XXV.

256 23 13
                                    

Stoję na balkonie w samej koszuli od Pawła i pale papierosa rozmyślając o tym co się stało pomiędzy nami. Po chwili drzwi balkonowe się otwierają, a do środka wchodzi Dobrodziej.

- O ty też, to była ciekawa noc co nie? - zapytał i odpalił swojego papierosa. - Na przyszłość, zamykajcie drzwi od pokoju, żebym was nie słyszał. - powiedział i się zaśmiał, a ja tylko wzięłam kolejnego bucha.

- To był błąd.

- Czemu tak twierdzisz? Był aż tak kiepski? - znowu zażartował, ale mi nie było do śmiechu.

- Nie dobro, nie o to chodzi. Było niesamowicie, ale najpierw chciałam to wszystko powiedzieć Mateuszowi, przeprosić go i wyjaśnić wszystko. - przerwałam, a on położył mi rękę na ramieniu.

- Hej, byliście strasznie pijani. Powinien to zrozumieć. - powiedział, a ja wyrzuciłam peta i wróciłam do środka. Paweł jeszcze spał więc postanowiłam mu zostawić karteczkę. Wzięłam długopis i zaczęłam pisać.

Hejka, nie chciałam Cię budzić więc stwierdziłam, że Ci to napisz..

Rozerwałam kartkę i zaczęłam pisać ponownie.

Hej. Jadę porozmawiać z Matim, później napiszę.

Nina

Zostawiłam podpis i ruszyłam w stronę drzwi. Gdy ubierałam buty podszedł do mnie dobro z kawą w ręce.

- Jedziesz z nim porozmawiać? - zapytał popijając kawę.

- Tak, wpadnę później, lecz kaca. - powiedziałam i uśmiechnięta wyszłam z mieszkania chłopaków...

* * *

Wbiegłam do tramwaju i włączyłam piosenkę "You and me at six-Take On The World". Z każdym jednym wersem zastanawiałam się dokładnie co mam powiedzieć i ułożyłam sobie dokładnie każde zdanie. Gdy tylko dojechałam nerwowo wybiegłam z tramwaju i ruszyłam w stronę prowadzącą do mieszkania blondyna. Ręcę zaczęły mi się trząść, a oddech przyspieszył. Chodząc po chodniku mijałam mnóstwo zakochanych par i zaczęłam myśleć co by było gdyby Krystian nas nie porwał. To wtedy spojrzałam na Pawła z innej strony, gdy widziałam jego posiniaczoną twarz miałam ochotę rozszarpać tego dupka.

Rozmyślając o tym co przeszłam przez ostatnie kilka miesięcy, nawet nie zauważyłam kiedy dotarłam do bloku Mateusza. Zestresowana stanęłam przed domofonem i już miałam klikać na nazwisko "Zając", ale jakaś starsza Pani wyszła z klatki tym samym otwierając mi drzwi.

Stanęłam przed jego mieszkaniem i przyłożyłam zaciśniętą pięść do jego drzwi. Gdy tylko zapukałam moje serce zaczęło walić jak szalone. Stałam tak przez kilka minut, ale nikt mi nie otworzył, więc zapukałam kolejny raz. Po chwili usłyszałam kroki w stronę drzwi i już czułam jak plącze mi się język.

Gdy drzwi zaczęły się otwierać usłyszałam znany mi głos.

- Przepraszam, że tak długo musiał Pan czekać, ale musiałam się ubrać. - Jej głos się zerwał. Stała jak wryta w samym szlafroku z szeroki otwartmi oczami. Jej włosy były rozczochrane. Poczułam jak ogarnia mnie złość, odepchnęłam ją od drzwi i wparzyłam do domu.

- Emilka, kochanie kto to był. - usłyszałam głos Mateusza dochodzący z pokoju. Wbiegłam tam i zastałam chłopaka w samych bokserkach. - Nina? - zapytał ze zdziwieniem, lekko się jąkając. - Co ty tu..

- Zamknij się. - przerwałam mu zdenerwowana, po chwili do pokoju weszła Emilia. - Jak długo to trwa? - zapytałam ze złością.

- Nina daj mi to wyjaś..

- Nie ma co wyjaśniać Emila! Sprawa jest jasna, moja najlepsza przyjaciółka właśnie stoji przedemną w moim szlafroku po seksie z moi chłopakiem. Co tu wyjaśniać kurwa? Chcę wiedzieć jak długo to trwa! - wykrzyczałam, a oni tylko spojrzeli na mnie.

- Pamiętasz dzień w którym wróciliśmy do ciebie? Twój tata tam był i ja wszedłem do kuchni. Później ty zasnęłaś, a my.. - powiedział Mateusz.

- I ciebie to jarało?! Powiedz mi szczerze! Jarało Cię to, że ruchasz się z chłopakiem swojej przyjaciółki?! Jeszcze w najgroszy dzień mojego życia?! - wykrzyczałam. - Nie chcę Cię znać! Wracasz do domu i pakujesz wszystkie rzeczy! - powiedziałam, a ona tylko skuliła głowę. - Nagle Ci jest głupio co?

- Zostaw ją. - odezwał się blondyn.

- Nie masz prawa mi rozkazywać! Podobało Ci się to? Podobało Ci się ruchanie jednej, a później drugiej?

- Tak wyszło Nina.. - odpowiedział z irytacją w głosie.

- Nawet nie masz zamiaru udawać, że jest Ci przykro co? To ja tu przyjechałam zestresowana bo miałam Ci powiedzieć, że po alkoholu stało się co się stało, ale chociaż było mi wstyd. Nie mamy o czym gadać. - powiedziałam i w szybkim tempie ruszyłam do drzwi wyjściowych. Mateusz coś krzyczał za mną, ale nie skupiłam się na tym. Po chwili poczułam czyjąś dłoń na ramieniu.

- Nina przepraszam. - usłyszałam głos Emili.

- Za późno już na to. - odpowiedziałam i wybiegłam z klatki..

***

Siedziałam na ziemi zapłakana i zasunęłam ostatnią już swoją walizkę.  Po chwili do domu wróciła Emila. Weszła do salonu i spojrzała na moje walizki.

- Nina, zostań. - powiedziała i zrobiła krok w moją stronę. - porozmawiajmy.

- Nie mamy o czym. - odpowiedziałam  i napisałam Pawłowi wiadomość, że jestem gotowa. Odpisał, że już podjeżdża.

- Nina...

- No co Nina? Sama wybrałaś tą drogę.  - odpowiedziałam i otarłam łzy.

- A co z psem? - zapytała zrezygnowana.

- Jest mój. - odpowiedziałam, a po mieszkaniu rozległ się dzwonek z domofonu. Podeszłam do drzwi i otwarłam chłopakowi.

- No dobrze, mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz.

- Nie liczyłabym na to. - do środka wszedł Paweł i pomógł mi z bagażami. Spakowaliśmy je i wsiedliśmy do auta. Włączyłam radio.

- Jesteś pewna? - zapytał.

- Tak. - odpowiedziałam. Paweł ruszył, a w tle leciała piosenka Alan'a Walker'a - "Tried"...

* * *

Hejka!

Także to już koniec tej historii.. Nie będę się tu rozpisywać bo został jeszcze epilog i podziękowania więc tam wszystko powiem.

Ale mam nadzieję, że koniec was zaskoczył! Piszcie jak wyszło.

Smutno mi wiecie? Że to koniec już...

Do epilogu!

Kocham was! 😍

AMGilbert17 😁

✔I was feeling epic (POPRAWIANE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz