Rozdział 6

7.5K 308 7
                                    

Mark

Na konferencji przedstawiłem swój projekt, który ma duże zainteresowanie.
Zaprojektowałem mieszkania dla ludzi młodych, których nie stać na olbrzymi kredyt. Beda to małe mieszkania do pięćdziesięciu metrów .
Ludzie którzy nie mogą z różnego powodu dostać kredytów hipotecznych, będą mogli spłacać mieszkanie na raty bez żadnych pośredników, warunek jest jeden jeżeli spóźnią się z trzecią ratą to wszystko przepadnie.
Jest to ryzykowne, ale jest też to szansa dla ludzi młodych. Nie mogłem się skupić cały czas myśląc o Juli. Wyglądała dziś bosko, miała na sobie czerwoną sukienkę, która opina jej krągłości. Na samą myśl mój kolega sztywnieje. Szukam jej wzrokiem, ale nigdzie nie widzę, boję się że znowu mogła by uciec bez pożegnania. Nie zważając na nic, szukam ja po całym hotelu.

Podchodzę do recepcji

— Pani Carter wymeldowała się już?

Recepcjonistka patrzy na mnie z dziwnym wyrazem twarzy.

— Nie, pani Julia ma rezerwację do jutra, która zresztą jest na pana nazwisko — kurwa co za tępa dzida tyle to i ja wiem.

— Nie pytam o to! To ja wiem, pytam gdzie ona kurwa jest? — recepcjonistka się skuliła i tylko wydukała.

— Prze...przepraszam.

— Dobrze, tylko niech mi Pani łaskawie powie, gdzie ją mogę zastać.

— Postaram się zaraz ustalić — mówi wystraszona recepcjonistka.

Jezu co oni tu mają za obsługę, ale z drugiej strony przecież nie są tu od tego, aby ją pilnować, ale do tego się nie przyznam.

— Pani Carter jest w spa na masażu proszę pana.

— Dziękuję — wyciągam portfel i kładę na blat dwieście dolarów i puszczam oczko kobiecie.

Kieruje się do spa, na drzwiach wisi tabliczka.
" wstęp tylko w odpowiednim stroju. "

Jakoś nie pasuje mi w takim hotelu taka tabliczka na drzwiach, ale nie mam teraz czasu o tym myśleć
Wchodzę do recepcji.

— Dzień dobry, dużo ludzi jest w tej chwili w spa?

— Dzień dobry, w tej chwili dwie klientki, ale jeden zabieg się kończy.

— Dobrze w takim razie chce wykupić całe spa na 3 godziny.

— Oczywiście jakie zabiegi Pan sobie życzy?

— Obojętnie, proszę już nikogo nie wpuszczać.

— Oczywiście.

— Zabiegi proszę doliczyć do mojego rachunku.

Dostałem swój ręcznik i klapki jednorazowe w tym czasie ze spa wyszła jakaś kobieta, recepcjonistka powiedziała, że jeszcze tylko jedna klientka jest, a ja wiedziałem jaka.

Poprosiłem żeby do nas nikogo nie wpuszczała, a pracownicy zrobili sobie przerwę, długo nie musiałem szukać, Julia leżała na stole do masażu cała w czekoladzie podszedłem cicho do masażysty, dałem pieniądze i kiwnąłem głowa żeby wyszedł.
Zostaliśmy sami zacząłem masować jej tak doskonale znane mi ciało.

— Dobrze ci? — powiedziałem

— Mhm — podniosła głowę, spojrzała na mnie i zamruczała.

Masowałem jej całe ciało, a mój przyjaciel stanął na baczność.
Dłużej nie wytrzymam, odwróciłem ja na plecy i zacząłem zlizywać czekoladę. Najpierw z brzucha, piersi, jej gorące usta złączyłem w pocałunku, chce ja posiąść tu i teraz.
Z ust przeszedłem na szyje, polizałem jej najpierw jednego sutka, a później drugiego, zacząłem przegryzać delikatnie jej brzuch, a ona zaczęła chichotać, cały czas szarpała mnie delikatnie za włosy i przegryzała mój płatek ucha, było to zajebiste.

Wsadziłem głowę między jej uda i zacząłem lizać kobiecość, była taka gotowa, taka mokra, taka smaczna.
Jechała paznokciami po moich plecach drapiąc mnie.

— Powiedz mi czego pragniesz?

— Ciebie — wychrypiała.

— Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem.

Ale teraz to ona przejęła inicjatywę, usiadła na mnie i zaczęła ujeżdżać.
Kurwa jakie to zajebiste z żadną nie było mi tak dobrze. W blasku świec widziałem jak falują jej idealne piersi, a głowę odchyla do tyłu. Nie mogę się powstrzymać, żeby nie jęczeć, Julia zaciska się wokół mojego kolegi, i szczytuje krzycząc moje imię.

Ja nie chcę dojść, więc gwałtownie ściągam ją z siebie i biorę na ręce prowadząc do basenu wskakuje z nią Piszczy jesteśmy cali mokrzy, ale nam to nie przeszkadza całujemy się namiętnie i w między czasie się kochamy, to takie zajebiste doznanie, w końcu razem dochodzimy.
Jest wykończona więc ubieram na nią  szlafrok i wychodzimy ze spa, tym razem idziemy do mojego pokoju.

— Jesteś głodna?

— Bardzo, zjadła bym wilka z kopytami.

— A od kiedy wilk ma kopyta — nie mogę się powstrzymać i wybucham głośnym śmiechem, Julia wydęła usta jak małe dziecko.

— To przez zmęczenie, przecież wiesz.

— Wiem kotku, może na mieście byśmy coś zjedli?

— Wiesz, wolałabym nie wychodzić, zostańmy w pokoju.

— Dobrze, w takim razie zamówie kolacje do pokoju.

Zamawiam dla nas sałatkę i wino.
Po kolacji leżymy, a ona opiera głowę na mojej klacie.

— Julia, dlaczego wtedy uciekłaś bez pożegnania?

— Czułam się skrzywdzona i poniżona.

— Przepraszam, wiem że mnie poniosło, nie wiem co ze mnie zrobił ten alkohol, ale teraz już nie mam z tym problemu.

— Wiem, ale co się stało to się nie odstanie.

— Wybacz mi proszę — mówię składając pocałunek na jej czole.

— Gdybym Ci nie wybaczyła, teraz byśmy tu nie leżeli...

Przytuliłem ją mocno do swojej piersi i zacząłem głaskać jej gołe ramię. Jej skóra jest taka aksamitna w dotyku. Kocham tą małą kobietę.


Klient (zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz