Ten dzień spędziliśmy u ciebie w domu. Leżeliśmy rozwaleni na twoim łożku i oglądaliśmy film, ale ty przeszkadzałeś skradając mi co chwile buziaki. Byłeś przy tym tak słodki, że nawet nie myślałam żeby się na ciebie złościć.
Miałam świetny humor, bo dzień wcześniej poprosiłeś mnie o bycie twoją dziewczyną. Oczywiście zgodziłam się z wielkim uśmiechem. Twoja mama, kiedy się dowiedziała była chyba bardziej szczęśliwsza ode mnie i stwierdziła, że tylko czekała na ten moment.
Kiedy skończył się film odłożyłeś swojego laptopa na biurko, po czym dostałeś ataku głupawki i zacząłeś dziko tańczyć, co wywołało u mnie falę śmiechu. Myślałam, że znam cie bardzo dobrze, ale się myliłam. Jesteś bardziej stuknięty niż myślałam.
Po chwili rzuciłeś się na mnie i zaatakowałeś łaskotkami. Dobrze wiedziałeś, że je mam, więc kiedy tylko twoje palce dotknęły moich żeber zaczęłam rzucać się jakbym miała padaczkę, śmiejąc się przy tym głośno.
Kiedy w końcu przestałeś mnie łaskotać, złączyłeś nasze usta w naszym pierwszym prawdziwym pocałunku. Trwał on dopóki nie zabrakło nam oddechu.
Mam nadzieje, że zapamiętasz mnie jako tą śmiejącą się z ciebie.