Jesteś tak blisko, a nie mogę cię dotknąć.
Wszystko byłoby tak proste, a jednak stoję przy szpitalnym łóżku i nie wiem co powiedzieć.
Czemu świat musi być tak okrutny?
Czemu każda osoba, którą kochałem musi cierpieć?
Tak chciałbym po prostu złapać cię za rękę i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze.
Ale nie.
Zbytnio boję się, że cię skrzywdzę.
I zbyt dobrze wiem, że to byłoby kłamstwo.
Dopóki będę przy tobie nie spotka cię nic dobrego.
Przecież wiem, że źle skończę.
Czemu jestem cholernym egoistą i nie potrafię cię zostawić?
Powinienem zostać sam.
Powinienem być martwy.
Czemu tak pragnę twojej bliskości?