10. Jestem Gotowy Kochanie ~

3.8K 123 554
                                    

On wrócił.... Wrócił do mnie! Nie wieżę poprostu nie wieżę.... Czy to się dzieje... Naprawdę...?

Stałem jak wryty ze łzami w oczach przy drzwiach patrzeć na chłopaka. On patrzył na mnie z miłością i zmartwieniem w oczach.

- tom-mi...... o mój boże Tom !

- c-co... -Prawie nie słyszalnie zapytałem-

Chłopak patrzył na mnie nagle z przerażeniem.... Zobaczył mnie w stanie do którego mnie doprowadził jego brak.....

Heh no za fajnie nie wyglądałem.... Podkrążone oczy, zaspany wyraz twarzy , rozczochrane włosy, pognieciona i rozciągnięta bluza. Rozciągnięta tak, że jest dłuższą niż była, kołnierz równie mocno rozciągnięty na tyle ,że zsuwał mi się z lewego ramienia, bluza poplamiona wódką i łzami, jeszcze świeżymi.. ( tom zabiłeś tę bluzę xd) nie miałem na sobie spodni, ale bluza zakrywała bokserki... ( he he nie ma tak dobrze B3) posiniaczone nogi i ręce.... Dłonie po obcierane i w zaschniętej krwi.... Spocony, nie umyty... Chłopaki starali się mnie ogarnąć ale nie byli w stanie z moim zachowaniem....

Patrzyłem cały czas w dół na niego.... ocierałem oczy z łez niezdarnymi ruchami. Szaro oki powoli zaczął wchodzić po schodach.
Ręce przyłożyłem do klatki trzymając jedną dłoń w drugiej i patrząc na wyrzszego, który już stał przede mną. Odsunąłem się delikatnie i spojrzałem na niego, dłońmi delikatnie dotknąłem jego twarzy i włosow sprawdzając czy to on...

Rogaty na to się delikatnie uśmiechnął z łzami i rumieńcami, wybulił twarz w moje dłonie .... Zacząłem się rumienić i płakać bardziej.

- t- to t-ty-y.... to t-y....to naprawdę t-ty - cichutko powiedziałem do niego zachrypniętym i delikatnym głosikiem -

- tak kochan-nie t-to ja... Wrocile-em - odpowiedział swoim ciepłym i czułym głosem-

- ja... - zacząłem płakać bardziej -

Rzuciłem mu się na szyję głośno płacząc. Wtuliłem twarz w jego ramię, przy tym przytulałem go naprawdę mocno. Chłopak podniósł mnie tak żebym obią jego talię nogami . Przytulał mnie i płakał razem ze mną, lewą dłoń położył na mojej szyi, a prawą mnie trzymał.

Czułem go, czułem jego ciało jak oddycha, jak mnie dotyka, czułem go wkońcu!

Per. Torda.

Trzymałem go na rękach i przytulałem, płakałem cicho ze szczęścia, ale i smutku bo.... No do czego ja go doprowadziłem jak on wygląda moje biedactwo... Matt miał nim sie Zając ale gówno zrobił.

- kochanie k-kchanie moje.... Spójrz na-a mnie.... - powiedziałem cicho i spokojnie łapiąc jedną dłonią bruneta za twarz -

- m-m... - spojrzał na mnie swoimi zapłakanymi czarnymi oczkami -

- t-tord j-ja kocham cię! - powiedział to i odrazu zaczął głośno płakać.... Płakać z cierpienia.. I radości -

- ja wiem wiem.... Ja też cię kocham... Jesteś moim skarbem najcenniejszym skarbem...

- uugh! - zacisną oczy i płakał głośniej, opierając głowę o moje ramię i ściskając mocno mój mundur -

-ciii....jestem już nic ci nie grozi.....

-tor-rd....d-dlaczego...

- a-ale co dlaczego kochanie?

- dlaczego wyjechałeś.... Wyjechałeś i to bez slowa! - po wykrzyczeniu tego bez silnie uderzył moja klatkę pięścią.... -

- j-ja...przepraszam..... musiałem
n-nie-e... M-mia-alem wyjścia przepraszam....

-ale dlaczego to zrobiłeś?......- zapytał dalej mnie mocno przytulając -

~Nietypowa miłość~ [ TOMTORD ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz