Rozdział 07

2.2K 157 9
                                    

POV Rue

Ziewnełam, przeciągając się i uchyliłam powoli powieki. Zamrugałam pare razy żeby przyzwyczaić oczy do jasnego pomieszczenia. Chciałam wstać ale coś mi to utrudniało, a raczej ktoś.
Spojrzałam na leżącego obok mnie chłopaka i westchnełam cicho, próbując wyswobodzić się z jego uścisku, ale z każdym moim ruchem blondyn ciaśniej obejmował moje ciało, przez co było mi trudno oddychać.

Wreszcie jakimś cudem udało mi się wydostać bez budzenia go. Ubrałam buty, zarzuciłam na swoje barki parke i już miałam wychodzić gdy coś przykuło moją uwage.

Leki

Zagryzłam warge i podeszłam po cichu do komody na której stały, podniosłam je i zaczełam szukać ich nazwy.

Im-

- Co do kurwy robisz? - Usłyszałam głos Nialla i po chwili jego kroki.
Podszedł do mnie i wyrwał mi z dłoni leki.

Pieprzyć moją cholerną ciekawość

- J-ja..

- Nie waż się nigdy kurwa ruszać moich rzeczy! Zrozumiałaś?

Nie odezwałam się, byłam zbyt przerażona, bo cholera, Niall nie należał do najbezpieczniejszych osób gdy się wściekał.

- Odpowiedz! - Krzyknął i podniósł ręke, a ja zacisnełam powieki i cofnełam sie o krok ale ku mojemu zdziwieniu nie uderzył mnie.
Uchyliłam powoli powieki.

On tylko przeczesał dłonią włosy.

- Rue.. myślałaś że cię uderze? - Spytał.
Jego głos nagle zmienił się ze złego w delikatny.

Nie odpowiedziałam. Spuściłam głowe.

- Rue.. popatrz na mnie. - Poczułam jak podnosi mój podbródek.
Spojrzałam w jego oczy i mogłam zobaczyć w nich smutek. - Powiedz, myślałaś że cię uderze?

- Tak.. - Odpowiedziałam cicho.

- Nigdy bym tego nie zrobił. Nie jestem aż takim chujem żeby bić kobiety. Aż tak złe, masz zdanie o mnie?

- Nie.. ja po prostu.. uh - Zaczełam się plątać.

- Daj spokój. Nie ty jedna tak uważasz.

Odwrócił się i podszedł do szafki chowając tam leki.

- Wcale nie uważam tak! No może troche... ale to dlatego że byłeś dla mnie dupkiem.

- Byłem taki, bo ty byłaś dla mnie suką.

Zacisnełam dłonie w pięści. I podeszłam do niego popychając jego klatke piersiową.

- Odwołaj to!

- Oj kochanie, nawet nie potrafisz pogodzić się gdy ktoś powie ci prawde. - Złapał mnie za nadgarstki.

- Puść mnie. - Warknełam.

- Awhh, nie wściekaj sie mała - Zaśmiał się.

- Nie. Nazywaj. Mnie. Tak. Idiot-

Nie dane mi było dokończyć ponieważ poczułam jego usta na swoich.
Zmarszczyłam brwi i odepchnełam chłopaka gdy uwolnił moje nadgarstki.

- Co ty odwalasz?!

- Wczoraj ci sie podobało. - Strzelił mi uśmieszek.

Pamięta

- Nie pamiętam nic takiego.

- Pozwól że ci przypomne. - Podszedł do mnie pewnym krokiem, złapał za uda podnosząc do góry przez co byłam zmuszona opleść jego tors dookoła nogami, a rękoma dookoła jego karku by nie upaść.

Pocałował mnie brutalnie a ja starałam się mu oprzeć, ale w końcu poddałam sie i oddałam pocałunek.
Niall położył dłonie na moim tyłku i ścisnął go a ja mimowolnie jęknełam prosto w jego usta co chyba mu sie spodobało bo mruknął.

Po sesji obściskiwania się, Niall odstawił mnie na podłogę i uśmiechnął się cwaniacko.

- Nie myśl sobie że dla mnie to coś znaczyło. - Powiedziałam.

- Dla mnie również to nic nie znaczyło, kochanie.

- To dobrze.

- To dobrze. - Powtórzył po mnie.

- Jesteśmy razem tylko na kontrakcie.

- Oczywiście że tak. Ale również możemy być prywatnie przyjaciółmi z przywilejami.

- Czym?

- Przyjaciółmi tylko do seksu. Co ty na to?

Leased Girlfriend || Niall Horan [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz