Zemsta

580 26 1
                                    

Achilles wyszedł ze swego namiotu i dostrzegł swoich ludzi, kładących tarcze i odpasających miecze.

Spojrzał na swego dowódcę

- Kazałem pozostać w obozie. Ty poprowadziłeś ich do walki.

- Nie poprowadziłem, panie. Myśleliśmy, że to ty.

Wojownik rozejrzał się zaniepokojony

- Gdzie Patroklos? Partoklosie!

- Wzięliśmy go za ciebie, panie. Miał twoją zbroję, hełm, tarczę, nawet poruszał się tak jak ty.

Mężczyzna z całej siły uderzył go w twarz, aż padł na piasek

- Gdzie on jest?!

- Zginął, panie. Z ręki Hektora, a trojańska księżniczka zabrała jego ciało.

- Ona też tam była?

Łzy stanęły mu w oczach. Stracił swego kuzyna, chłopca, który był mu synem

- Próbowała powstrzymać Hektora, ale było za późno.

Achilles odszedł na brzeg morza, daleko od innych i gorzko zapłakał.

***
Hektor załamany siedział w swojej komnacie. Pokazał żonie tajne wyjście z pałacu, ale nie powiedział jej dlaczego to zrobił.

Usiadła obok niego, a on ukrył twarz w dłoniach

- Zabiłem dziś chłopca. Był młody, zbyt młody.

- Niestety- odwrócił się i spojrzał na Artemię- Achilles nigdy ci tego nie daruje.

- Nie liczyłem na to. Dobrze wiem, że jutro rano zginę z jego ręki.

Felicja wtuliła się w męża

- Nawet tak nie mów. Nie mogę cię stracić, nie przeżyję.

Wojownik spojrzał na siostrę

- Artemio, jeśli zginę, przyszłość naszego kraju będzie w twoich rękach.

***
  Hektor pierwszy dostrzegł jadącego na rydwanie Greka.

Łucznicy już szykowali się do strzału, lecz uniósł rękę

- Nie.

Achilles zszedł z rydwanu i stanął pod murami miasta

- Hektor! Hektor!

Mężczyzna ukląkł przed Priamem

- Ojcze, wybacz, jeśli kiedyś w jakikolwiek sposób ci uchybiłem. Służyłem ci najlepiej jak umiałem.

Stary król ucałował go w czoło

- Żaden ojciec nigdy nie miał lepszego syna.

Potem uściskał młodszego brata i ucałował siostrę

- Zawsze starałem się być dla ciebie dobrym bratem. Wybacz, jeśli mi się to nie udało.

Dziewczyna zarzuciła mu ręce na szyję

- Nawet tak nie mów. Nie mogłabym sobie wymarzyć lepszego brata.

Gdy tylko Hektor wyszedł za bramę, Artemia wybiegła z pałacu i popędziła za nim, lecz strażnicy zatrzymali ją przy wrotach.

Grek zdjął hełm i rzucił go na ziemię

- Teraz widzisz z kim walczysz.

Walka była naprawdę zażarta. Pierwszy raz w życiu, Achilles trafił na równego sobie.

Troja- Córka PriamaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz