Otwieram powoli oczy. Jestem w pokoju Edd'a. Patrzę w dół. Chłopak spał na materacu. (dop. aut. MATTeracu)
Wstaję z pieleszy i wymijam swojego brata. Idę do kuchni.
Cisza. Patrzę na zegarek. Taaa! Bo napewno wszyscy będą na nogach o 6:24!
Podchodzę do lodówki i wyjmuję jajka. Zrobię jajecznicę. Dla chłopców także.
Wbijam na patelnię jajka i smażę. Zapach unosi się po całym pomieszczeniu.
- Edd? Co tak wsześnie wstałeś? - Mówi któś za moimi plecami.
- Aż tak jestem podobna do mojego brata? - Pytam Tord'a.
- Rany! Sorry, zapomniałem, że tutaj jesteś...
Parcham śmiechem.
- Co dziś na śniadanie? Kuchareczko?
- 1. Jajecznica 2. Nie nazywaj mnie tak 3. Za karę nie dostaniesz śniadania.
- No ej! - Tord strzela focha. Po chwili śmiejemy się.
Nakładam sobie i chłopakowo porcję dania. Odkładam przyrząd masowej zagłady (czyt. patelnię) i siadam na przeciwko Tord'a.
- Hejka!
- Hej Matt, Edd!
Panowie dosiadają się. Po kilku minutach przychodzi Tom.
- Ok, słuchajcie. Akcja reakcja! - Mówi mój brat.
- O co chodzi? - Rudzielec odrywa wzrok od lustra.
- Za pewnie chodzi o [T/i]... - Dopowiada Tom.
- Mam się bać?
- Nie wiem... Chodzi o to, że wiecie jak jest u mnie w domu... I...
Edd objaśnia plan.
Brat podwozi nas pod dom. On i Tom zatrzymują moich rodziców, Tord i Matt stoją na czatach a ja zabieram swoje rzeczy.
Czy coś może pójść nie tak?
*****
Dobry wieczór Ciasteczka. Za kilka minut (autokorekta - miesięcy) pojawi się następny rozdział.
CookieGirlFantasy
CZYTASZ
Czerwony Król I Eddsworld Tord x Reader (zakończona)
FanfictionOd kąd twój brat uciekł z domu twoi rodzice znęcają się nad tobą psychicznie i fizycznie. Któregoś dnia nie wytrzymujesz i uciekasz. Jak potoczą się twoje losy?