Yo. To takie wolne pisanie o paringu Add x Elesis. Dokładnie o czym to nie wiem bo nad tym nie myślałem, gdyż i tak wiem, że nikt tego nie przeczyta ;p
Minęły już 2 dni od wydarzeń w Hamel. Add leży w swoim pokoju zalany potem. Mówi, że to nic i niedługo minie, ale wiem o co chodzi. Jest wyczerpany po użyciu swojej mocy w takich ilościach. On nie może zginąć. Jeśli zginie nie odzyskam Seris i Chung nigdy mi nie wybaczy za to co zrobiłem. Nie dam rady zabrać go do źródeł, ale jestem w stanie przynieść trochę wody do Add'a
-Elesis!!!!!
-Co? !
Czerwonowłosa z grymasem na ustach wybiegła z pokoju Add'a-Nie wiesz, że on potrzebuje ciszy i spokoju??- Dalej nie mogę uwierzyć. Elesis, wzór cnót. Zdradziła wszystkich i pomaga obcemu. W sumie sam nie jestem lepszy.
-Idę po lekarstwo dla Add'a. Opiekuj się nim.
-Pheee. Zrobiłabym to nawet bez twojego rozkazu.
Elesis wystawiła język i wróciła do białowłosego. Pora zając się moim zadaniem.
Wyszedłem z małego domku w bocznych uliczkach Ranox. Nie rzucał się w oczy. Był taki sam jak inne CZARNY. Dalej nie wiem dokładnie kogo to dom. Add powiedział, że przyjdzie czas i poznam prawdę. Heeeee. Gdy by nie był taki tajemniczy i wyjaśnił wszystko dokładnie Ara mogłaby żyć. Nie. ... Raven otrząśnij się Seris jest ważniejsza. Musisz przestać o tym myśleć.
Elesis*
Nareszcie jestem z Add'em. Ale kiedy widzę go w takim stanie moje serce cierpi bardziej niż kiedykolwiek. Jesteśmy tutaj od dwóch dni i nie opuszczam go ani na chwilę. Bandażuje jego ciągle odnawiające się rany i wycieram jego pot. Przez sen zapłakany woła swoją matkę. Nie wiem co się stało, ale musiało to być tak samo przykre, albo i gorsze niż w moim przypadku.
Minęły już 3 godziny odkąd Raven wyruszył. Już dłużej nie wytrzymam.
-Add. Zaraz wracam. Muszę iść do łazienki
Raven*
Nareszcie dotarłem do gorących źródeł. Pokonanie tych wszystkich potworów nie było tyle trudne co męczące. Może zabiorę trochę wody dla siebie?
-LAND CRUSHER
Usłyszałem głos w centrum źródła. Szybko wbiegłem do środka i zobaczyłem zabitą królową źródeł. A na jej ciele triumfalnie stała jakaś mała dziewczynka. Na głowię miała parę rogów a z tyły powiewał ogon.Jej uśmiech był niczym psychiczny niczym u samego diabła ... Nie to nie możliwe prawda ? Uśmiecha się zupełnie jak Add. ... Nie. To po prostu zbieg okoliczności. Na pewno należała do rasy demonów. Ale opiekunko co to za skąpy strój ??
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
-Kim jesteś człowieku ??-Powiedziała równie dziecięcym głosem co jej ciało.
-Raven. Mistrz Miecza. Chce zabrać tylko trochę wody. Nie chcę z tobą walczyć.