆ!
-Nie krzycz, a teraz mówię po raz ostatni, idź się spakuj i odejdź.
=Time Skip=
Stałaś z walizką i torbą przed domem. Chłopcy dali ci trochę pieniędzy na hotel, chociaż jak to Tord stwierdził "na psychiatryk bardziej by się opłacało". Chwyciłaś walizkę i zaczęłaś iść w stronę miasta. Szłaś tak 20 minut, a nie była to nawet połowa drogi. Stanęłaś na chwilę i zaczęłaś się rozglądać, a po chwili przypomniałaś sobie coś, a raczej kogoś.
-Przecież mogę zadzwonić do dziewczyn!- powiedziałaś do siebie dość głośno, a kilku ludzi wokół spojrzało się na ciebie jak na wariatkę. Szybko wyjęłaś telefon z kieszeni bluzy i zaczęłać szukać numeru do Shana'y. Gdy już go znalazłaś, zadzwoniłaś.
Jeden sygnał...
Drugi...
Trzeci...
Czwarty...
Zaczęłaś lekko panikować, gdy nagle usłyszałaś łagodny, ale jak zawsze optymistyczny głoś.
-Cześć [T/i]!
-Hej. Głupio mi o to prosić, ale...- przerwałaś na chwilę.
-Proś o co chcesz.- jej ton trochę spoważniał.
-Um... Mogłabym u Ciebie przenocować?
-Jasne, nie ma problemu. A stało się coś pomiędzy Tobą a chłopakami?
-Tak jakby... To teraz pytanie, jak mam się dostać do Twojego domu? Z tego co pamiętam mieszkasz z Ann w piekle, więc...- blondynka ci przerwała.
-Na razie mieszkam sama, w mieście obok twojego. Zaraz wyślę ci adres.
-Okey, dzięki.
-Nie ma sprawy. Do zobaczenia!
-Pa.- mimowolnie się uśmiechnęłaś i rozłączyłaś. Chwilę później dostałaś sms'a z dokładnym adresem. Wiedziałaś gdzie to jest i na szczęście nie było to daleko. Schowałaś telefon z powrotem do kieszeni i zaczęłaś iść do podanego ci miejsca.
--------------------------------------------
Hej ^^
Dawno mnie tu nie było... Wybaczcie.
Ale już wróciłam, na dodatek z dużą weną!
Wiem że miałam zrobić rozdział na 4500 słów, ale za długo bym to pisała, ale w zamian... Zrobię wam maraton w niedzielę!
Dlatego teraz trzymajcie się, i do zobaczenia!
(Aktualnie umieram w środku, bo są walentynki, a mój chłopak mieszka 860km ode mnie, więc rip)
CZYTASZ
Red Army || Eddsworld
Fanfiction|| To jest kontynuacja książki "Przygoda z Eddsworld".|| (Nie mam pomysłu na tytuł ;-;) Przeczytaj najpierw pierwszą część opowiadania, a dopiero potem tu wróć. || Od razu mówię. NIE BĘDZIE TRZECIEJ CZĘŚCI! || Ale Ann ma plaaan. Ann mieć pomysł na d...