-Mamo co to cipka? - Pięcioletni Mike wpada jak burza do salonu, za nim dumnym krokiem idzie jego bliźniak Tyler.
-Synku, gdzie słyszałeś takie słowo? -Patrzę na moje dzieci z niepokojem w oczach.
-Ciocia Mia powiedziała, że tylko cipki chodzą w rurkach, a Ty powiedział że rurki to spodnie. -Mike wyrzuca zdanie bez jednego oddechu.
-Synek. -Mark z uśmiechem klęka przy synu. -Cipka to taka fajna rzecz, ale przekonasz się o tym za jakieś dziesięć lat.
-Mark, na litość boską. -Próbuję podnieść się z fotela, ale mój wielki brzuch mi w tym przeszkadza.
-Kochanie. -Mark całuje mnie w czoło. -Przecież to Stone. I tak się dowie.
-Mark. Za godzinę zaczną się zjeżdżać goście na trzydziestą rocznicę ślubu rodziców, czy chcesz aby nasi chłopcy uraczyli ich nowo poznanym słowem? -Jestem zdenerwowana, że nie zdaje sobie sprawy z mocy słów.
-Nie złość się na mnie. -Mark przysiada na oparciu fotela. -Jak moja córeczka? -Kładzie dłonie na brzuchu i głaszcze.
-Teraz śpi. -Uśmiecham się do niego. -Całą noc nie dała mi spać, to teraz odpoczywa.
-Jeszcze tydzień i będzie z nami. -Klęka i całuje mój brzuch.
-Tato czy powiesz mi co to znaczy? -Mike stoi za nim i uporczywie wpatruje się w jego tył głowy.
-Ciocia miała na myśli, że prawdziwy mężczyzna nie nosi obcisłych spodni, bo mu się ptaszek uciśnie. -Mark odpowiada z trzęsącymi się ramionami, próbując nie wybuchnąć śmiechem.
-Przecież babcia wczoraj zabrała nas na zakupy, byśmy dobrze wyglądali. -Tyler nie daje za wygraną. -Sama kupiła nam te spodnie i koszulki.
-Macie fajne stroje. -Chłopcy mają na sobie spodnie levisa i koszulki z ufoludkami. Ufoludek trzyma kubek ze słomką i mówi "ssij mocno".
-Wyglądasz na prawdę fajnie. -Mark czochra syna po kruczoczarnych włosach. -Nie przejmuj się co mówi ciotka, bo ona czasami gada głupoty.
- Czyli nie jestem cipką? -Mike drży broda.
-Nie synku. -Przytulam go do siebie. -Jesteś stu procentowym facetem.
-Pogadam z Mia. -Mark ciężko wzdycha i wychodzi na taras, gdzie zebrała się większa część rodziny.
-Jak się czujesz? -Mama przysiada się w fotelu obok mnie.
-Jak balon. -Uśmiecham się do mamy. -Już zapomniałam jak ciężko się poruszać z wielkim brzuchem.
-Wszystko masz gotowe?
-Tak. Pokój już czeka na małą księżniczkę. Chłopcy też nie mogą doczekać się siostrzyczki. A gdzie Sly?
-Rozkłada i pompuje zamek do skakania. Sebastian i Sawyer pomagają ojcu, albo przeszkadzają. Jak kto woli.
-Ma niesamowitą cierpliwość do dzieci.
-A Mark inaczej? -Obie patrzymy na naszych mężczyzn bawiących się dziećmi.
-Masz rację. Dzisiaj musiał tłumaczyć co to jest cipka, bo Mia się wymsknęło.
-Poważnie? -Mama zanosi się śmiechem.
-Niestety. -Wzdycham.
-Pomyślałabyś, że tak się potoczy twoje życie gdy przyjechałyśmy do Crossing?
-Nigdy. -Patrzę na mamę z miłością, której nigdy mi nie żałowała. - Przeprowadzka tutaj była najlepszą rzeczą w całym moim życiu.
-Dziewczyny wyjdziecie do nas na taras? -Lena wchodzi do salonu i staje przed nami.
CZYTASZ
Biały wilk
WerewolfSiedemnastoletnia Kate ukrywa swoje wilcze wcielenie. Czy można uciec przeznaczeniu? A może znajdzie się ktoś, kto przebije się przez jej uczuciową barierę. Bardzo proszę o szczere opinie, bo to moje pierwsze opowiadanie :)