Śmieje się pierwszy raz od takiego tygodnia. Tomi mi opowiada jak pewna starsza kobieta przyszła do fitnessu i chciała się z nim umówić. Pierwszy raz nie myślę o Michaelu tylko śmieje się tak szczerze jak wcześniej. Brakowało mi tego, teraz wiem że będzie mi tylko łatwiej, bo tak będzie prawda?Wychodzimy z Tomim z kawiarni kiedy słyszę gdzieś śmiejące się dziecko. Dziewczynka krzyczy tata, tata. Odwracam się i wtedy widzę Michaela biegnie za Alexis. Chłopak śmieje się do córeczki i goni ją. Podnosi wzrok, i wtedy widzi mnie.
Wpatruje się w niego a on we mnie. Staje w miejscu, bierze dziewczynkę na ręce i patrzy na mnie. I co mam zrobić teraz? Iść przywitać się? Śmiesznie prawda?!
-Harper?- podchodzi do mnie Tomi-O co chodzi?-podnosi wzrok tam gdzie ja-Zabije gnoja-zanim się orientuje Tomi już idzie do Michaela
-Przestań Tomi-podchodzę do nich spanikowana-Zostaw tą sprawę -stoję naprzeciwko mojego byłego.
- Ciesz się że jest z tobą córka bo inaczej by to się skończyło dla ciebie-warczy Tomi w stronę Michaela
-Masz prawo być zły-odzywa się Michael -Ale powinniśmy z Harper rozwiązać razem
-Myślisz że jest jeszcze coś do rozwiązywania?-odzywam się-Myślę że wszytko zostało powiedziane -przełykam ślinę, nie płacz, nie płacz
-Daj mi to wyjaśnić -przygląda mi się - Proszę
- Nie Michael-kręcę głową.Łapie za rękę Tomiego-Nie chcę więcej wracać do tego tematu. Pozwoliłeś mi myśleć o naszej przyszłości,a ty już masz swoją przyszłość, masz Alexis-uśmiecham się do malutkiej. Przygląda mi się dziewczynka
-Jest miejsce dla ciebie z nami-mówi ciszej
-Przykro mi Michael, ale nie -ściskam rękę Tomiego-Na razie-ciągnę Tomiego do wyjścia. Kiedy się odwracam plecami do Michaela, dopiero wtedy czuje łzy
-Pamiętaj że cię kocham-słyszę ostatnie zdanie chłopaka i odchodzę z Tomim do samochodu.
****************************** 8 Styczeń (Poniedziałek) ***************************
Stoję przed drzwiami na uczelnię i boję się wejść. Wiem że Michael tam będzie, będę go widywać codziennie. Aż do maja kiedy skończy swój ostatni rok. Tak naprawdę tęsknie za chłopakiem tak bardzo że aż boję się pomyśleć co będzie później.
Wchodzę pewnym krokiem do środka,nic się nie zmieniło tak samo jak przed świętami tutaj jest. Ci sami ludzie, taka sama atmosfera.
-Cześć koleżanko -aż podskakuje kiedy pojawia się za mną Nina, tak to Nina. Dobrze że to nie Michael
-Cześć-uśmiecham się do dziewczyny i przytulam -Dawno się nie widziałyśmy
-Masz rację - siadamy na ławce niedaleko nas - Jak tam sytuacja z Michaele,wszystko już dobrze ?-spuszczam wzrok na swoje ręce
-Nie jesteśmy już razem- mówię cicho-Nie wyszło nam, Michael mnie okłamywał od samego początku
- Boże-szepczę dziewczyna - Tak mi przykro
-Mi też. Michael ma córkę o której nic nie mówił. Tak na prawdę dowiedziałam się przypadkiem
-Córkę? Dlatego tak dziwnie się zachowywał
- Tak
-Mam propozycję abyś o nim zapomniała -cieszy się Nina - Sobota, ty i ja i klub. Pełno ciasteczek
-Nie Nina
- Tak Harper. Będę po ciebie o 19:00-uśmiecha się i wstaje -Do później -zostawia mnie, eh będę musiała iść.
*************************** 11 Styczeń (Czwartek) *****************************
Szesnasta dwanaście, tylko wyświetla się na mojej komórce gdy zaczynam ubierać swój płaszcz.Dzisiaj tak dłużył mi się dzień to jest straszne, nie wiedziałam czy dożyje dzisiejszego końca dnia. Tak strasznie źle się czuje, brzuch mnie boli że zaraz umrę a to dlatego że w nocy dostałam miesiączki i jako kobieta mój organizm to przechodzi bardzo źle, tydzień z głowy.
-Dlaczego to zrobiłaś? - odwracam się od razu, przede mną stoi Michael - Jak mogłaś ?-syczy do mnie
-Nie wiem o co Ci chodzi-czyżby miał pretensje o rozstanie?- I raczej nie chcę wiedzieć -odwracam się i zabieram torebkę z ławki
-Dobrze nie powiedziałem Ci o Alexis, ale bałem się czy jak się dowiesz to zostawisz mnie. Nie chciałem cię pod żadnym pozorem cię skrzywdzić, ale to co zrobiłaś
-Nic nie zrobiłam do cholery jasnej -warczę w jego stronę. Nie wiem o co chodzi,na prawdę.
- A to?-wyciąga kartkę w moją stronę - Serio? Dzieciorób ? Za dziecioroba mnie masz ?-rzuca kartkę i zostawia mnie na korytarzu. Co do jasnej cholery.
Biorę kartkę i rozkładam ją. Na kartce jest jedno zdanie. Dziękuję za zniszczenie dzieciorobie ! Przecież to nie ja !!
![](https://img.wattpad.com/cover/130275151-288-k737878.jpg)
CZYTASZ
" Wiem co robię ! "
FanfictionDruga część opowiadania "To Ty?" 29.11.2017r.- 15.12.2017 Harper Evans ( 21 lata )- młoda, ambitna, zamknięta w sobie,inteligentna i mająca wielkie ambicje na przyszłość. Nie ma pojęcia o swoim pociągającym wyglądzie "tak słyszałam". Studiuje drugi...