Rozdział 13.

808 43 1
                                    

Dojeżdżając powoli na plażę, przypadkowo złapałam Liama za rękę. Co ja mam poradzić, że na drodze są dziury? Nie moja wina..

W sumie, to nawet tej ręki nie zabrał. Gdy tylko próbowałam ją jakoś wziąść.. on nadal trzymał moją dłoń.. jakby nie zamierzał jej puścić.

Przez ten czas.. czułam ciepło w brzuchu.. takie.. motylki.. eh, wiadomo o co chodzi.

Wielokrotnie wyobrażałam sobie taka sytuację.. kto by pomyślał, że jawa stanie się rzeczywistością. Na chwilę przymknął swoje brązowe oczy. Czysta perfekcja.. nie ma opcji, żeby temu zaprzeczyć.

Może nie znam go w 100%, ale.. serce dobrze mi podpowiada..

Jeśli ten wybór będzie zły.. w najgorszym wypadku wyrzuty sumienia mnie wykończą.. oby się tak nie wydarzyło.

Westchnęłam i zdjęłam Liamowi czapkę z głowy, która zdąrzyła się zsunąć na nos.

Jejuu tak słodko wygląda, kiedy śpi..

"Oj ktoś tu się zakochał!" Ajajaj.. żadna nowość..

która fanka ich nie kocha? Jak wielu osobom uratowali życie? Ile genialnych opowiadań powstało i nich?

Chłopcy coś wspominali, że spotykając Directioners, te mówiły o tym, że oni są ich powodem do życia.

Dla mnie po części też.. tylko, że.. ta miłość.. moja i Li.. jest inna.. ja go kocham.. on podobno odwzajemnia to.. Stop! Ee.. zdecydowanie jestem dzisiaj mocno (z naciskiem na to słowo) rozkojarzona. Potrząsnęłam głową i skupiłam się na tym, o czym dyskutuje Louis z Harrym.

-To jak rozdzielamy pokoje? są dwa trzyosobowe - powiedział Zayn, przed hotelem, który swoją drogą z dołu wydaje się gigantyczny. My mamy tu przez dwa tygodnie mieszkać? Zrobiłam zdziwioną minę. Chyba z wrażenia sie nie będę odzywać, bo po prostu brak mi słów. - I któryś z nas musiałby być z dziewczynami.. albo moment.. nie, jednak jest inaczej. Ruth ma osobny pokój. Eh.. więc? - dodał po chwili. Wow.. zaczęli dyskutować, wydawało się, że to najtrudniejszy wybór.. podziwiam ich cierpliwość.

Jasne.. chciałabym mieć pokój z Ru, ale.. ja o tym nie decyduję. Ta sprawa należy do bandu.

W oczekiwaniu na 'werdykt' , usiadłam na ławce i wyciągnęłam telefon z kieszeni. Co mam robić? Nie mam pojęcia ile czasu będę siedzieć bezczynnie.

Zaczęłam robić zdjęcia.. taa efekt nudy. Szkoda, że nie ściągnęłam jakiś gier..

-Mamy! To sprawa wygląda tak.. pierwszy podział to Louis, Harry, Niall a drugi ja, Ali i Zayn - powiedział Liam przyglądając się uważnie kartce.

Jestem w pokoju z Li i Zaynem. Chyba najlepszy układ jaki mogli ustalić! Eem.. dlaczego się boję?

Stres po raz kolejny daje się we znaki.

Chwyciłam za walizki i ruszyłam w stronę hotelu za chłopakami. W drodze do windy nikt inny jak Hazza i Lou urządzili wyścigi. Ok.. to przed kamerami po prostu "don't touch me" a w realu.. bestfriends. A no tak.. wtedy muszą udawać, a teraz są sobą. No i.. niech ktoś mi powie, że oni są normalni.. ups nie ma takiej osoby.

Przed zamknięciem się drzwi, Niall objął mnie mocno. Zgodziłam się na to.. sama mam lekką klaustrofobię. Każde wsparcie się przyda.

-Wasze apartamenty już czekają. - powiedziała na górze.. taka pani, za chiny nie wiem jak się nazywa. No taka, oprowadzająca?

Podejrzliwie spojrzałam na Liama.. "pokoje trzyosobowe" ehe, nikt nie wspominał o apartamentach! Może nie będzie tak źle. Już byłam przy wejściu, gdy nagle Louis wyminął mnie krzycząc "zamawiam łóżko pod oknem!". Wakacje zaczynają się na wesoło...

Lonely I.. maybe (1D - PL) ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz