Wracam na sale i widzę lekkie zamieszanie. Nagle na scene wchodzi mama.- Uwaga, prosza abyście się nie martwili zniknięciem waszej partnerki/partnera. Macie dwadzieścia minut na znalezienie tej osoby. Do dyspozycji jest cała szkoła, piwnice i tenen szkoły na dworze. Powodzenia - mówi i schodzi ze sceny.
Okey?! Co oni wymyślili. Czyli musze znaleźć Brooka.
Moim pierszyszm miejscem są szkolne ubikacje. Mam jeszcze dziewiętnaście minut. Szybko przeszukuje każdą łazienkę i kabinę. Pusto.
- Zostało wam piętnaście minut - słychać głos w głośnikach.
Fuck!
Juz zaczynam wchodzić do kazdej klasy ale dalej nie ma nigdzie Brooka.
Dobra ostatnie miejsce w szkole to piwnica.
Biegne w stronę drzwi i zapalam światło. Powoli i uważnie schodze po schodach i zaczynam przeszukiwać wszystkie pomieszczenia.
Widze kogoś w rogu.
- Brooklyn? To ty!? - krzyczę.
- Nie to Parker - odpowiada chkopak, gdy jestem juz przy nim.
- Wiesz gdzie jest Brooklyn?
- Nie mogę ci powiedzieć ale jesteś blisko - mówi i znów zajmuję sie telefonem.
Jestem blisko.
Ide szybkim korkiem na sam konec powincy i na moje szczęście widze tam jeszcze kogoś.
- Proszę bądź Brooklynem - mówię.
- No i jestem - odpowiada chłopak.
- Idziemy szybko.
Gdy już jesteśmy przy wyjściu słyszymy Parkera.
- Zostało wam pięć minut - mówi.
- Dzięki - odpowiadam i biegniemy w strone sali.
Spotykamy na schodach Rene, czyli partnerkę Parkera.
Wybiegamy z piwnicy i juz jesteśmy blisko sali, gdy nagke z głośników wydaję sie dźwięk.
- Mała zmiana planów. Macie dodatkowe dziesięć mintu aby znaleźć dwie rzeczy, które pokazują wasze marzenia. Powodzenia.
Jakie kurwa marzenia!?
- Wiesz o co chodzi - pytam chłopaka, ale ten jak zaklęty stoi i patrzy sie na ścianę.
- Geografia - mówi i idzie w tamtą stronę.
No tak marzeniami Brooka są podróż po całej Europie i zostac wybitnym piosenkarzem.
Idzemy szybkim krokiem do sali numer 23 i Brook otwiera ją z impetem.
- To musi gdzieś tu być - mówi sam do siebie.
Nie wiem o co mu chodzi, ale pewnie on doskonale wie. Zaczynam się rozglądać i w rogu sali widzę małego budde. Przecież ja zawsze chciałam jechać do Indi. To musi być to.
- Mam - mówię razem z Brooklynem.
On trzyma w ręku bilet z napisem "PODRÓŻ PO EUROPIE" i mały globus z zaznaczoną Europą.
Ja trzymam tylko małego, złotego Budde.
- Teraz mozeny iść jeszcze go sali z muzyki. Tam moze być jeszcze jedna ważna dla mnie rzecz - mówię i idzieny do tej sali.
- Macie jeszcze pięć minut - słychać z głośników.
Gdy juz jesteśmy juz pod salą wbiegam tam i podchodzę do mikrofonów.
CZYTASZ
Przegrałaś kotku
Dla nastolatkówKira była spokojną nastolatką. Do dnia w którym on zaproponował jej układ po którym wiedziała że już nic nie będzie takie same Adrien jest osobą która kocha ryzyko i dziewczyny na jedną noc. Wydawać się może na pierwszy rzut oka, że ro dobry chłopa...