Epilog

160 11 0
                                    

-Nie chciałaś mnie, to teraz nikt nie będzie miał ciebie! - Wykrzyczał i usłyszałam huk z pistoletu, przed oczami zrobiło mi się ciemno, ale nie poczułam bólu, czy to znaczy, że umarłam?


Zszokowana otworzyłam oczy, zobaczyłam leżącego i trzymającego się na nogę Maxa. Odwróciłam głowę w kierunku Louisa. Stał z wycelowaną bronią w bruneta.
-Patricia idź po telefon i zadzwoń na policję - usłyszałam od mojego męża. Nadal lekko zszokowana skierowałam się do salonu i wykręciłam numer alarmowy. Opowiedziałam co się stało i podałam adres na który został wysłany radiowóz wraz z karetką.

Od tego momentu minęły już 3 lata. Max został skazany na 3 lata pozbawienia wolności oraz dostał dożywotni zakaz zbliżania się do nas na odległość 200m , Louis został uniewinniony. Sędzia stwierdził, że działał w obronie własnej jak i swojej rodziny. Kawiarnia mia swoich stałych klientów, a my z Noami robimy wszystko, by pozyskać nowych klientów. Więcej dni w roku jest takich, że popołudniami nie mamy wolnego stolika. Myślałyśmy nad otwarciem drugiej kawiarni, bardziej baru mlecznego. Dzieciaki rosną jak na drożdżach, Jess poszła już do szkoły, a Nath do przedszkola, dzięki czemu ja mogłam więcej czasu poświęcić na sprawy związane z kawiarnią.


10 lat później ( Jessica lat 17; Nathan lat 13)

Wiecie jak to jest, gdy twoje dzieci z miesiąca na miesiąc stają się coraz starsze, poważniejsze? Teraz rozumiem swoich rodziców. Gdy byłam w wieku Jess musiałam wracać najpóźniej o 21 do domu, jeśli się spóźniłam bądź nie powiedziałam, z kim wychodzę przez następny tydzień nie miałam dostępu do internetu ani nie mogłam na krok opuścić domu. Zauważyłam, że postępuję podobnie do mojej rodzicielki, chociaż denerwuje mnie fakt, że to ja jestem tą złą matką która na nic nie pozwala, a Louis jest tym bardziej wyluzowanym rodzicem. Kiedy ja na coś nie pozwalam naszym dzieciom, to kierują się do Louisa i on wyraża na to zgodę, przez co później kłócimy się cały wieczór, a potem on przeprasza i mówi, że już więcej tak nie będzie. A ciągle jest to samo. 

-Mamo! - do salonu wpadła Jess. - Mogę iść dzisiaj na imprezę urodzinową do Sebastiana? - zapytała ze wzrokiem szczeniaczka.

-Kto tam będzie? - pytam. Znam większość jej znajomych.

-Z tych co znasz to Sara, Mia i Mike. No i będzie jeszcze Lucas, który mi się podoba, no mamo proszę!

-Dobrze, ale tata Cię zawiezie, a o 22 po Ciebie przyjedzie. Nie ma mowy żebyś została dużej i  znasz zasady.- Widziałam jak oczy jej się zaświeciły.

-Tak wiem, wiem.. Zero alkoholu, papierosów i trawki - wyliczała - A może jednak pozwolisz mi zostać trochę dłużej? Proszę! - pokręciłam przecząco głową - No mamo! Do 23 chociaż. Będę jedyną osobą która tak wcześnie wyjdzie! Jakoś Sara czy Mia mogą zostawać dłużej na imprezach.

-Jess, bo zaraz nigdzie nie pójdziesz i piątkowy wieczór spędzisz w swoim pokoju przy lekcjach. Kiedyś mi za to podziękujesz kochanie - ucałowałam ją w głowę, na co ona prychnęła i skierowała się na górę. Gdy Jessica miała 10 lat postanowiliśmy na poddaszu przygotować jej pokój, a w jej poprzednim Louis miał gabinet.

Po 17 jak zwykle Lou wrócił z pracy zjadł przygotowany przeze mnie obiad i udał się do swojego "azylu".

Wieczorem gdy nie było już dzieciaków w domu leżeliśmy na kanapie oglądając komedię w telewizji.
-Lou muszę Ci coś powiedzieć .

-Pat, co się stało? - od razu poczułam jak wszystkie jego mięśnie się spinają.

-Jestem w ciąży - wyszeptałam.



Zepsułam. Nie wiedziałam jak mam to zakończyć.



Good Time | L.T (book 2, sequel Bad Time)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz