Rozdział 03

2.7K 167 1
                                    

POV Niall

Zacisnąłem dłonie w pięści i uderzyłem mocno w szafke obok mnie, moje uderzenie spowodowało lekkie wgniecenie, a moja dłoń zaczęła pulsować. Ale nie obchodziło mnie to teraz, miałem na głowie większy problem, ten problem nosił imię Rue.

Woah, Horan, w końcu zapamiętałeś jej imię.

- Stary, co ty odwalasz? - Spytał Liam, który pojawił się obok mnie. - Twoja dłoń krwawi, musisz iść do pielęgniarki.

Miał rację, krwawiła, ale ja nawet tego nie zauważyłem ponieważ moje myśli były zajęte czymś innym.

- Nic mi nie jest, dam sobie radę.

-Al..

- Dam sobie kurwa radę! - Powiedziałem chyba troche zbyt ostro bo Liam pokręcił zrezygnowany głową, a w jego oczach można było zauważyć smutek.

Zrobiło mi się głupio, bo on chciał pomóc, a ja go tak potraktowałem.

- Ja.. przepraszam. - Westchnąłem - Nie chciałem tak na ciebie naskakiwać, wiem że chciałeś pomóc, i doceniam to.

- Wiem że ci ciężko Niall, ale musisz to jakoś przetrwać. Po prostu.. pokaż im że się poprawiłeś, przynajmniej niech tak myślą, a ty w tym czasie rób to co robiłeś, ale z umiarem i unikaj konfrontacji z papsami i przestań chodzić tam gdzie się ciebie spodziewają, wybieraj kluby do których chodzi mniej osób i nie upijaj się, rób to w domu i będzie dobrze. Obiecuję ci to.

- Masz rację. Dzięki Payno, ja muszę lecieć, bo za pół godziny muszę być u Masona, by obgadać jak mamy zacząć ten cały gówniany związek. -Przewróciłem oczami na co się zaśmiał.

- Do zobaczenia jutro na treningu, stary. - Poklepał mnie po plecach i odszedł.

Ruszyłem do wyjścia ze szkoły uprzednio wchodząc do łazienki, podszedłem do umywalki, odkręciłem kran, przemyłem dłoń z krwi, i wytarłem w ręcznik papierowy który wyrzuciłem do kosza. Z plecaka który miałem przewieszony przez jedno ramie, wyciągnąłem butelke wody i tabletki, wziąłem dwie, odkręciłem butelke i popiłem, schowałem leki i wode z powrotem do plecaka wychodząc z łazienki. Pokierowałem się do początku mojej podróży, czyli wyjścia ze szkoły. Dotarłem na parking, otworzyłem swoje auto, wsiadłem do środka, wrzucając na tylne siedzenia plecak. Odpaliłem silnik zamykając drzwi i odjechałem w stronę domu, a raczej willi bogatej rodziny mojej ''dziewczyny''.

***

- Dzień dobry. - Mówię przekraczając próg domu Craven'ów.

- Idź do salonu, zaraz przyjdę. - Mówi Mason, zatrzaskuje za mną drzwi, i idzie na górę po wielkich kręconych dębowych schodach.

Miłe przywitanie

Zdejmuje buty rzucając je w kąt i pewnym krokiem ruszam do przestrzennego salonu w którym na kanapie siedzi Rue. Wzdycham na jej widok, a ona odwraca głowe i również nie szczyci mnie miłym spojrzeniem, siadam po drugiej stronie kanapy jak najdalej od niej i rzucam plecak który wziąłem ze sobą na łóżko. Na moje cholerne nieszczęście nie był on zapięty do końca i pod wpływem gwałtownego rzucenia nim, odpiął sie i wszystkie rzeczy z niego wyleciały. Zacząłem gorączkowo wszystko chować, brakowało mi tylko jednej rzeczy.

Leki Leki Leki

Zacząłem rozglądać się w poszukiwaniu ich, ale zaprzestaje swoje poszukiwania gdy słyszę głos:

- Tego szukasz? - Pyta Rue podnosząc lek do góry a ja zrywam sie i wyrywam jej go z dłoni po czym szybko chowam do plecaka.

- Czemu je bierzesz? Jesteś na coś chory? - Patrzy na mnie

- Nie twoja pieprzona sprawa.- Warczę - Masz nikomu nie mówić, zrozumiano?

- A co jeśli się ciebie nie posłucham, i powiem?

- Powiem twojemu tatuśkowi że kręcisz na boku z Felixem - strzełam jej uśmieszek - Co? Myślałaś że o tym nie wiem? Mówimy sobie wszystko. I tego sie nie da nie zaważyć, jak liżecie się pod trybunami, kochanie. - Cmokam, śmiejąc się.

- Nie zrobisz tego - Jej twarz robi się czerwona ze złości, a na jej szyji można zauważyć żyłe która zaczyna pulsować. - Chce mi sie śmiać na ten widok, ale w ostatniej chwili sie powstrzymuje.

- Owszem, zrobię. Myślisz że co zrobi gdy sie dowie że 'moja dziewczyna' kręci na boku z innym już od jakiegoś czasu, pomimo jego zakazu, huh? Oh, zapomniałem dodać że to po tej akcji gdy was nakrył w łóżku. - Już nie wytrzymuje i zaczynam sie śmiać.

- Jesteś pieprzonym chujem. Nienawidzę cię.

- Z wzajemnością, kochanie.

Leased Girlfriend || Niall Horan [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz