Elesis*
Dziennik Kapitański.
Dzień X miesiąc x rok x.
Mineły już 2 godziny odkąd zostałam zamknięta niewiadomo gdzie z nieznanym mi chłopakiem. Białowłosy zamknął się w jakimś pomieszczeniu a ja tak sobie krąże nie wiadomo gdzie. Z tego co narazie zaobserwowałam ten budynek schodzi coraz bardziej w głąb ziemi, ale pomieszczenia poniżej poziomu 3 potrzebują jakiegoś kodu do aktywacji windy.
-.... Jestem głodna. ...
Pobiegłam szybko na góre. Obok pomieszczenia w którym się obudziłam znajdowała się mała kuchnia. Lodówka, palniki i narzędzia. Otworzyłam lodówke i zobaczyłam trochę mąki, jajka śnieżnojeża(NIE MAM BLADEGO POJĘCIA CO JA TU PISZE - AUTOR), i trochę mięsa kuraka.
-BRRRrrr
Cholera. Robie się coraz bardziej głodna a przecież nie umiem gotować. Niedobrze. Jak tak dalej pójdzie to umre tu z głodu. A jeszcze 22 godziny zanim będe mogła z tąd wyjść. Może Add pptrafi gotować. Naprawde nie chce tego robić, ale nie chce umrzeć z głodu.
Add*
Byłem w swoim pokoju. Przeprowadzałem ponowne obliczenia. Musiałem coś pominąć. Napewno popełniłem jakiś błąd. Muszę ją uratować. Nawet jeśli oznacza to, że JA z tej rzeczywistości przestanie istnieć MUSZE to zrobić.
-Add ?
Khyyy to ta dziewczyna. Przecież wyraźnie jej powiedziałem, żeby mi nie przeszkadzała.
-Czego chcesz?
-Mam do ciebie prośbe. Mógłbyś otworzyć drzwi.
Khekhe. Jej dług wobec mnie rośnie coraz bardziej. Zobaczmy czego chce.
Elesis*
Usłyszałam wstukiwanie kodu i drzwi otworzyły się. Przez ramię białowłosego ujrzałam pokój z mnustwem monitorów, kabli, nazo technologi oraz portret jakiejś kobiety. Była naprawdę piękna. Miała długie białe włosy i delikatne rysy twarzy. Nie mogłam przyjrzeć się dokładniej bo nagle coś podcieło mi nogi i wylądowałam na podłodze.
Add*
-Nigdy więcej nie patrz a nawet nie podchodź do tego pokoju. Czego chcesz?
-Yyyy pomyślałam czy umiesz może gotować?
-Co?-Co to za pytanie? To zupełnie tak jakby pytać ryby czy umie pływać.
-Jestem głodna. Masz tutaj może coś do jedzenia?Proszę.
Heh muszę przyznać,że umie zrobić słodkie oczka.
-Choć za mną do kuchni.
Elesis*
-Add co robisz?-powiedziałam stojąc za chłopakiem
-Makaron.
-Potrafisz robić makaron??
-Potrafie wszystko. Zrobię ci carbonare. W szafce nad zlewem jest słoik z niebieskim płynem. Podaj mi go
-Ok.
Add*
Makaron zrobiony. Teraz musi trochę wyschnąć.
-Add
-Tak?
-Czym jest tak właściwie ten niebieski płyn? -spytała
-Kojarzyż Manopożeracze?? To ich rdzeń rozpuszczony w wysokiej temperaturze
-Fujjjj
-Ejjj. Dynama
Idiotka rzuciła słoikiem o podłoge. Na szczęście dynama złapały go przed upadkiem.
-Co ty robisz?
- Fuj fuj fuj fuj. Dlaczeho masz coś takiego w domu ?
-Służy mi to zamiast tłuszczu.
- Po co ci jakieś zamienniki? Przecież olej i masło są dobre.
-Tak. Z tym minusem, że rośnie przez nie dupa. Pewnie dlatego masz ją taką dużo.
-Ejjjj.
-Już uspokój sie. Wyjmij patelnie.
Elesis*
Świnia. Jak od może powiedzieć dziewczynie coś takiego.
-Przygotuj sobie talerz i widelec.
Po zrobieniu tego co Add kazał przyglądałam się temu co robił. Na patelnie wylał ten cały rdzeń, wrzucił kuraka i wszystko podsmażył. Makaron pokroił w paski i zaczął go gotować. Po ugotowaniu wrzucił makaron na patelnie włączył palnik na mały ogień i wrzucił 2 żółtka. Na patelnie powstał makaron oblepiony w mięso i sos powstały z żółtka. Wszystko przeżucił na talerz
-Bon apetit.
Sceptycznie podniosłam widelec i nabrałam trochę jedzenie po czym wsadziłam do ust
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
-PYSZNE. ADD PROSZĘ WYJDŹ ZA MNIE
Add*
-CO????????
YOU ARE READING
Add DiE x Elesis BH
FanfictionYo. To takie wolne pisanie o paringu Add x Elesis. Dokładnie o czym to nie wiem bo nad tym nie myślałem, gdyż i tak wiem, że nikt tego nie przeczyta ;p