Rozdział 20

538 45 7
                                    

POV Rue

Obudziłam się dopiero rano, czułam się okropnie i miałam wrażenie, że będę chora. Nialla obok mnie już nie było, i szczerze mówiąc, byłam tym faktem trochę zawiedziona.
Wstałam z łóżka i momentalnie wszystkie wspomnienia wczorajszego dnia, uderzyły we mnie niespodziewanie i nagle. Westchnełam pocierając skronie, czułam się źle z faktem, że zdradziłam Liama, wiedziałam, że będę musiała z nim prędzej czy później o tym porozmawiać. I również o tym, że oszukał mnie ukrywając przede mną list od Nialla.
Zdawałam sobie sprawę, że oba tematy rozmów mogą poprowadzić do zakończenia naszego związku.

Przeczesałam palcami włosy i postanowiłam wyjść z pokoju.
Gdy znalazłam się już na korytarzu, usłyszałam głosy chłopców, a dokładniej Nialla i Louisa.
Zatrzymałam się na chwile by podsłuchać trochę z ich rozmowy, wiedziałam, że to niezbyt grzeczne, ale moja ciekawość była silniejsza.

- Kiedy zamierzasz jej powiedzieć? - Spytał Louis blondyna na co zmarszczyłam brwi.

- Nie teraz. Nie jest na to gotowa.

Gotowa? Na co?

- Ona nie jest, czy ty nie jesteś?

Usłyszałam tylko ciężkie westchniecie chłopaka.

- To nie jest łatwe, Louis...

- Niall, zostało Ci tak niewiele czasu. Musisz to jej powiedzieć i musisz się zgodzić na t-

Gdy już miałam usłyszeć najprawdopodobniej najbardziej istotna informacje w ich rozmowie, przerwał mi to Harry dotykając mojego ramienia, i prawie mnie strasząc na śmierć.

- Niezbyt ładnie jest podsłuchiwać, Craven. - Powiedział mi i strzelił uśmieszek ukazując swój dołeczek.

- Niezbyt ładnie jest mówić po nazwisku, Styles. - Odgryzłam się.

Byłam poniekąd zła na niego, bo przerwał mi podsłuchanie najważniejszej części rozmowy Horana i Tomlinsona.

- Chodź. Idziemy jeść. - Powiedział nagle i głośno ciągnąc mnie za łokieć do salonu, gdzie byli chłopcy którzy od razu przerwali swoja rozmowę i spojrzeli na nas.

- Smacznego. - Louis wskazał na jedzenie stojące na stoliku i uśmiechnął się.

- Dziękuje. Sam robiłeś? - Spytałam siadając do stołu i zaczełam jeść.

- Niall robił. - Odpowiedział a ja spojrzałam na blondyna, który szybko oddalił wzrok.

Okej?

Gdy skończyłam jeść, wstałam i posprzątałam po sobie.
Nagle poczułam jak całe śniadanie podchodzi mi do gardła, więc położyłam dłoń na ustach i pobiegłam w strone korytarza i weszłam w pierwsze drzwi, którymi okazał sie pokój wiec je zamknełam i podbiegłam do innych otwierajac je. Na szczęście pomieszczenie okazało sie być łazienką, i tak szybko jak kłęknełam przed toaletą, zwymiotowałam.

- Wszystko w porządku? - Usłyszałam troskliwy głos.

- Tak, tak. Po prostu źle sie czuje od kilku dni.

Wstałam spuszczając wode i podeszłam do umywalki odkręcając wode przemywając twarz i pułkajac usta, spojrzałam w lustro i zdziwiłam sie gdy zobaczyłam, że nie mam na sobie makijażu. Przecież go nie zmywałam.

- Może powinnaś iść do lekarza? - Spytał a ja pokreciłam głową.

- Jest okej. Panuje nad tym.

- Skoro tak mówisz.

- Lou?

- Tak?

Po prostu go przytuliłam, chłopak przez moment był zdziwiony lecz po chwili odwzajemnił uscisk.

- Pójdę już. - Powiedziałam gdy odsunełam sie od bruneta, wyszłam z łazienki i poszłam do przedpokoju. Po czym zapiełam bluzę i założyłam buty.

- Poczekaj. Odwioze Cie. - Lou oznajmił wychodząc z pomieszczenia w którym jeszcze przed chwilą byliśmy.

- Dam rade. Z reszta, musze się przejść. - Powiedziałam mu i spojrzałam na Nialla który wciąż siedział z nosem głęboko w swoim telefonie. Nie odezwał się do mnie ani słowem, nawet się ze mną nie przywitał a to chyba ja powinnam być zła, za to, że przez ponad półtora miesiąca nie dawał znaku życia.

- Pa Lou. - Dodałam tylko i wyszłam trzaskajac drzwiami.

Co zrobiłam źle?

***

- Musimy porozmawiać. - Powiedziałam wchodząc do domu Liama gdy już otworzył mi drzwi.

- O czym? Coś się stało, królewno?

- Skończ z tym! Okłamywałeś mnie, a obiecałeś na mały kurwa paluszek, że już tego nie zrobisz!

- Al..

- List. Wczoraj pomyliłeś parki i dałeś mi swoją, wypadł z niej list od Nialla. Czemu go przede mną ukrywałeś?

- Ponieważ, balem się Ciebie stracić. Nie chciałem by Niall mi Ciebie zabrał.

- Dobrze wiesz, że jeśli jesteśmy razem to tego by nie zrobił.. A mimo to, zachowałeś się jak pieprzony egoista! A Niall to twój przyjaciel!

- Który rani dziewczyny! I to nie ja zostawiłem Cie z dnia na dzień, bez wyjaśnień!

- Nic o tym nie wiesz - Syknełam przez zęby.

Czemu ja go w ogóle bronie?

- A ty niby wiesz? Wiesz czemu zniknął na tak długi czas? Nie! Bo jesteś w niego kurwa ślepo zapatrzona, jak w pieprzony obrazek i uwierzyłabyś we wszystko co Ci by powiedział! - Krzyknął zdenerwowany.

- Bo ty niby jesteś lepszy, hm? Wiesz co? Oboje sie pieprzcie! Nie chce was znać. Jesteście siebie warci. - Wyrzuciłam ręce we frustracji w powietrze i złapałam za klamke drzwi wyjściowych.

- Oh i przy okazji, zostałeś ojcem. - Uśmiechnełam sie fałszywie i wytarłam pojedyńczą łze która spływała po moim policzku. Po czym nie patrząc już więcej na bruneta, wyszłam z jego domu.

Leased Girlfriend || Niall Horan [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz