Chciał tylko szczęścia istot których inni bogowie nawet nie zauważali. Jak ona mogła mu zabronić wzięcia kilku węgielków ze swego ogniska? Ale nie chciała, żeby cierpiał. Próbowała mu wyperspadować ten pomysł, bo wiedziała, że jej brat mu tego nie daruje.
On był uparty. Nie obchodziły go zakazy Zeusa, skoro mógł pomóc ludziom.
Chyba właśnie dlatego zaczęła go podziwiać. Za te jego pragnienie niesienia dobra.
Hestia przysięgała dziewictwo. Obiecała, że nigdy nie wyjdzie za mąż.Ale nigdy nie powiedziała, że nie może skrycie podziwiać tytana, który wzniósł się ponad zwyczajną na Olimpie pogardę dla każdego i zrobił wszystko dla bezbronnych istot.