*Add
Ehhh. I znowu wracamy do punktu wyjścia. Dziewczyna znowu leży na łóżko, zaraz sie obudzi i znowu spróbóje uciec. Co by tu począć? Jak narazie. To ide zjeść czekolade.
*Elesis
Yyy. Moja głowa. Jak ten chłopak to zrobił? Otworzyłam oczy i zobaczyłam białowłosego chłopaka jedzącego czekolade i siedzącego na fotelu.
-Yo. Już uspokojona?- Zagadał połykając tabliczke.
-Proszę. Wypuść mnie. Nie wiem czego chcesz, ale nie mam pieniędzy ani nic wartościowego-Pora zagrać niewinną dziewczynę.
Chłopak popatrzył na mnie z obłędem w oczach i po chwili przemówił
-Myślę, że granie niewinnej w takiej sytuacji jest nic nie wart. Przedchwilą przeciełaś mnie mieczem.
-Yyy to było ponieważ ... -Szybko Elesis wymyśl coś
- Spokojnie. Jak już mówiłem nic ci nie zrobię. A mówiąc, że cie uratowałem nie chodziło mi o Enta tylko o pożar w lesie.
Add ruszył ręką a dwie dziwne igły zza jego pleców podleciały do mnie i pokazały, że las wokół mnie palił się.
-Nawet gdybyś pokonała Enta nie byłabyś w stanie uciec przed ogniem.
-Przepraszam i dziękuje-Spojrzałam w dół i zobaczyłam na sobie biała koszule-Ale to nie był powód,żebyś mnie rozbierał-krzyknełam. Chłopak podrapał się po głowie i powiedział
-Twoje ubranie było brudne a więc się pierze. Może i jesteś w moim laboratorium, ale to nie oznacza,że możesz chodzić po nim brudna.
-Dziękuje. Ja ...
-Tak a teraz się przyzwyczaj-Przerwał mi- bo drzwi otworzą się dopiero za 24h a więc czy tego chcesz czy nie jesteśmy na siebie skazani. Również w nocy
-Dlaczego? -Szybko zeskoczyłam z łóżka z burakiem na twarzy
-Dlatego,że drzwi są tak ustwione. Nawet ja tego nie zmienie. Pożyczyć ci piżame czy będziesz spać nago?Nie to, że już cię tak niewidziałem
W porównaniu do mojej twarzy moje włosy były wręcz białe. Szybko pobiegłam do drzwi,że się przekonać czy mówi prawde. Tylko, że nie wiem gdzie one są.
YOU ARE READING
Add DiE x Elesis BH
FanficYo. To takie wolne pisanie o paringu Add x Elesis. Dokładnie o czym to nie wiem bo nad tym nie myślałem, gdyż i tak wiem, że nikt tego nie przeczyta ;p