EPILOG 60

21.7K 967 208
                                    

-Mamo co to cipka? - Pięcioletni Mike wpada jak burza do salonu, za nim dumnym krokiem idzie jego bliźniak Tyler.

-Synku, gdzie słyszałeś takie słowo? -Patrzę na moje dzieci z niepokojem w oczach.

-Ciocia Mia powiedziała, że tylko cipki chodzą w rurkach, a Ty powiedział że rurki to spodnie. -Mike wyrzuca zdanie bez jednego oddechu.

-Synek. -Mark z uśmiechem klęka przy synu. -Cipka to taka fajna rzecz, ale przekonasz się o tym za jakieś dziesięć lat.

-Mark, na litość boską. -Próbuję podnieść się z fotela, ale mój wielki brzuch mi w tym przeszkadza.

-Kochanie. -Mark całuje mnie w czoło. -Przecież to Stone. I tak się dowie.

-Mark. Za godzinę zaczną się zjeżdżać goście na trzydziestą rocznicę ślubu rodziców, czy chcesz aby nasi chłopcy uraczyli ich nowo poznanym słowem? -Jestem zdenerwowana, że nie zdaje sobie sprawy z mocy słów.

-Nie złość się na mnie. -Mark przysiada na oparciu fotela. -Jak moja córeczka? -Kładzie dłonie na brzuchu i głaszcze.

-Teraz śpi. -Uśmiecham się do niego. -Całą noc nie dała mi spać, to teraz odpoczywa.

-Jeszcze tydzień i będzie z nami. -Klęka i całuje mój brzuch.

-Tato czy powiesz mi co to znaczy? -Mike stoi za nim i uporczywie wpatruje się w jego tył głowy.

-Ciocia miała na myśli, że prawdziwy mężczyzna nie nosi obcisłych spodni, bo mu się ptaszek uciśnie. -Mark odpowiada z trzęsącymi się ramionami, próbując nie wybuchnąć śmiechem.

-Przecież babcia wczoraj zabrała nas na zakupy, byśmy dobrze wyglądali. -Tyler nie daje za wygraną. -Sama kupiła nam te spodnie i koszulki. 

-Macie fajne stroje. -Chłopcy mają  na sobie spodnie levisa i koszulki z ufoludkami. Ufoludek trzyma kubek ze słomką i mówi "ssij mocno".

-Wyglądasz na prawdę fajnie. -Mark czochra syna po kruczoczarnych włosach. -Nie przejmuj się co mówi ciotka, bo ona czasami gada głupoty.

- Czyli nie jestem cipką? -Mike drży broda.

-Nie synku. -Przytulam go do siebie. -Jesteś stu procentowym facetem.

-Pogadam z Mia. -Mark ciężko wzdycha i wychodzi na taras, gdzie zebrała się większa część rodziny.

-Jak się czujesz? -Mama przysiada się w fotelu obok mnie.

-Jak balon. -Uśmiecham się do mamy. -Już zapomniałam jak ciężko się poruszać z wielkim brzuchem.

-Wszystko masz gotowe? 

-Tak. Pokój już czeka na małą księżniczkę. Chłopcy też nie mogą doczekać się siostrzyczki. A gdzie Sly?

-Rozkłada i pompuje zamek do skakania. Sebastian i Sawyer pomagają ojcu, albo przeszkadzają. Jak kto woli.

-Ma niesamowitą cierpliwość do dzieci.

-A Mark inaczej? -Obie patrzymy na naszych mężczyzn bawiących się dziećmi.

-Masz rację. Dzisiaj musiał tłumaczyć co to jest cipka, bo Mia się wymsknęło.

-Poważnie? -Mama zanosi się śmiechem.

-Niestety. -Wzdycham.

-Pomyślałabyś, że tak się potoczy twoje życie gdy przyjechałyśmy do Crossing?

-Nigdy. -Patrzę na mamę z miłością, której nigdy mi nie żałowała. - Przeprowadzka tutaj była najlepszą rzeczą w całym moim życiu.

-Dziewczyny wyjdziecie do nas na taras? -Lena wchodzi do salonu i staje przed nami.

Biały wilkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz