Rozdział 19

501 52 2
                                    

POV Niall

Rue, patrzyła na mnie z szeroko otwartymi oczami które od płaczu, były lekko zaczerwienione.
Poczułem się źle, ponieważ, to ja byłem tego powodem.

Nie chciałem, żeby cierpiała.

- Zakochałeś się we mnie? - Spytała, patrząc mi głęboko w oczy. Miałem wrażenie, że w ten sposób, chciała się przekonać, czy to co przed chwila jej powiedziałem, było prawdą.

- To nie ma znaczenia. Masz chłopaka.

- Tak, który mnie okłamywał. - Zaśmiała się gorzko.

- Co? - Zmarszczyłem brwi.

Pzysięgam, jeśli..

- Ukrywał to przede mną. - Podeszła do mnie bliżej, podając mi list, który wyjęła z kieszeni swojej bluzy. Wziąłem go i schowałem do tylnej kieszeni spodni.

Kurwa.
Ona miała na sobie bluzę, nawet nie zwróciłem na to uwagi, ponieważ byłem zbyt zajęty sprzeczkami z nią.
Teraz na dworze nie jest zbyt ciepło, zwłaszcza wieczorem. A ona musi zamarzać..

Po chwili namysłu, zdjałem swoja kurtkę, i otuliłem nią dziewczynę. Na początku chciała zaprotestować, ale pokreciłem głowa na znak, że jest w porządku i nie chce się o to sprzeczać, wiec odpuściła.

- Co do listu.. Myślę, że Liam chciał Cie po prostu chronić. - Zagryzłem wargę, sam nawet nie wiedząc, czemu go bronie.
Był moim przyjacielem, wciąż jest. Zbyt wiele mi pomógł, żebym wpisywał go od razu, na listę wrogów.

- Chronić? - Prychneła. - Przed czym, Niall? Przed tym listem?

- Przede mną. Nie jestem zbyt dobry, dla Ciebie. W prawdzie, wcale nie jestem.

- Nie jest tak..

- Znam siebie, Rue. Ranie Cie teraz, raniłem wcześniej i raniłbym dalej. Ponieważ, jestem nieświadomy, co mogę robić źle i zawsze wszystko spieprzam. Prędzej czy później i tak byś odeszła. Jak każdy inny, dlatego nie bawie się w te gówna, zwane związkami.

- Ale.. Mówiłeś, że jesteś we mnie zakochany..

- Mówie wiele rzeczy pod wpływem emocji, lub których nie mam na myśli.

Proszę, zamknij już ten temat. Nie chce Ci już sprawiać bólu, ani sobie.

- Nie wierze Ci.

- Nie musisz. I tak niedługo wyjeżdżam.

- Nie zostawiaj mnie znów.. - Szepnęła, a w jej oczach mogłem dostrzeć ból. Ujęła mnie za kark, ciągnąc w dół i oprała swoje czoło o moje.
Zamknąłem oczy, powstrzymująć łzy, ponieważ, jej słowa sprawiły, że moje serce zaczęło krwawić.

Ująłem jej małe ciało w swoje ramiona, i pomimo tego, że powinienem trzymać się od niej z daleka. Bo ma c h ł o p a k a
To nie mogłem. Nie chciałem. To było zbyt trudne. Bo cholera, nie potrafie się przy niej opanować.

Otworzyłem szeroko oczy zdziwiony, w chwili gdy poczułem jej usta na swoich.

Naprawdę, nie rozumiem kobiet.

Odwzajemniłem jej pocałunek. I dopiero wtedy, zdałem sobie sprawę jak bardzo mi tego brakowało.
Nie był on zachłanny, wręcz przeciwnie, był pełen pasji, tęsknoty i uczucia.

- Rue.. - Wyszeptałem, gdy już się od siebie odsuneliśmy.

- Tak?

- Trzesiesz się. Mimo mojej kurtki. Harry mieszka niedaleko, chłopaki pewnie do niego poszli. Chodź, ogrzejemy sie, a potem Lou Cie odwiezie.

Kiwneła głową.

- W porządku.

***

Po 20 minutach, siedzieliśmy w salonie u Harry'ego pod kocami, pijąc gorącą czekoladę.
A chłopaki siedzieli grając w fife, na playstation.

Zauważyłem, że Rue przysypia, więc gdy odłożyła kubek na stół, poszedłem do niej i wziąłem na ręce.

- Co ty robisz? - Spytała zdezorientowana.

Nie odpowiedziałem.

- Idziemy do gościnnego. - Powiedziałem chłopakom, i ruszyłem z dziewczyną w kierunku pokoju. Gdy do niego wszedłem, połozylem ja na łóżku i cofnąłem się by zamknąć drzwi, po czym do niej wróciłem, i usiadłem na łóżku.

- Widziałem, że zasypiasz. Prześpij się trochę.

Uśmiechneła się lekko i przykryła się kocem, którym była owinięta.

- Dobranoc, Rue. - Wstałem i gdy chciałem odejść, brunetka zapała mnie za nadgarstek.

- Zostań.

Zagryzłem wargę chwile się wahając, ale w końcu westchnąłem i położyłem się obok niej.
Poddaje się jej, jak małe dziecko. Przysięgam.

Leżeliśmy chwile osobno, do czasu gdy, poczułem jak Rue przysuwa się i kładzie głowę na mojej klatce piersiowej, a swoja nogę wkłada miedzy moje.
Jedna z jej dłoni splotła się z moja, która leżała na brzuchu.
Uśmiechnałem się na to, i zacząłem pocierać kciukiem jej skórę.

Minął moment zanim zasnęła.
A ja po raz pierwszy od tygodni, poczułem się szczęśliwy, ponieważ znów miałem ją w ramionach.

Leased Girlfriend || Niall Horan [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz