Rozdział 27

2.6K 123 2
                                    

        ************************* 14 Styczeń (Niedziela)*****************************

Mam wrażenie że głowa zaraz mi wybuchnie, a moje ciało zostanie na pożarcie. Tak strasznie głowa mnie boli że mam halucynacje. Śniło mi się że Michael przyszedł i mi pomógł kiedy Tom chciał mnie,kiedy on mnie obmacywał. Na te wspomnienie aż mam łzy w oczach, gdyby nie Michael inaczej by to się skończyło. 

Otwieram oczy i widzę biały pokój, wielka szafa a ja leże naga, tak naga pod pościelą. Tylko gdzie ja jestem. Podnoszę się do pozycji siedzącej i zerkam na małą szafkę obok łóżka. Na niej leżą dwie tabletki i butelka wody. Od razu je zażywam. Na tej samej szafce stoi ramka ze zdjęciem Michaela i małej Alexis. Jestem u Michaela. Zaopiekował się mną kiedy mogłam zostać zgwałcona i zakopana w lesie. Uratował mnie. Odstawiam zdjęcie kiedy słyszę otwierające się drzwi. Do środka wchodzi mała śliczna dziewczynka

-Księżniczko nie tutaj- zaraz za nią pojawia się Michael -Idź do siebie jak chcesz się bawić -uśmiecha się do córki -Przepraszam że cię obudziła -podnosi na mnie wzrok

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Księżniczko nie tutaj- zaraz za nią pojawia się Michael -Idź do siebie jak chcesz się bawić -uśmiecha się do córki -Przepraszam że cię obudziła -podnosi na mnie wzrok. Podciągam do siebie bardziej kołdrę 

-Nie-kręcę głową - To ja przepraszam.Przepraszam za całe zamieszanie-tłumacze - I dziękuję za to wszytko -chłopak się uśmiecha

 -Pogadamy później. Jak chcesz możesz wziąć prysznic. Niestety twoje ubrania wczoraj ucierpiały - śmieje się, o nie czyżbym rzygała. Ooo nie 

-Przepraszam - zakrywam rękoma twarz -Ale skorzystam z prysznicu

-Położyłem tam ubrania które możesz ubrać 

-Dziękuję 

-Idź, Idź ja zrobię śniadanie-uśmiecha się i wychodzi 

***

Wychodzę z łazienki z mokrymi włosami i w ubraniach Michaela. To znaczy w jego koszulce bo leginsy muszą być jego siostry. Wchodzę po cichu do kuchni i widzę jak Michael bawi się z małą Alexis. Gania za nią i daje jej kawałek kanapki. Uśmiecham się.Dziewczynka biegnie w moją stronę wtedy Michael podnosi na mnie wzrok

-Oo już jesteś. Siadaj śniadanie na ciebie czeka-uśmiecha się pokazuje na zastawiony stół.

-Dziękuję, ale nie trzeba było 

-Trzeba, siadaj -siadamy w tym samym czasie przy stole -Smacznego 

-Smacznego-odzywam się i zaczynam jeść.Michael tak wiele dla mnie zrobił. Teraz te przepyszne kanapki, jajecznica i moja ulubiona kawa. 

-Ubrudziłaś się -uśmiecha się Michael 

-Gdzie?-wycieram się 

-Dalej masz-nachyla się i wyciera delikatnie mój policzek-Tutaj-uśmiecha się 

-Dziękuje-spuszczam wzrok.Ten jego dotyk, boże dlaczego to musi być takie trudne 

-Tata - woła mała Alexis, ciągnie swojego tatusia za nogawkę spodni 

-Chodź maluchu-sadza na swoich kolanach dziewczynkę. Ta od razu zaczyna zabierać ser i pomidor z mojej kanapki -Ej Alexis -upomina ją chłopak

-Nie, spokojnie niech je -uśmiecham się do dziewczynki - Niech je jak jej tak smakuje 


" Wiem co robię ! "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz