Druga część opowiadania "To Ty?"
29.11.2017r.- 15.12.2017
Harper Evans ( 21 lata )- młoda, ambitna, zamknięta w sobie,inteligentna i mająca wielkie ambicje na przyszłość. Nie ma pojęcia o swoim pociągającym wyglądzie "tak słyszałam". Studiuje drugi...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Leżę przytulona do Michaela już którąś minutę z kolei. Film jest taki średni, oczywiście straszny i to bardzo, ale nie podoba się mi ani Michaelowi.Za ten czas mój cudowny chłopak sprawdził chyba z dziesięć razy telefon i kiedy sięga po raz kolejny po niego nie wytrzymuje.
-Sprawdzałeś go dwie minuty temu, czekasz na coś lepszego ?- podnoszę się i opieram o ścianę za siebie, Michael trochę nie wiedząc o co chodzi robi to samo.
-Przepraszam
- Za wszystko będziesz przepraszał? Powiesz mi w końcu o co chodzi - zerkam na niego
- Nie mogę Harper-patrzy na mnie przepraszająco - Za niedługo ci to wyjaśnię, proszę zrozum mnie
- Słyszałam twoją rozmowę w kuchni- mówię trochę przepraszającym tonem, wiem nie powinnam,ale tak się stało- Ktoś jest chory ?
- Tak - kiwa głową- Córka Any
-Córka?- Wow, Ana ma córkę. Nic o tym nie wiedziałam.
- Tak Ana ma córkę. Ma 1,5 roku - patrzy na mnie -Jeśli by coś się działo ma do mnie dzwonić, obiecałem jej że będę pod telefonem. Martwię się i dlatego cały czas sprawdzam ten telefon Harper
- Okey, rozumiem. - Przytulam się do chłopaka - To ja przepraszam, jestem o ciebie tak cholernie zazdrosna -Michael kładzie się i przyciąga mnie do siebie. Leże przytulona do chłopaka, film też wyłączył bo nie mógł się skupić na nim, a ja też nie oglądałam.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Jak byś nazwała swój bar?- odzywa się po dłuższej chwili chłopak, głaszcze mnie ręce
- Pewnie coś w stylu "U Harper " -śmieję się, chyba spodobał się jemu mój pomysł, zaczął się śmiać- Było by w nim coś dobrego do zjedzenia, dobre babeczki, ciasto,kawa, ale i piwko - uśmiecham się - Było by tam czysto, biało-szaro-turkusowo albo czerwono. Coś w tym stylu - marzę- Była bym szefową i kelnerką. Musiała bym kogoś zatrudnić do pieczenia tych pyszności i gotowania tych dań no i jakąś kelnerkę ale to wszystko do ogarnięcia jest - wtulam się w chłopaka
- Piękne marzenia - odpowiada z podziwem - Ja zawsze chciałem być architektem. Od małego rysowałem pomieszczenia i różne kolory tam dawałem.
-Na pewno jesteś świetny -całuje chłopaka w czółko - Zaprojektujesz nasz dom, nasz ogródek -zataczam kółka palcem na policzku - Naszą sypialnie - uśmiecham się i daje lekkiego całusa w policzek-Pokoje naszych dzieci -uśmiecham się. Czuje jak chłopak się spina, a jeśli nie chce mieć dzieci, albo nie może, albo nie planuje mieć ze mną dzieci- Przepraszam -odsuwam się kawałek od chłopaka. - Za wcześnie, wiem
- Nie - przeciąga mnie tak że to on teraz leży nade mną - Dzieci, dobra sprawa. -Uśmiecha się i nachyla się, całuje mnie delikatnie.-Jaka liczba dzieci cię usatysfakcjonuje ?
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Uwielbiam mieć w kimś wsparcie, dlatego taka czwórka mi pasuje-uśmiecham się, a kiedy widzę zaskoczenie Michaela zaczynam się śmiać jeszcze bardziej
-Takie to śmieszne, Tak?!-śmieje się i zaczyna mnie łaskotać.
-Michael..Michael.. skarbie...proszę - cały czas się śmieje i wyginam na różne strony -Kocham Cię -kiedy to mówię, nagle przestaje mnie łaskotać
-Na to czekałem - całuje mnie w usta i kładzie się obok mnie
-Mogłeś poprosić -uśmiecham się - Te słowa są zarezerwowane dla ciebie- mówię i kładę się na Michaela. Zasypiam przytulona do mojego mężczyzny
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.