XXIII

236 27 22
                                    

Stałam przed drzwiami i już dobre kilka minut zastanawiałam się czy na pewno dobrze robię przyjeżdżając tu. Wkońcu położyłam rękę zaciśniętą w pięść na drzwiach i zapukałam dwa razy. Nie minęło kilka sekund, a drzwi otworzył mi Paweł w samym ręczniku. Przetarł mokre włosy drugim ręcznikiem i się uśmiechnął.

- Wchodzisz? - zapytał. Przez cały czas obrzucałam jego ciało zszokowanym wzrokiem. - Nina? - dopiero gdy wypowiedział moje imię wróciłam do rzeczywistości.

- Tak, tak. - odpowiedziałam czerwieniąc się. Weszłam do środka, rozebrałam buty, a Paweł zaprowadził mnie do salonu.

- Zaczekaj tu chwilkę, muszę się ubrać.

- Nie ma problemu. - poprawiłam włosy i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Cały salon został zachowany w starym stylu, nie zdąrzyłam się dokładnie rozejrzeć, a chłopak już przyszedł z miskami zapełnionymi chipsami.

- Przepraszam, że otworzyłem Ci w samym ręczniku, ale nie miałem pojęcia, że będziesz tak szybko.

- Nic się nie stało przecież. - odpowiedziałam i machnęłam ręką. Nie wiem dlaczego, ale jak na niego patrze to lekko się stresuje.

- Zanim zaczniemy temat dla którego tak właściwie tu jesteś to mam pytanie.

- Tak?

- Chciałabyś pójść ze mną i z kumplem do klubu dzisiaj? Idziemy tam dlatego, że Filip przleciał do Polski na pare dni i chcemy uczcić to spotkanie. - powiedział, a ja uśmiechnęłam się.

- Z wielką chcęcią. - odparłam.

- Także no. - nastała długa cisza. - może naleje wina? Łatwiej się będzie gadało?

- Dobrze, ale idę z tobą. - powiedziałam i wstałam z kanapy, a po chwili oboje ruszyliśmy w stronę kuchni...

***

Wino lało się przez cały czas, więc postanowiliśmy zostać w kuchni. Paweł siedział przy jakimś stoliku, a ja na blacie. Po chwili opróżniłam kolejną lampkę wina, chłopak od razu wstał i zaczął mi lać kolejną.

- Chcesz mnie upić. - powiedziałam, a on się zaśmiał. - Słuchaj. Polecę prosto z mostu. Strasznie mnie kręcisz i przy tobie czuję się niesamowicie, razem przeszliśmy strasznie dużo, a gdy widziałam Cię dziś w samym ręczniku miałam ochotę zedrzeć go z ciebie i kochać się z tobą godzinami! - wrzasnęłam lekko wypita. Szatyn spojrzał na mnie, a ja przygryzłam wargę bo właśnie do mnie doszło to co mu powiedziałam. - A ty co o tym sądzisz? - powiedziałam i upiłam kolejny łyk wina. Paweł podszedł do mnie i położył ręce na blacie obok moich nóg.

- Co ja sądzę? Sądze, że jesteś cholernie seksowną i niesamowitą osobą. Od początku naszej znajomości chciałem zedrzeć z ciebie ubranie i zaprowadzić do łóżka. - powiedział, a jego twarz była tak blisko mojej, że praktycznie dotykaliśmy się nosami. Chłopak położył dłoń na moim policzku i wpił się w moje usta. Pogłebiłam pocałunek, a już po chwili chłopak zdjął mnie z blatu i zaprowadził do pokoju. Położył mnie na łóżku, a pocałunkom nie było końca. Ściągnęłam z niego koszulkę, po chwili moja też wylądowała gdzieś w rogu pokoju. Gdy tylko zjechał ustami na moją szyję poczułam lekkie szczypanie.

- Czy ty mi robisz malinkę? - zapytałam i próbowałam go odepchnąć. Chłopak jedynie złapał za moje nadgarstki i przycisnął mi je do łóżka.- Paweł, przestań! - wrzasnęłam, a on nic sobie z tego nie zrobił. Po chwili po mieszkaniu rozległo się pukanie...

***
Hejka!

Nie bijcie! Wiem długo mnie nie było, ale jestem i mam nadzieję, że teraz będę systematyczna!

Dobra no więc jest ktoś tu #TeamPaweł? Haha

Ciekawe co to za Filip haha!

Co myślicie o tego typu rozdziałach? Jest spoko czy mam takich scen nie opisywać?
Komy motywują! ;*
😍😍😍
AMGilbert17

✔I was feeling epic (POPRAWIANE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz