2 tygodnie później
- Po spotkaniu z Krystianem, nie odwrócił się ode mnie. Wręcz przeciwnie, spotykamy sie praktycznie każdego dnia. Cieszę się, że znalazłam kogoś takiego jak on. Jesteśmy przyjaciółmi. - powiedziałam i mocno ścisnęłam jej rękę.
- Tak strasznie mi ciebie brakuje. - powiedziałam, a po moich policzkach popłynęły łzy. Starłam je i spojrzałam na nią.
- Kocham cię mamo. - wyszeptałam i wyszłam z pokoju szpitalnego. Na korytarzu czekał mój ojciec.
- Co mówią lekarze? - zapytałam drżącym głosem.
- Jej stan jest stabilny, narazie... Tak strasznie mi jej brakuje. - powiedział i spojrzał w dół.
- Mi też. - powiedziałam i przytuliłam się do niego...
***
Zapukałam do jego drzwi lekko podenerwowana, bo powiedział, że ma dla mnie jakąś niespodziankę, a zazwyczaj nie kończy się to dobrze. Po kilku minutach pukania, chłopak otwarł drzwi.
- Hej. - powiedział przecierając oczy. Po chwili wyciągnął ręce przed siebie.
- Hejka. - odpowiedziałam i wtuliłam się w niego. - Powiesz mi dlaczego jeszcze jesteś w bokserkach? - zapytałam szeroko się uśmiechając.
- No jakoś tak wyszło. - powiedział i zaśmiał się pod nosem.
- A teraz mów o co chodzi! - powiedziałam wchodząc do środka. Usiadłam na kanapie, a Mati zniknął w drugim pokoju. Po chwili wrócił już w spodniach.
- Pamiętasz jak mówiłaś, że chcesz poznać ekipe? - kiwnęłam głową. - Więc Michał dzwonił do mnie rano i zaprosił nas do siebie. Z tego co wiem będzie też Adrian i Darek. - powiedział i uśmiechnął się do mnie szeroko.
- Kiedy jedziemy? - zapytałam podekscytowana.
- Właściwie to za jakąś godzinę, będziemy tam kilka dni więc idź się spakuj.
- Podjedziesz pod blok za tą godzinkę? - spytałam wkładając buty.
- Pewnie.
- Do zobaczenia. - powiedziałam i wyszłam z jego domu...
***
Spakowałam wszystko co mogło się przydać, napisałam Emili esemesa, wzięłam książkę do ręki i zaczęłam czytać, po chwili jednak rozległ się dźwięk mojego telefonu. To był sygnał puszczony przez Matiego oznaczający, że już na mnie czeka. Do torby spakowałam jeszcze książkę i pamiętnik po czym wyszłam z domu. Na parkingu stał już uśmiechnięty blondyn. Widząc mnie otworzył bagażnik i wziął ode mnie torbę.
- Na pewno wzięłaś wszystko? - zapytał wsiadając do auta. Otworzyłam drzwi ze strony pasażera i wsiadłam do środka.
- Na sto procent. - odparłam zapinając pasy.
30 minut później...
- Właśnie się dowiedziałam, że Emilia poznała kogoś w internecie, a jutro jedzie się z nim spotkać. - powiedziałam wkładając do buzi miętową gumę.
- A co z psem?
- Zawozi go do swojej mamy.
- To dobrze, serio nie wiedziałaś, że z kimś kręci? - zapytał skręcając na stację benzynową.
- Nie, znaczy zauważyłam, że inaczej się zachowuje, ale nie przyznawała się. - powiedziałam odpinając pas.
- Co ty robisz?
- Muszę iść do toalety. Zaraz wracam. - wyszłam z auta i weszłam na stację, minęłam pare regałów i weszłam do toalety. Załatwiłam co miałam, umyłam ręce i wyszłam. Kupiłam dwa seven daysy i skierowałam się do wyjścia...
***************
Witam!
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał! ❤
Mile widziane gwiazdki i komentarze!! 🐥🎈🐥
A.M.Gilbert17
CZYTASZ
✔I was feeling epic (POPRAWIANE)
Hayran Kurgu"- Jeszcze raz przepraszam. - powiedział i podał mi lody. - Telefon żyje? - zapytał speszony. - Jest okej. - odparłam i uśmiechnęłam się, on zrobił to samo. - Mateusz.- powiedział i wyciągnął do mnie dłoń. - Nina..." - fragment książki. Data rozpocz...