AdrienKurde to nas wpakowała. Wiedziałem, Mira jest sprytna i pomysłowa ale, że aż tak? Widziałem dżinsów szkole jak Agnes chciała żeby wróciły stare zasady.
Biedna nigdy nie była królową. Trochę mi się jej szkoda zrobiło, ale cóż ja poradzę, że nikt jej nie lubi. Mimo tego że każdy się jej boi nikt nie lubi.
Właśnie wychodzę ze szkoły razem z Kirą.
- Adrien? - usłyszałem jej cichy głosik. Ona ma taki piękny głos mógłbym słuchać jej całymi dniami.
Nie nie mógłbyś!
Pamiętasz? Zakład dupku!- Tak słodka? - spytałem.
- Eh... Wiem, że może być to dla ciebie nieprzyjemny temat, ale ja chce wiedzieć kto to Mira i dlaczego wtedy się uśmiechałeś gdy inni byli w szoku. - spytała cicho jakby bała się zapytać.
Tak ma rację jest to dla mnie nieprzyjemny temat. Ale jako jedyna nie zna historię Miry.
- Powinnaś wiedzieć, ale nie powiem ci tego teraz. Spotkajmy się w tej małej kawiarence w ogrodzie. Wiesz tej co ci pokazywałem.
Tam ci wszystko powiem.- No dobrze, a o której?
- Może o 18 bo dziś o 21 jest zachód słońca i chciał bym ci go pokazać z takiego jednego miejsca. Dobrze?
- Jasne. - odpowiedziała i ruszyła do swojego auta przy którym stało jej rodzeństwo.
Kira
Byłam tak bardzo podekscytowana, że powie mi coś, że cała drogę tylko siedziałam i myślałam co mogło wywołać w nim te emocje gdy się mówiło o Mirze.
Gdy dojechaliśmy do domu było po szesnastej. Nie miałam zbyt dużo czasu na uszykowanie się do spotkania.
Wybiegłam do swojego pokoju i id razu rozebrałam się do bielizny. Stanęłam przed garderobą. Wybrałam z niej czarne rurki i żółtą bluzę Supreme.
Z ubraniami pobiegłam do łazienki wziąść szybki prysznic.
Z łazienki wyszłam jakieś pół godziny później ubrana z wysuszonymi włosami.
Postanowiłam się nie malować mocno więc tylko wytuszowałam rzęsy i pomalowałam blyszczykiem usta. Nie musiałam dawać podkładu ponieważ mam zdrową cerę i nie zawsze daje podkład do makijażu. Przeważnie przed, w trakcie i po okresie.
Gotowa zabrałam w komody mojego Iphona i zbiegłam po schodach na dół. Sprawdziłam godzinę i okazało się że jest 17:20 więc nie mam dużo czasu. Na szczęście ogród jest bardzo blisko więc nie muszę brać mojego auta.
Wyszłam z domu i spokojnym krokiem poszłam w stronę ogrodu.
Coś czuję, że to czegi się dzisiaj dowiem odbije się lekko na mojej psychice.
******
- Dobra jesteśmy to już od pół godziny, a ty jeszcze mi nic nie powiedziałeś. Powiedz mi to skoro sam stwierdziłeś, se powinnam wiedzieć. - powiedziałam zła gdy Adrien już chyba dziesiąty raz z rzędu nie zmienia temat i nic mi nie mówi.
- No dobrze. Tylko proszę abyś nie uciekła i nie robiła nic głupiego. Obiecaj mi. I co najważniejsze dalej będzie masz święty zakład trwać. Obiecasz? - spytał nie odkrywając ode mnie swoich oczu.
- Obiecuję.
- Śmierć Miry była dla wszystkich wielkim szokiem. Była ona naszą przyjaciółką i zawsze potrafiła pomóc nawet jeśli sama mogła ponieść konsekwencje. Była taka trochę jak ja. Na początku nienawidziłem jej za jej dobre serce, za to że zawsze sprzatała po mnie. Rozumiesz brała wszystko na siebe i zawsze jak coś zrobiłem to ratowała mi dupe. Mimo iż ja ją traktowałem jak śmiecia. Pewnego wieczoru gdy wracałem do domu zobaczyłem jak wybiega z jakiegoś domu i z płaczem biegnie z moją stronę. Zatrzymałem ja. Okazało się, że chłopak zdradził ją z Agnes. W tamtym momencie zobaczyłem w niej kruchą nastolatką która teraz sama potrzebuje pomocy. Chciałem jakoś się jej odwdzięczyć za to co robiła dla mnie. Wziąłem ja di siebe i zaopiekowałem się nią. Od tamtego wieczoru zbliżyłem się do niej. Zostaliśmy przyjaciółmi. Później była to inna przyjaźń. Byliśmy przyjaciółmi z przywilejami. W następnych tygodniach naszej relacji zacząłem coś do niej czuć. Zakochiwałem się w niej. Później jak się okazało ona też się we mnie zakochała. Byłem szczęśliwy. Ale jak wiesz szczęście nie może trwać wiecznie. Jej mama dowiedziała się o naszej relacji no i tak grzecznie mówiąc wkurzyła się i przeniosła Mire do innej klasy, zakazała się nam spotkać i utrwala nasze kontakty. Widzieliśmy się jedynie na przerwach. Próbowałem walczyć o nią ale to nic nie dawało. Codziennie ją widziałem. Była szczęśliwa. Nawet udało jej się znaleźć chłopaka. Ale jej szczęście też długo nie trwało. Kilka dni przed balem zimowym Mira zmarła. Nikt nie widział co się stało jedynie jej mama wiedziała. Byłem zrozpaczony. Pewnego wieczoru gdy przypomniałem sobie nasze wspólne chwilę przyszła jej mama do mnie. Nie widziała wtedy silnego chłopaka który walczy o swoje i nigdy się nie poddaje. Widziała wtedy chłopaka który był załamany odejściem ukochanej. Płakałem gdy jej mama weszła do mojego pokoju. Powiedziała mi, że nie daruje sobie, że nie dała nam szansy. dała mi list. List był skierowany do jej mamy. Przeczytałem to i już wiedziałem, że ona się zabiła. Zabiła się z tęsknoty za mną. Zabiła się bo kochała mnie. Od tamtej pory już nikogo nie pokochałem. Wtedy gdy się uśmiechnąłem poznałem nową stronę Miry. Od zawsze wiedziałem że była sprytna, ale nie wiedziałem, że aż tak. - gdy powiedział wszystko co mu leżało na sercu zobaczyłam jak po jego policzku spływa samotna którą szybko starł.
Nie wiem co mną kierowało impuls czy może jego płacz, ale wstałam i przytuliłam go.
Najpierw był zszokowany, ale odwzajemnił uścisk.
- Dlaczego miała bym uciec? - spytałam cicho.
- Bo ja... Ja się chyba zakochałem. - odpowiada patrząc w moje oczy.
- Ooo czyżby nasz zakład został zerwany?
- Ja się zakochałem. - znów powtórzył.
- W-w kim? - coś czuję że nie chcę usłyszeć tej odpowiedzi.
- W tobie.
-...
![](https://img.wattpad.com/cover/133587340-288-k100046.jpg)
CZYTASZ
Przegrałaś kotku
Teen FictionKira była spokojną nastolatką. Do dnia w którym on zaproponował jej układ po którym wiedziała że już nic nie będzie takie same Adrien jest osobą która kocha ryzyko i dziewczyny na jedną noc. Wydawać się może na pierwszy rzut oka, że ro dobry chłopa...