Tydzień później
KiraAdrien od tygodnia leży w śpiączce.
Nasza paczka się powoli rozpada.
Brooklyn dowiedział się o zakładzie.
Jutro jest bal zimowy.Zajebiscie!
Może skrócił wam cały tydzień.
Wtorek
Jak co rano wstałam, ubrałam sie, załatwiałam wszystko i poszłam do szkoły. Jednak coś nie dawało mi spokoju.
W szkole każdy mówił tylko o tym cholernym wypadku.
Nauczyciele na lekcjach mówili tylko o tym żeby zebrać grupę i pojechać do szpitala w odwiedziny.Tyle się dzieło we wtorek.
Środa
- Kira! - usłyszałam Krzysztof Brooklyn'a na korytarzu.
- O hej, coś soe stało? - pytam.
- Tak. To znaczy dowiedziałem się, że ty i Adrien byliście w jakimś zakładzie? I dla tego byliście razem? - byłam w szoku, gdy mi to powiedział. Poprostu zabrakło mi słów.
- Ta cisza to dla mnie potwierdzenie. Czyli jesteś sama?
- Yhm...
- To zostaniesz moją dziewczyną? - pyta, a ja jeszcze w szoku tylko kiwam głową i rzucam mu się na szyję.
- Tak! Tak! Jezu taak!
- Cieszę się.
Więc w tym dniu znalazłam chłopaka. Takiego prawdziwego. Nie dla zakładu.
Czwartek
- Kira! Słuchasz mnir w ogóle?! - pyta zły Ryan.
- Przepraszam poprostu zamyśliłam się. Co mówiłeś?
- Pytałem czy nie zaśpiewała razem x nami coveru? - pyta i podaje mi do rąk jakiś tekst. - Closer.
Znaczy ja wiem, że potrafię dobrze śpiewać, ale nie sądziłam, że kiedykolwiek ktoś zaproponuje mi żebym zaśpiewała z kimś coveru.
- Jasne. To kiedy? - pytam. Pewnie mówił to, gdy nie słuchałam.
- Mówiłem to na początku. Możemy jutro lub w niedzielę bo w sobotę jest bal.
- Masz rację lepiej będzie chyba w niedzielę po południu niż przed balem.
- To jesteśmy umówieni? - pyta nagle Mikey.
- Tak. Dobrze chłopcy ja muszę już iść więc w razie co się zgadamy czy coś. Narka.
I tak oto w niedzielę będę śpiewała przed kamerą.
Piątek
- Posłuchaj. Idziemy zrobić te paznokcie - mówi Pani, gdy wychodzilismy ze szkoły.
- Pati nie chcę mi się. Zrobimy jutro oke?
- Nie możemy zrobić jutro bo przecież jutro jest bal więc nie mamy jak, a w sobotę moja dziewczyna(chodzi o babkę od paznokci. Nie wiem jak się pisze więc noo) ma wolne, a tylko do niej chodzę. I ty idziesz ze mną. Dzisiaj.
- No dobrze - powiedziałam i wsiadłem do auta.
Pati podała mi adres i po pięciu minutach byliśmy pod domem kobiety.
Okazało się, że ta pani była przyjaciółką mamy Pati i powiedziała, że od Pati nie bierze kasy, a mi zrobi za pół ceny.
Podczas roboty dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Było to miłe spędzone po południe.
Po skończonej pracy zapłaciłam pani Klaudi i pojechaliśmy.
- Kira bo wiesz jakoś nie podoba mi się moja sukienka. Może jeszcze pojedziemy po nową? - spytała, gdy zatrzymałam się pod galerią. Miałam zamiar coś zjeść i Pati o tym wiedziała.
- No dobrze może też dla siebie coś wezmę.
- To świetny pomysł.
**********
Chodziliśmy po sklepach dobre trzy godziny i w końcu udało się nam kupić buty do sukienki, sukienkę dla Pati i jęczę jakieś dodatki.
Kiedy już zjedliśmy pojechaliśmy do mojego domu bo Pati stwierdziła, że razem pojedziemy do szkoły i dlatego będzie u mnie spać.
******
- Co sądzisz o tym - mówi Alex stojąc przed nami w fioletowej spódnicy i białej hiszpance. Idzie dzisiaj na randkę z Jackem i biedna nie ma soe w co ubrać, a Jack będzie tu za pół godziny. Na ce szczęście Alex jest już pomalowana więc mamy jeden problem z głowy.
- Kira paczka do ciebie - do mojego pokoju wchodzi mama.
- Już idę - schodze z łóżka na, którym leżałam i wychodzę z pokoju.
- Jest na dole. Przyniósł ją jakiś chłopak nie b to Brooklyn, więc nie powiem co kto ją dał.
- A wiesz jak wyglądał? - spytałam.
- Był wysoki, miał brązowe oczy, brązowe z blond ombre włosy. Powiedział, że to dla Kiry i on służy za kuriera - powiedziała mama i się zaśmiała.
Weszliśmy do salonu i na stole leżała jakaś paczka. Nie była on jakaś duża, taka średnia. Wzięłam ją i wróciłam do pokoju.
- Co tam masz? - spytała Pati.
- Nie wiem ale Rye ja przyniosł - Tak moja mama opisała Ryea.
- To ja otwórz! - powiedziała radośnie Alex.
- Dobrze.
Zaczęłam otwierać paczkę. W środku był jakiś materiał. Niemal nie zeszłam na zawał gdy zobaczyłam piękną, czarną sukienkę do kostek.
- O boże - powiedziałam i wstałam szybko żeby zobaczyć ją całą.
- To się Broo... - powiedziała Pati lecz chyba sobie coś przypomniała i nie dokończyła.
- Co się Broo?
- Przeczytaj list.
Miała rację w kartonie był jeszcze list.
Droga Kiro,
Kiedy zobaczyłem tą sukienkę od razu pomysłem o tobie więc postanowiłem ja kupić i podarować Ci ją abyś pięknie wyglądała w niej na jutrzejszym balu.
Mam nadzieję, że się podoba i będziesz niczym królową w niej się czuć na balu.
Pozdrawiam twój Brooklyn.PS. Będę po ciebie o 17:40.
O boże.
- Kira ona jest piękna, pójdziesz w niej prawda? - spytała Alex.
- Chyba nie mam innego wyjścia - powiedziała i jeszcze raz spojrzałam się w swoje odbicie.
============
Przeniosłam bal z piątku na sobotę.
Powoli znamy się do końca książki.
Pozdrawiam Mikaa 💜
Sukienka Kiry
CZYTASZ
Przegrałaś kotku
Teen FictionKira była spokojną nastolatką. Do dnia w którym on zaproponował jej układ po którym wiedziała że już nic nie będzie takie same Adrien jest osobą która kocha ryzyko i dziewczyny na jedną noc. Wydawać się może na pierwszy rzut oka, że ro dobry chłopa...