Mark
Mam mało czasu, aby kupić pierścionek zaręczynowy. Dla Juli musi być wyjątkowy. Taka kobieta jak ona musi mieć na palcu wyjątkowy brylant. Podjechałem do centrum handlowego, ale byłem w trzech sklepach i nic mi nie rzuciło się w oczy, a czas mi się kończy.
— Cholera jasna! — zaklnąłem pod nosem czym zwróciłem na siebie uwagę wielu ludzi. Poluzowałem krawat i udałem się do następnego sklepu.
— Dzień dobry — przywitała mnie z uśmiechem młoda ekspedientka.
— Dzień dobry, szukam pierścionka zaręczynowego dla wyjątkowej kobiety, mam mało czasu... — przeszedłem do rzeczy.
— Zapraszam za mną — powiedziała prowadząc mnie i bujając biodrami na boki. Kobieta jest szczupła i wysoka, ma duży biust i niebieskie oczy.
Kobieta pokazywała mi różne pierścionki, ale nic nie wpadło mi w oko i na wszystko kręciłem przecząco głową.
— Przepraszam, ale to wyjątkowa kobieta i musi mieć wyjątkowy pierścionek — powiedziałem.
— Proszę poczekać myślę, że ten będzie idealny — wyszła do innego pomieszczenia,a ja byłem już sceptycznie nastawiony.
— Proszę — ekspedientka podała mi pierścionek, a ja szereko się uśmiechnąłem. Pierścionek był prosty, ale z pięknym brylantem który mienił się kilkoma kolorami.
— Zapakować? — zapytała ekspedientka z szerokim uśmiechem na idealnie pomalowanych ustach.
— Poproszę — odpowiadam.
— Pana narzeczona to szczęściara — zagadała w czasie pakowania pierscionka.
Wypiołem klatkę piersiową do przodu i wystawiłem zęby w uśmiechu.
— Miałam na myśli pierścionek - odpowiedział i puściła mi oczko
— Żartowałam — dodała.Zapłaciłem za pierścionek i pożegnałem się z ekspediętką.
Ze znakomitym humorem pędziłem do restauracji przygotować drugą część niespodzianki. Za chwilę usłyszałem syreny i spojrzałem w lusterko wsteczne, a następnie na licznik, który wskazywał przekroczoną prędkość prawie dwukrotnie. Zjechałem na pobocze i grzecznie czekałem, aż podejdzie do mnie policjant.— Dzień dobry, czy zna pan powód zatrzymania? — zapytał policjant.
— Dzień dobry, tak — odpowiedziałem ze skruchą w głosie.
— Poproszę dokumenty.
— Oczywiście — podałem dokumenty policjantowi, poszedł do radiowozu, minęło piętnaście minut, a policjant nie wracał.
— Cholera! — uderzyłem rękoma w kierownice. Moja cierpliwość sie kończyła więc zacząłem trąbić.
Po minucie trąbienia policjant łaskawie do mnie podszedł.— Śpieszę się spóźnię się na oświadczyny, proszę wypisać ten cholerny mandat!
— Może właśnie uchraniam Pana, przed popełnieniem życiowego błędu —zażartował, a mi już wcale nie było do smiechu
— Albo pan wypisuje ten cholerny mandat, albo niech mnie pan puści.
— Nie poznajesz mnie prawda? — zapytał.
Nie wiem o co mu chodzi...
— To ja Mike Stiller
— Mike?! — wsiadłem z samochodu i podałem mu dłoń.
— No ładnie tak nie poznać kolegi? — zapytał.
—Sory stary, ale naprawdę sie śpieszy, masz tu mój numer zgadamy sie na jakiegoś drinka? — podałem mu wizytówkę.
— Jasne, ale cię wzięło co? — zapytał i podał mi dokumenty.
— No wiesz Julia jest niecierpliwa.
— Ta Julia? — zapytał.
— Ta, ta sama — odpowiedziałem.
— Stary i ty dopiero się jej oświadczasz?
— Dużo się wydarzyło, ale pogadamy sobie jak się zdzwonimy, a teraz jadę bo zostanę bez jaj.
— Jasne, jedź ostrożnie, pozdrów ją.
Ruszyłem z piskiem opon, ale miałem szczęście, że trafiłem akurat na niego. Mike to mój kolega z czasów collegu. Był największym rozrabiaką, a teraz został policjantem haha to ci los...
Wbiegłem do restauracji spóźniony już pół godziny. Omówiłem wszystko z managerem hotelu. Julia siedziała przy stoliku znudzona. Oparta była o dłoń i bawiła się kwiatkami w wazonie. Mimo to wyglądała pięknie. Włosy miała upięte w luźnego koka i mocno podkreślone oczy i usta.
Podszedłem do stolika.Julia spojrzała na mnie i wstała.
— Straciłam apetyt — chciała odejść, ale właśnie stanęła orkiestra i zaczęła grać.
— Co to za cyrk?!Najpierw mnie zapraszasz na kolacje, a potem się spóźniasz!
— Daj mi wytłumaczyć proszę...
— Co?! Nie słyszę! — próbowała przekrzyczeć orkiestrę. Dosyć już tego miałem więc machnąłem na orkiestrę żeby odeszli, a sam podałem przed nia na kolano.
— Julio, czy zechcesz zostać moją żoną?
— Mark ja... — patrzyła to na mnie i na pierścionek.
— Julia, patrzą na nas wszyscy nie rób mi tego... — powiedziałem, a ona zaczęła się śmiać.
— Kocham cię, tak! — powiedziała, a ja założyłem jej pierscionek na palec i wstałem. Pocałowałem ją namiętnie a ona oddała mi pocałunek. Wszyscy zaczeli klaskać.
— Jesteś głodna? — zapytałem na ucho, a ona pokiwała przecząco głową.
Wziąłem ją na ręce w stylu panny młodej i zaniosłem do naszego pokoju.
— Jesteś cała moja — wyszeptałem jej w usta i postawiłem na podłogę.
Stanąłem za jej plecami i podniosłem dłoń z pierścionkiem, którą ucałowałem. Zacząłem ją całować po szyji i wbijać się erekcją w jej kształtny tyłek, a ona jeknęła. Rozpiołem jej sukienkę która się zsuneła z jej aksamitnego ciała. Stała teraz w samej białej koronkowej bieliźnie i niebotycznie wysokich szpilkach. Kucnąłem i zacząłem zębami kąsać jej pośladki. Zdjąłem jej majtki, podniosłem jej nogę i zarzuciłem na łóżko podszedłem do przodu i zatopiłem język w jej wilgotnej kobiecości. Julia zaczęła cicho pojękiwać i zatopiła ręce w moich włosach szarpiąc za nie.
— Dziś skarbie pokaże ci co cię czeka do końca twoich dni.
Julia nic nie odpowiedziała tylko oblizała usta. Odpiełem jej stanik i zdjęłem krawat zwiazując jej ręce, następnie położyłem ostrożnie na łóżku. Zacząłem lizać jej jedną pierś, drugą masując dłonią. Jej związane ręce przywiązałem do barierki, więc była cała moja. Zatopiłem palec w jej wilgotnym wnętrzu, następnie dodałem drugi, a moja mała szybko zaczęła się na nich zaciskać szczytując.
— To jeszcze nie koniec skarbie — obiecałem.
— Weź mnie — błagała.
Rozebrałem się i zrobiłem to o co mnie poprosiła i gwałtownym ruchem wszedłem w nią.
— O tak! — jęczała w moje usta.
Zacząłem w niej przyspieszać, a następnie zwalniać doprowadzając ją do szaleństwa. Kochaliśmy sie kilka godzin. Raz powoli delektując się jej ciałem, a nastepnie szybko i agresywnie. Ta kobieta kiedyś mnie zajedzie. Julia wykończona zasnęła w moich ramionach, a ja niestety musiałem jechać na lotnisko.
Na pożegnanie pocałowałem ją w czoło oraz zostawiłem kartkę na stole i niechętnie wyszedłem z pokoju...
CZYTASZ
Klient (zakończone)
RomanceJulia pracuje w agencji reklamowej, ma poukładane życie, choć jest bardzo samotna. Co się stanie, gdy jej ważny klient okaże się jej pierwszą miłością, a jej były mąż będzie próbował ją odzyskać. Tego dowiecie się czytając moją książkę. W opowieśc...