Rozdział 6

9.4K 352 69
                                    

- Alex powiedziała, że idzie na imprezę imy też jesteśmy zaproszeni. - powiedział Korin siedząc na moim łóżku, a ja sama odrabiałam lekcje.

- Nie boi się, że starsze rodzeństwo zrobi jej siare? - spytałam gdy przemyślałam co ta mała cwaniara chcę.

Alex ma taki sposób przekupienia nas. Gdy jest jakaś impreza to zawsze my też idziemy na nią. To takie niby zabezpieczenie, że będzie z nami. Rak na serio to gdy już jesteśmy pod miejscem imprezy to ja z Korin'em idziemy do kina czy gdzieś, a do póki Alex nie zadzwoni, że możemy po nią przyjść nie pojawia się tam.

Tym razem Korin mówiąc, że jesteśmy też zaproszeni trochę się zdziwiłam. Zawsze mówi tylko tyle że idzie na imprezę.

- Nie. Podobno będzie na niej ten cały Adrien i chce do niego podbić. Wiesz ten z naszej klasy.

- Wow. Ona ma dopiero 16 lat i chce być z kimś kto ma 19 lat i dziewczynę? - spytałam zdziwiona.

- Aaa ni właśnie! Co to było na lekcji i na stołówce?

- Eh, jestem dziewczyną Adriena, a co?

- Nic, nic.

- Dobra idę się spytać tego krasnala o ci jej chodzi.

- Tyy, ona jest od ciebie wyższa!!

- Cii - powiedziałam i wyszłam z pokoju.

Adrien

Mam nadziej ze ona się pojawi na tej imprezie. Trochę zamieszałem w to jej siostrę i mam nadzieję że pomoże mi.

Obiecałem tej małolacie, prześpi się z Brooklyn'em. Moim przyjacielem.

Impreza jest wieczorem u Reya, a później ja z Kirą pojedziemy do jej domu i trochę ja poderwę.

Kira

Okazało się, że Alex chciała zobaczyć jak się imprezuje z jej starszym rodzeństwem więc nas że sobą wzięła.

Stoję właśnie pół godziny przed lustrem i nie mam pojęcia co na siebie ubrać. Ostatnio byłam w czerwonej sukience i czarnych szpilkach. Ja mam tak że muszę wyglądać inaczej na imprezach.

W końcu wyciągnęłam z szafy czarną spódnice, która kończyła się w połowie ud i do tego czerwony crop top z Adidas'a. Wzięłam jeszcze białe sandałki na słupku i ruszyłam z tymi rzeczmi do łazienki.

W niej wzięłam prysznic i ubrałam świeżą bieliznę i wysuszyłam włosy. Wyszłam z łazienki i skierowałam się do toaletki przy której zaczęłam się malować.

Nałożyłam cały podkład, użyłam brązera, później cienie, kreski i na końcu tusz na rzęsy i czerwona szminka usta.

Gotowa pofalowałam lekko włosy i wyszłam z pokoju zabierając małą torebkę z telefonem, portfelem i chusteczkami w środku.

Zeszłam na dół i czekałam wraz z bratem w salonie aż Alex zejdzie.

Minęło chyba dwadzieścia minut kiedy Alex zeszła, a my sami wyszliśmy z domu. W drodze na imprezę dowiedzieliśmy się, że organizuje ja u siebie w domu jeden z przyjaciół Adriena.

Alex była cała w skowronkach gdy mówiliśmy o tym, że pewnie będzie tam wiele przystojnych chłopaków.

Alex odstawiła się jakby do ślubu szła. Czerwona, rozkloszowana sukienka, białe szpilki i lekki, dziewczęcy makijaż. Włosy miała rozpuszczone i wyprostowane. Wyglądała bosko. Korin był luźno ubrany. Czarne spodnie z krokiem i biała bluza z Adidas'a. Na nogach miał czarne Jordany. Włosy miał nie ułożone i z tego powodu wyglądał mega seksownie bo miał ten swój artystyczny nieład.

Przegrałaś kotkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz