Część 5

72 3 4
                                    

Elesis*

 Dziennik Kapitański.

 Dzień X miesiąc x rok x.

  Mineły już 2 godziny odkąd zostałam zamknięta niewiadomo gdzie z nieznanym mi chłopakiem. Białowłosy zamknął się w jakimś pomieszczeniu a ja tak sobie krąże nie wiadomo gdzie. Z tego co narazie zaobserwowałam ten budynek schodzi coraz bardziej w głąb ziemi, ale pomieszczenia poniżej poziomu 3 potrzebują jakiegoś kodu do aktywacji windy.

-.... Jestem głodna. ...

  Pobiegłam szybko na góre. Obok pomieszczenia w którym się obudziłam znajdowała się mała kuchnia. Lodówka, palniki i narzędzia. Otworzyłam lodówke i zobaczyłam trochę mąki, jajka śnieżnojeża(NIE MAM BLADEGO POJĘCIA CO JA TU PISZE - AUTOR), i trochę mięsa kuraka.

-BRRRrrr

  Cholera. Robie się coraz bardziej głodna a przecież nie umiem gotować. Niedobrze. Jak tak dalej pójdzie to umre tu z głodu. A jeszcze 22 godziny zanim będe mogła z tąd wyjść. Może Add pptrafi gotować. Naprawde nie chce tego robić, ale nie chce umrzeć z głodu.

Add*

  Byłem w swoim pokoju. Przeprowadzałem ponowne obliczenia. Musiałem coś pominąć. Napewno popełniłem jakiś błąd. Muszę ją uratować. Nawet jeśli oznacza to, że JA z tej rzeczywistości przestanie istnieć MUSZE to zrobić.

-Add ?

 Khyyy to ta dziewczyna. Przecież wyraźnie jej powiedziałem, żeby mi nie przeszkadzała.

-Czego chcesz?

-Mam do ciebie prośbe. Mógłbyś otworzyć drzwi.

  Khekhe. Jej dług wobec mnie rośnie coraz bardziej. Zobaczmy czego chce.

Elesis*

 Usłyszałam wstukiwanie kodu i drzwi otworzyły się. Przez ramię białowłosego ujrzałam pokój z mnustwem monitorów, kabli, nazo technologi oraz portret jakiejś kobiety. Była naprawdę piękna. Miała długie białe włosy i delikatne rysy twarzy. Nie mogłam przyjrzeć się dokładniej bo nagle coś podcieło mi nogi i wylądowałam na podłodze.

Add*

-Nigdy więcej nie patrz a nawet nie podchodź do tego pokoju. Czego chcesz?

-Yyyy pomyślałam czy umiesz może gotować? 

-Co?-Co to za pytanie? To zupełnie tak jakby pytać ryby czy umie pływać.

-Jestem głodna. Masz tutaj może coś do jedzenia?Proszę.

 Heh muszę przyznać,że umie zrobić słodkie oczka.

-Choć za mną do kuchni.

Elesis*

-Add co robisz?-powiedziałam stojąc za chłopakiem 

-Makaron.

-Potrafisz robić makaron??

-Potrafie wszystko. Zrobię ci carbonare. W szafce nad zlewem jest słoik z niebieskim płynem. Podaj mi go

-Ok.

Add*

 Makaron zrobiony. Teraz musi trochę wyschnąć.

-Add

-Tak?

-Czym jest tak właściwie ten niebieski płyn? -spytała 

-Kojarzyż Manopożeracze?? To ich rdzeń rozpuszczony w wysokiej temperaturze

-Fujjjj

-Ejjj. Dynama

 Idiotka rzuciła słoikiem o podłoge. Na szczęście dynama złapały go przed upadkiem.

-Co ty robisz?

- Fuj fuj fuj fuj. Dlaczeho masz coś takiego w domu ?

-Służy mi to zamiast tłuszczu.

- Po co ci jakieś zamienniki? Przecież olej i masło są dobre.

-Tak. Z tym minusem, że rośnie przez nie dupa. Pewnie dlatego masz ją taką dużo.

-Ejjjj.

-Już uspokój sie. Wyjmij patelnie.

Elesis*

Świnia. Jak od może powiedzieć dziewczynie coś takiego. 

-Przygotuj sobie talerz i widelec.

 Po zrobieniu tego co Add kazał przyglądałam się temu co robił. Na patelnie wylał ten cały rdzeń, wrzucił kuraka i wszystko podsmażył. Makaron pokroił w paski i zaczął go gotować. Po ugotowaniu wrzucił makaron na patelnie włączył palnik na mały ogień i wrzucił 2 żółtka. Na patelnie powstał makaron oblepiony w mięso i sos powstały z żółtka. Wszystko przeżucił na talerz

-Bon apetit.

Sceptycznie podniosłam widelec i nabrałam trochę jedzenie po czym wsadziłam do ust

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

-PYSZNE. ADD PROSZĘ WYJDŹ ZA MNIE

Add*

-CO????????


Add DiE x Elesis BHWhere stories live. Discover now