ROZDZIAŁ 15

3.1K 142 10
                                    

            Ten dzień zapowiadał się na spokojny. Postanowiłam spędzić go w domu i odpocząć. Seans filmowy, to jest mój plan na dzisiejszy dzień. Wskoczyłam pod prysznic i umyłam dokładnie swoje ciało. Następnie, owinięta ręcznikiem, skierowałam się do garderoby. Ubrałam na siebie komplet bielizny i wcześniej uszykowane ubrania, czyli czarne spodnie z dziurami, białą bluzkę z długim rękawem i nadrukiem oraz czarne szpilki z paseczkami.

 Ubrałam na siebie komplet bielizny i wcześniej uszykowane ubrania, czyli czarne spodnie z dziurami, białą bluzkę z długim rękawem i nadrukiem oraz czarne szpilki z paseczkami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

           Zeszłam na dół, usmażyłam naleśniki, zrobiłam popcorn, zabrałam piwa z lodówki, woreczek z krwią i ruszyłam do salonu. Dzień leniucha uważam za otwarty. Rozsiadłam się wygodnie na kanapie w salonie i włączyłam telewizor. Pierwszy film : start. Jadłam sobie spokojnie naleśniki. Otworzyłam piwo i już miałam wziąć łyka, ale usłyszałam krzyk. ,, Nina! '' podskoczyłam na kanapie. Rozejrzałam się dookoła. ,, Pomocy! '' ponownie usłyszałam ten głos. Cora.

             Chwyciłam szybko telefon i zadzwoniłam do Dereka. Zapewne jest ze swoją siostrą. Może mi się tylko wydawało, że słyszałam jej głos. Jednak on nie odbierał. Spróbowałam jeszcze kilka razy. Bez rezultatów. Wstałam szybko i pognałam do garażu. Weszłam do auta i pojechałam szybko do loftu Dereka. Coś się musiało stać, inaczej Cora by nie krzyczała i nie wzywała mnie w myślach. Zaparkowałam samochód i pognałam na górę.

           Wyczułam pewien, bardzo specyficzny zapach. Alfy, Deucalion. I wszystko jasne. Poczułam również zapach krwi. Nie jest dobrze. Przedarłam się przez alarm, nie chcąc go włączyć. Muszę ich zaskoczyć. Zakradłam się do wielkich drzwi, były otwarte, na moje szczęście. Rozejrzałam się delikatnie po pomieszczeniu. Ennis trzyma Corę, Kali wbija metalową rurę w Dereka, a Deucalion jak zwykle stoi zboku. Co za dupek. Nawet rąk sobie nie musi brudzić.

           Wbiegłam do środka i rzuciłam się na Ennis'a, aby uwolnić dziewczynę. Odrzuciłam go w stronę jego Alfy. Kucnęłam przed Corą i pomogłam jej wstać. Ta uśmiechnęła się do mnie z wdzięcznością. Spojrzałam na Kali i uśmiechnęłam się wrednie.

- Puść go, a Cie nie zabiję.

- Chciałabyś - Kali zaśmiała się w moja stronę.

- Nina, witam ponownie! - uśmiechnął się Deucalion.

- Jak nie miło znowu Cię spotkać, Deucalion.

- Ta Twoja kultura osobista.

- Kali , puść Dereka – wysyczałam w jej stronę.

- Nie widzę takiej potrzeby – uśmiechnęła się do mnie wrednie.

- Jak chcesz – powiedziałam.

           Skupiłam się i odepchnęłam Kali na ścianę. Derek padł na ziemie z wbitym prętem. Spojrzałam na Core i kiwnęłam jej głową. Ostrożnie obie podeszłyśmy w jego stronę. Dziewczyna od razu pomogła bratu i wyciągnęła pręt z jego klatki piersiowej. Ja skupiłam się na Alfach.

Old City, Old Life { Teen Wolf }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz