002 "Nie musiałaś"

943 28 16
                                    

Wczoraj siedząc z Carol i resztą dostałam wiadomość, że mój występ w porannym programie został przełożony na jutro. Po przeczytaniu jej pożegnałam się z Caro i Xabim i ruszyłam do siebie na górę. Tam się ogarnęłam i poszłam szybko spać, aby jutro być wypoczętą. I dobrze zrobiłam bo dzięki temu jestem wypoczęta i aktualnie nie zasypiam na fotelu, gdzie makijażystka robi mi makijaż. Za piętnaście minut mam wyjście gdzie zaśpiewam, a następnie zostanie przeprowadzony ze mną wywiad. Zaśpiewam cover piosenki "Impossible" James'a Arthur'a. Jestem zakochana w tej piosence.

- Gotowe - z transu wyrwała mnie makijażystka, która właśnie skończyła wykonywać makijaż.

- Dziękuje - odpowiedziałam po czym wstałam i obejrzałam się w lustrze. Pepe jest na dole i będzie oglądał to w telewizji, ponieważ jest to na żywo.

- Martina Stoessel, wchodzisz - podeszła do mnie moja menadżerka i zaprowadziła na scenę. Podziękowałam jej skinieniem głowy po czym stanęłam przed mikrofonem i chwilę później od instrumentów zaczęłam śpiewać.

- I remember years ago, someone told me I should take, caution when it comes to love, I did.. [...]

Kilka minut później skończyłam śpiewać i zostałam pochwalona brawami. Z uśmiechem zeszłam ze sceny i usiadłam na kanapę.

-  Witam cię, Martina - uśmiechnęła się do mnie ciepło kobieta, która na oko mogła mieć z trzydzieści lat.

- Dzień dobry - odpowiedziałam z uśmiechem.

- Nie wolisz Tini? - spytał mężczyzna, który siedział obok niej.

- Bez różnicy - zaśmiałam się delikatnie.

- To bardzo dobrze się składa, bo tutaj będą różne formy - zaśmiał się, a ja mu zawtórowałam - przejdziemy teraz do wywiadu. Twój pierwszy w Chicago?

- Tak.

- Mam nadzieję, że jeszcze nie odpowiadałaś na to pytanie.. Od ilu lat, a może miesięcy jesteś Pepe Barroso? Kiedy się zaręczyliście - spytała kobieta.

- Prawie pół roku, zaręczeni jesteśmy od prawie dwóch miesięcy - odparłam szczerze.

- Jesteś pewna, że to z nim chcesz spędzić resztę swojego życia? - dopowiedziała.

- Na razie nie planujemy ślubu, jesteśmy zaręczeni bo nigdy nic nie wiadomo - obawiałam się tych pytań, to najgorsze co może być.

- Wyczekiwane pytanie przez wszystkich.. jak idą postępy z twoją płytą, z twoją karierą? - uśmiechnęłam się.

- Kończymy pisać ostatnie piosenki i będziemy zabierali się do nagrywania nowej płyty, która pojawi się już w niedalekim czasie. Moja kariera niewyobrażalnie szybko się rozpoczęła, nadal nie mogę w to wszystko uwierzyć, że jako amator zdobyłam taką sławę.

- Ale stajesz się teraz profesjonalistką.

- Tak, naturalnie i jestem pewna, że jeszcze trochę i będę mogła się uważać za profesjonalistkę.

- Czy przed śpiewaniem wykonywałaś inny zawód?

- Byłam żołnierzem.

- Wow, świetnie - zdumiał się mężczyzna - ile tam byłaś?

- Przez około rok z małym hakiem.

- Niedawno wpłynęły do sieci pierwsze zdjęcia z twojej pierwszej sesji zdjęciowej. Jak się z tym czujesz, chciałabyś zostać modelką?

- Myślę, że jak każda dziewczyna kiedy byłam mała marzyłam żeby zostać modelką czy fryzjerką i potrafię pogodzić śpiewanie z bycie modelką, a bycie właśnie nią tak samo sprawia mi przyjemność.

my stupid love | jortiniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz