16.

1K 115 0
                                        

- Sam twój widok mnie ostatnio niemiłosiernie wkurwia - Antek siedział na krawężniku, obracając w palcach paczkę papierosów.

- Może trochę grzeczniej, panie idealny - Bielecki kliknął językiem, spoglądając w niebo, które wydawało się być o wiele ciemniejsze niż zazwyczaj.

- Z tobą nie da się grzeczniej - brunet wyjął papieros, wsuwając go do ust ale nadal się wahał.

- Wystarczyło powiedzieć, że cię denerwuję.

- Czy to nie to samo? - Katela wyrwał zapalniczkę z dłoni przyjaciela i zaświecił papieros. Na początku zakasłał głośno, a potem wydawało się, że wszystko jest już w porządku - Mam straszną ochotę na seks - rzucił po chwili, wypuszczając dym z płuc.

- Jesteś pojebany - Tobiasz zaśmiał się głośno, spoglądając na twarz chłopaka - Najpierw mówisz, że cię wkurwiam, a potem jak gdyby nigdy nic proponujesz bzykan-...

Tosiek wstał i pochylając się nad czarnowłosym, chwycił jego podbródek w wolną dłoń. Nim zdążył dokończyć zdanie chłopak mało delikatnie złączył ich wargi, wydmuchując dym tytoniowy wprost do ust Bieleckiego.

- Powiedzmy, że mam ochotę o wszystkim zapomnieć i wyżyć się na czymś - powiedział, prostując kolana - A ty akurat jesteś pod ręką - uśmiechnął się smutno. - To jak będzie? - zapytał, jeszcze raz zaciągając się tytoniem.

Tobiasz zaśmiał się pod nosem, wstając z chodnika i ruszając w kierunku swojego samochodu. W pół kroku zawrócił jednak, otworzył drzwi restauracji przed którą się znajdowali i pochylił się nad swoim bratem, który siedział na czerwonej kanapie tuż przy samym wejściu.

- Ja i Katela się zmywamy - rzucił, spoglądając przelotnie na Jesko siedzącego naprzeciwko - A wy możecie tu sobie dalej gruchać. Tylko musicie sobie jakoś potem poradzić z transportem do domu. Dostałem bardzo kuszącą propozycję i dziś już raczej po was nie wrócę - uśmiechnął się półgębkiem, a kelnerka spojrzała na niego dziwnie.

- Najwyżej pobawimy się w bezdomnych i prześpimy na jakiejś ławce - Igor kliknął językiem, odsuwając twarz brata od swojej twarzy. - Idź i nie wkurwiaj mnie - dodał, machając na niego dłonią.

- Nic ostatnio nie robię tylko wszystkich wkurwiam, co? - westchnął po tym jak pokazał chłopcom środkowego palca i wyszedł z restauracji.

Katela siedział już w samochodzie, zaciekle sprawdzając coś w ekranie telefonu. Nie oderwał się od niego nawet kiedy Bielecki zajął miejsce obok, niedelikatnie domykając drzwi.

- Masz gumki? - zapytał Tosiek, przesuwając palcem po ekranie.

- Zawsze możemy to zrobić bez - Tobiasz wsunął kluczyk do stacyjki.

- Jeśli ci na tym zależy.

*

Antoni zaciskał dłonie na jasnej pościeli, czując jak penis Bieleckiego wsuwa się coraz głębiej z każdym uderzeniem. Ukrywał twarz w poduszce, mając wrażenie, że zaczyna się dusić ale nie przeszkadzało mu to. Tobiasz miał idealny widok na plecy i tyłek bruneta, a kiedy widział jak znika w nim raz po raz, czuł coraz większe podniecenie. Chwycił jedno z ramion Kateli i wykręcił je do tyłu, chcąc mieć pewność, że chłopak nie ucieknie, bo już od kilku chwil zaczynał odsuwać biodra. Czarnowłosy wypchnął swoje biodra, teraz jeszcze mocniej niż wcześniej, czując , że udało mu się wsunąć jeszcze głębiej i wraz ze zduszonym jękiem Antka zatrzymał się.

Chłopak spojrzał na niego niemal natychmiastowo, przygryzając wargę.

- Przecież wiesz... że tego nienawidzę - rzucił cicho, musząc przerwać, kiedy Bielecki wysunął się z niego niezwykle niespiesznie, praktycznie do samego końca.

If I get a little prettierOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz