Podreptałem prosto ze szkoły do domu. Znowu sam. Od wtorku Leah zachowywała się jakby mnie w ogóle nie znała. A może oboje się tak zachowywaliśmy? Tego nie wiedziałem. Nie miałem ochoty też nigdzie dziś wychodzić, ale skoro trzeba to trzeba. Ostatnia impreza w liceum zobowiązywała.
To dziwne, że życie człowieka mogło zmienić się przez jeden miesiąc. Moje się zmieniło o sto osiemdziesiąt stopni. Czułem się w środku jak po przejściu tsunami, ale to chyba dobrze. Wtargnęło niespodziewanie, spłukując ze sobą starego Reggie'ego, na rzecz nowego i miałem nadzieję, że lepszego.
Wszedłem do środka i zacząłem ściągać buty, zamykając drzwi za sobą.
– Hej, jestem! – krzyknąłem w dal, aby sprawdzić, czy mama była dziś w domu.
– Słyszę!
Wywróciłem oczami.
Zgarnąłem plecak i skierowałem się do swojego pokoju. Do imprezy zostało kilka dobrych godzin, więc napisałem krótką wiadomość do Leah.
Ja: Hej, możemy pogadać?
Poczekałem chwilę na odpowiedź, ale kiedy zauważyłem, że kilka minut nie odpisywała, rzuciłem telefonem na łóżko i przebrałem się w trochę luźniejsze ciuchy.
Mogłem śmiało stwierdzić, że poczułem pewnego rodzaju ulgę. Odsapnąłem, kiedy ściągnąłem z siebie ciasne, ciemne rurki i obcisłą czarną bluzkę, a na ich miejscu pojawiły się dresowe, (trochę małe, ale wygodne), krótkie spodenki i workowata jasna koszulka w paski.
Wyszedłem z pokoju, żeby zrobić sobie coś do jedzenia. Byłem cholernie głodny i miałem nadzieję, że mama zrobiła obiad.
– O, miałam cię właśnie wołać. – Uśmiechnęła się. – Siadaj, zrobiłam zapiekankę makaronową.
– Czytasz mi w myślach, mamo. – Westchnąłem.
Usiadłem przy stole, a chwilę później obok mnie pojawiła się rodzicielka z dwoma talerzami. Nie myśląc długo, zabrałem się za jedzenie, co musiało wyglądać komicznie, bo pochłaniałem je w tempie prędkości światła.
– Ej, bo jeszcze ktoś powie, że cię głodzę w domu, jak będziesz tak jadł – parsknęła.
– Dobra, dobra – mruknąłem.
Wziąłem wodę gazowaną i napiłem się z butelki, mimo karcącego spojrzenia mamy.
– Reggie, co się dzieje z tobą i Leah?
Zadała to pytanie tak szybko i niespodziewanie, że zanim się obejrzałem, zakrztusiłem się wodą, a połowa z niej wylała się na stół, zapiekankę i moje spodnie. Zacząłem kaszleć, łapiąc łapczywie powietrze do płuc. Mama zamiast mi pomóc zaczęła się śmiać, ale chwilę później poszła do kuchni i wróciła ze ścierką i nową porcją zapiekanki. Unormowałem swój oddech, chociaż małe łezki pozostały w kącikach oczu, a gardło dalej piekło.
– Nigdy więcej... – wysapałem, nie kończąc, ale chyba zrozumiała, bo kiwnęła głową.
– Czekaj, nie jedz nic teraz, nie pij, a nawet nie oddychaj. – Zrobiła chwilową przerwę. – Co się dzieje między tobą a Leah?
– Czemu pytasz? – Uniosłem jedną brew w górę.
– Z ciekawości. – Wzruszyła ramionami i zaczęła grzebać w talerzu. Zawsze starała się zająć czymś innym podczas trudnej rozmowy albo kiedy się denerwowała. – Mama Leah mówiła, że nie chodzicie już razem do szkoły, a osobno.
– Bo jeździ ze swoim nowym kolegą – burknąłem i wziąłem kolejny kęs.
– I że osobno spędziliście moje imieniny, o których i tak zapomniałeś...
CZYTASZ
How To Be Popular
Teen Fiction"To nie jest żaden poradnik ani tymbardziej próba zachęcenia was do bycia szkolnymi popularsami. Co to, to nie. Tak właściwie to historia mojego głupiego przyjaciela nerda i kujona, który postanowił zaszaleć przez ostatni miesiąc liceum i zostać pu...