Wszystko wracało powoli do normy. Mam wrażenie, że odpoczęłam za wszystkie czasy. Moje powieki nadal były ciężkie, lecz gotowe aby wrócić do żywych. Przez ten cały czas czułam obecność kogoś. Słyszałam jak do mnie mówił, jednaj nie była to ta sama osoba, którą słyszałam parę tygodni temu.- Młoda czekamy tu na ciebie. Nie możesz nas tutaj zostawić samych, w szczególności nie możesz zostawić Neymara. Nie wiem czy poradziłby sobie ze stratą ciebie. Zakochał Się w tobie niczym nastolatka...
Przychodząc tu niemal cały czas opowiadał o Neymarze i piłce nożnej. Żalił się, że mężczyzna suszy mu głowę tym, że za mało mnie odwiedza. Opowiadał o meczach z taką pasją, że aż chciałabym włączyć się do rozmowy.
- Z tego co pisał mi Ney przylecą za parę dni z Davim. Mały podobno nie daje mu żyć i ciągle płacze. Bardzo się do ciebie przywiązał, zresztą tatuś także dostał obsesji. Ja też cie bardzo polubiłem.
Powiedział mi to parę dni temu, więc do tego czasu powinnam otworzyć oczy. Chciałabym zobaczyć osobę, która tak za mną szaleje. Poznać jego syna, i mężczyznę który przez większość czasu tu za mną był.
Nagle poczułam kogoś dotyk.
- Kochanie, wrócisz w końcu do nas?
Już wiedziałam, że będzie to moment, w którym otworze oczy.
×××
Tylko ja jestem takim pechowcem i zaczynając ferie dopadło mnie przeziębienie 👌