Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że jestem w tym samym pokoju co zawsze.
„ Sen czy..."
Podniosłam lewą rękę i dotknęłam prawej. Poczułam gips i westchnęłam, domyślając się, że Wampir tu jest. Usiadłam, i spytałam, patrząc na Alucarda.
- Zadowolony?
- Nie ma powodu bym był.
- A owszem, jest. Nawet dwa. Że jestem u ciebie, i że złamałeś mi rękę.
- Skąd wiesz, jak mam na imię?
- Jeśli postanowisz mnie uśpić, lub co gorsza gryźć, to nawet nie będę próbowała tłumaczyć.
- Gdzie był wampir-matka tych ghouli?- mimo tego, że pytanie zupełnie nie było na temat, byłam w stanie odpowiedzieć błyskawicznie.
- W chatce, w lesie.
- Mów.- usiadł na skraju łóżka tuż obok mnie. Zlustrowałam go wzrokiem.
- Pozwalam ci usiąść tak blisko, tylko dlatego, że ci ufam.- i to była prawda, przecież kiedyś nie pozwoliłabym mu się zbliżyć na dwa metry, od razu wrzeszczałam.
- Ufasz mi?
- Nabrałam zaufania wcześniej.
Nic nie odpowiedział.
- Hmm... od czego zacząć? Od ciebie może. Nazywasz się Nosferatu Alucard, jesteś najstarszym i najpotężniejszym wampirem, Król Nie-umarłych, Prawdziwy Nieśmiertelny...
- Wystarczy.
- Okay. Służysz Tajnej Organizacji Rycerzy Protestanckich, zwanych Agencją Hellsing. Głową tej Organizacji, jak również twoją Panią, jest Integra Farburke Wingates Hellsing...
- Jak się nazywa?- przerwał mi ostro.
- Źle powiedziałam? Integra Farburke Wingates Hellsing.
- Dobrze.
Nie zamierzałeś mnie zabić, prawda?
Chwila ciszy.
- Nie.
- Wcześniej też. Nie zmieniłeś się.- uśmiechnęłam się, chyba z lekką złośliwością.
Znów nie odpowiedział.
- Nie znam innych powodów, poza tym, że mam dobrą krew. Sam tak powiedziałeś. Chcesz to sprawdzić?- rozejrzałam się i zobaczyłam na szafce nocnej mój nóż. Wzięłam go, i przejechałam po lewej dłoni, robiąc czerwony ślad. Zobaczyłam, że Alucard zmrużył lekko oczy.
- Pachnie rzeczywiście ładnie.
- To się upewnij. – wyciągnęłam w jego stronę krwawiącą rękę. Złapał ją i, zanim zdążyłam zauważyć, przyssał się do niej, robiąc mi ślady kłami.
Myślałam, że tylko zliże krew. Zassałam powietrze, gdy zaczęło mniej znośnie boleć.
- Myślę, ze już wiesz jaka jest.- spróbowałam wyrwać rękę z jego uścisku, ale nic. Nawet nie drgnął. Starałam się nie okazywać paniki, która zaczęłam mnie ogarniać, gdy zaczęłam słabnąć.
- ALUCARD!- też nic.
„ Cholera, puść mnie! Co zrobić? Kiedyś go uderzyłam, ale to było kiedyś! A teraz?! Nie wiem jak zareaguje!"
Zacisnęłam zęby i zdecydowałam, że zaryzykuję. Podniosłam wolną rękę, gdy Wampir zniknął i pojawił się przy drzwiach.
Spojrzałam na niego z lekkim wyrzutem, a potem przycisnęłam krwawiąca dłoń do piersi.
CZYTASZ
Hellfik
FanfictionAlicia Stone nie spodziewała się, że tak się potoczy jej życie. Że wystarczy pojechać na piknik... by trafić w sam środek wojny ludzko-wampirzej. Powieść jest fanfikiem anime Hellsing, ale pojawiają się sprzeczności z tą serią oraz wszystko jest wyt...