Rozdział 4

3.4K 152 6
                                    

     *********************************24 Listopad (Piątek)******************************

     *********************************24 Listopad (Piątek)******************************

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dookoła mnie coraz więcej osób się zbiera. Przyszliśmy na ten mecz po zajęciach ale Nina gdzieś pognała do swojego chłopaka i mnie zostawiała samą. Świetnie. prawda ?! Przykrywam się jeszcze ciaśniej kurtką i szalikiem kiedy dostaje SMS, sprawdzam go 

Tomi: Jestem u Cloe, rodzice pojechali do babci i dziadka a Emma śpi przez cały weekend u znajomych. Chata wolna sis :)Uważaj kogo bierzesz do domu <3 - uśmiecham się na tę wiadomość, jak zwykle martwi się o mnie 

Ja:Dzięki Tomi :) Wykorzystam wolną chatę na 100 % Kocham Cię <3 -Śmieje się. Odpowiedź dostaję natychmiast 

Tomi:Uważaj sis<3 Całuski

Ja: Dobrze Tomi, będę uważać :)

Śmieje się,kochany słodziak. Zawsze o mnie dba i o Emmę, zawsze woził mnie do szkoły jak moje auto się psuło czy wcześniej nie miałam auta i nawet prawa jazdy. Kiedy pogoda była znakomita do pływania, zabierał nas dwie nad jezioro i siedział tam z nami nawet kilka godzin. Pomagał mi w ciężkich wypracowaniach czy pracach domowych. Zawsze gdy czegoś potrzebujemy jest obok nas i nas wspiera. 

- Cześć-aż podskakuje kiedy siada obok mnie ktoś obcy - Mogę ?

- Już i tak siedzisz - zerkam na niego - Ale tak, proszę bardzo - chowam telefon do kieszeni i patrzę przed siebie. 

- Michael- odzywa się i widzę że wyciąga rękę i jest  obok mnie 

-Harper - dotykam jego rękę i podnoszę wzrok, te jego... brązowe, tak brązowe oczy. Już teraz wiem jakie to oczy -Miło mi -zabieram rękę i wkładam do kieszeni 

- Mi również - odpowiada z rezygnacją?

- Co?-patrze na niego, nie wiem o co w tym momencie jemu chodzi 

- Już pewnie słyszałaś od swojej koleżaneczki o mnie plotki - śmieje się- Niezłe są 

-Może - ruszam ramionami - Obchodzi cię to kto co o tobie mówi?

-Nie na co dzień. Ale widzę że ładna dziewczyna zlewa mnie, to już tak - wow, waż mi ciepło się robi na sercu 

- Nie wyjadę jej się że to może być prawda, plotka to plotka - tłumacz. Chociaż nie powiedział w prost że to o mnie chodzi. Ale przecież ze mną tutaj siedzi i teraz rozmawia. A jeśli by miał dziewczynę to pewnie by do niej poszedł, a nie siedział na meczu. 

- Chociaż ty to rozumiesz - mówi z ulgą, jak by dziękował że w końcu się udało i ktoś uwierzył. 

- Czyli to o mnie chodziło?- udaję zaskoczoną i patrzę na niego, ten jego uśmiech mówi jedno, tak o mnie. 

- Zdecydowanie - uśmiecha się - Wiedziałaś że to ty 

- Zdecydowanie - uśmiecha się - Wiedziałaś że to ty 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Pomyślałam jedynie - śmieję się

Rozmawialiśmy z Michaelem cały mecz i jeszcze odprowadził mnie kawałek do domu.Fajnie było go poznać, pogadać z nim o niczym tak na prawdę. Ale kiedy dostał telefon od razu pożegnał się ze mną i pojechał prawdopodobnie do domu. Może jakaś nagłą sytuacja, przecież zawsze coś może się zdarzyć, prawda ?!

Wiem że ma siostrę młodszą 20 lat ( Haha, mam rok więcej ), no nie ważne, ale ma tą siostrę i przeprowadził się do Londynu z Nowego Jorku dwa miesiące temu. Chciał zacząć od nowa i nie dlatego że kogoś zabił, po prostu nie wytrzymywał w tym mieście. I przyjechał tutaj do Londynu.Rozumiałam go na prawdę, kiedy człowiek ma dość chciał by rzucić wszystko i wyjechać. 

&quot; Wiem co robię ! &quot;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz