12

599 69 39
                                    

Blondyn w końcu zgodził się i ściągnął swoje rękawiczki, co już sprawiło, że zachłysnąłem się powietrzem. Następnie zdjął płaszcz, okulary i odwinął golf swetra z twarzy.

- Co ci się stało...? - szepnąłem zszokowany.

Jego skóra była sino-biała z idealnie widocznymi pod nią żyłami. Całe jego ciało wyglądało jak pajęczyna, stworzona z naczyń krwionośnych i osadzona na jego odbarwionej skórze.

- Yara-ma-yha-who. - powiedział tak samo cicho, patrząc na swoje dłonie.

Usiedliśmy na moim łóżku, Pes od razu wskoczył na kolana niebieskookiego i zaczął się do niego łasić.

- To chłopiec czy dziewczynka? - spytał Luke, głaszcząc kolorowe zwierzę.

- N-nie mam pojęcia. Mówię do niego? Niej? Pes.

- Pesanta huh? Pozwolisz, - Luke uniósł stworzenie nad swoją głowę i mało kulturalnie sprawdził jego płeć. - Gratulacje Mike, zostałeś ojcem ślicznej dziewczynki. - powiedział ze słabym śmiechem.

Yara-ma-yha-who huh? Coraz bardziej cieszę się, że interesuje się nadnaturalizmem.

Kto w ogóle wymyślił taką nazwę?

Biorąc źródło w australijskich legendach, "Yara" żyje na drzewach figowych. Nieduże, czerwone stworzenie podobne do żaby. Ma na kończynach przyssawki, którymi pije krew ofiary sprawiając, że ta staje się niższa, a jej skóra zyskuje odrobinę czerwonego pigmentu.

- Zmutowana genetycznie Yara? - spytałem biorąc jego dłoń w swoją i oglądając wszystkie naczynia włosowate widoczne teraz z daleka.

- To był jakiś ważny obrzęd. Specjalnie zmutowali ją w odpowiedni sposób, aby zamiast zmieniać wzrost i dawać czerwony pigment, zabierała kolor ze skóry oraz wydobywała żyły na powierzchnię. "Bo to jest bardziej mroczne". - mówił przyciszonym tonem i pokazał mi ślad na ramieniu, gdzie widać było przyssawki, które wyssały trochę jego krwi.

Było mi tak szkoda Luke'a... Nie wyobrażałem sobie, żebym to ja utknąłbym w jakimś szalonym kulcie i musiał robić takie rzeczy.

- Wszystko wróci do normy za jakiś tydzień. - mruknął - Czy Pes była jednym z tych kotków, o których mówiłeś w szkole?

- Tak, jak wracałem do domu tylko ona tam została. Zostanie u mnie, przynajmniej dopóki nie odnajdzie nowej duszy do pilnowania.

- Pasujecie do siebie. - zarówno i mnie, jak i kotka podrapał za uchem, przez co otrzymał mój chichot oraz przyjemne mruczenie Pes.

- A właśnie, zrobiłem już teledysk, chcesz zobaczyć?

- Pewnie!

Włączyłem komputer i pokazałem mu teledysk, który wyglądał, jak droga pośród gwiazd z wybuchającymi wokół kolorami i słowami piosenki. Luke był zachwycony, a ja cicho gratulowałem sobie tak dobrej roboty. Widzieć uśmiech blondyna, było najlepszą nagrodą.

A koniec roku szkolnego nieubłaganie się zbliżał...

Po zakończonej wizycie Luke'a i odrobieniu lekcji, położyłem się na łóżku i zacząłem patrzeć w sufit myśląc o wszystkim co stało się do tej pory oraz tym, co dopiero ma się wydarzyć. Tyle rzeczy... Niby zwykle mówiłem, że nic się u mnie nie dzieje i nic nie robię, a jednak tak wiele nietypowych sytuacjach stało się w przeciągu całego mojego życia...

- Rusz tyłek dzieciaku i-

Dacre stał w drzwiach patrząc na zwierzątko spokojnie leżące na moim torsie z szokiem.

- To jest Pes, zostanie tu, dopóki nie odnajdzie nowej duszy do ochrony. - Przedstawiłem mu kotkę i przeczesałem palcami jej futerko.

- Ojciec pozwolił ci....

- Tak! - uśmiechnąłem się szczęśliwie.

Wiedziałem, że tym razem to ja muszę go ochronić. Wciąż był potłuczony od ostatniego razu.

Nie mówiąc już nic, starszy brat trzasnął drzwiami pozostawiając po sobie jedynie delikatny zapach papierosów i swojego perfum, przez co musiałem uchylić okno.

- To był mój brat. Wiem, że wydaje się okropny, ale ma swoją dobrą stronę, tylko niekoniecznie może ją pokazywać. - Mamrotałem do Pes czując jak powoli odpływam w krainę snów.

Ostatnie co zarejestrowałem, to ruch zwierzątka z mojej klatki piersiowej, na nogi.

Okey błagam niech już naprawią watt, od wczoraj próbowałam się zalogować

I wstawiałam ten rozdział już piąty raz błagam niech działa

Jak wam mija dzień?

Miłego dnia i nocy wszystkim!

Sięgając po marzenia / MukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz