Kira
Po powrocie do domu rzuciłam się na łóżko i poszłam spać jak zabita.
Rano obudził mnie telefon.
- Halo? Kira, mozesz dziś przyjechać do szpitala. Z Adrienem coś sie dzieję, a my jestesmy niestety w Londynie i na wyjeździe służbowym i nie damy rady wrócić od razu. Prosze mógłbyś tam pójść i poprostu mowic nam o wszystkim. Lekarz powiedział, że on takich rzeczy nie może przez telefon mówić.
- Tak oczywiście proszę Pana. Za jakieś pół godziny powinnam tam być.
- Bardzo Ci dziękuję.
- Nie ma za co.
- Do więzienia Kiro.
- Do widzenia.
Dzwonił tata Adriena. Dlaczego teraz, gdy już wsztsko bylo tak dobrze, musi znów sie to powtarzać. Dlaczego!?
Wstałam z łóżka i poszłam do szafy ubrać coś na siebie, bo raczej sukienka z balu nie jest zbyt wygodna.
Postanowiłam ubrać czarne spodnie i białą bluzkę. Na to ubrałam czarną rozpinana bluzę z Nike.
Wzięłam klucze od domu, telefon, portfel i klucze od auta. Wyszlam z pokoju nawet sie nie malowałam bo nie miałam czasu. A nawet mi sie nie chciało.
Wyszłam z domu, zamknęłam go i podeszłam do auta, otworzyłam, wsiadłam i odpalilam.
Pod szpitalem bylam 10 minut później. Weszłam do środka i skierowałam sie w strone windy.
- Halo, a ty do kogo? - pyta jakaś nastolatka. Jest pielęgniarką.
- Jestem dziewczyną tego chopaka - pokazałam palcem na szklane drzwi pokazujące sale Adriena.
- Jedyna dziewczna jego to jakaś blondynka - patrzy na mnie dziwnie.
Dlaczego ja w ogóle z nią rozmawiam!?
- A w ogóle co Cię to obchodzi - mówię i wchodzę na sale.
Widząc te wszystkie kabelki po raz drugi wszystko zaczyna uderzać we mnie z coraz większą siłą.
Motor, wypadek, spiaczka, śmierć.
Adrien nie może zginąć. Nie może skończyć jak NATHAN! Nie on.
- Hej, tu Kira. Pewnie juz dużo osób cie odwiedza. Podobno gorzej z tobą. Masz żyć rozumiesz masz żyć. Masz otworzyć oczy i powiedzieć na głos "Suprise dziwki, żyje". Nie możesz umrzeć. Masz żyć i cieszyć sie faktem, że przegrałam. Przegrałam. Jak się oburzisz możesz mnie zaliczyć. Już nie jest ważne dla mnie moje dziewctwo. Ważny jesteś ty. Kocham Cię idioto - mówiąc to płakałam.
- Przegrałaś kotku.
Szybko podniosłam głowę i zobaczyłam na twarzy Adriena mały usmiech. Nie mogąc się powstrzymać wstałam i pocałowałam go.
- Tak w zasadzie to przegraliśmy oboje. Ja ciebe też kocham - powiedział nagle maszyna pokazująca bicie serca zaczęła wydawać dziwnie dźwięki.
Zwabiło to kilku lekarzy, którzy pzybiegli i wyprosili mnie z sali.
Miałam o wszystkim informować tate chlopaka wiec to zrobiłam. Z czesacymi sie rękoma wyjęłam telefon i zadzwoniłam do jego taty.- H-halo?
- Kira? Co sie stało!
- A-adrien chyba umiera.
- O boże. WRACAMY. Dziękuję, że zadzwoniłaś. Do zobaczenia.Rozłączył sie, a ja wiecej nie pamiętam bo nagle otuliła mnie ciemność.
CZYTASZ
Przegrałaś kotku
Ficção AdolescenteKira była spokojną nastolatką. Do dnia w którym on zaproponował jej układ po którym wiedziała że już nic nie będzie takie same Adrien jest osobą która kocha ryzyko i dziewczyny na jedną noc. Wydawać się może na pierwszy rzut oka, że ro dobry chłopa...