- Pamiętaj. Miłość to słabość - powtarzała matka trzymając mnie na kolanach. Byłam jeszcze malutka. Nie rozumiałam świata. Pokiwałam główką.- Dobrze mamo - z moich ust wydobył się cieniutki głosik - Ale dlaczego? - spojrzałam na nią swoimi wielkimi zielonymi oczami.
- Wiesz Victorio, pora spać - oznajmiła chłodno. Wzięła mnie na ręce i wstała.
Matka niosła mnie, idąc po długich kamiennych schodach. W całym domu panował półmrok, a ciemne kotary skutecznie zagradzały wpływ ostatnich promyków słońca. Mimo wszystko ciepło matki uspokajało moje zmysły.
Po chwili zostałam wniesiona do jedynego jasnego pokoju w domu. Białe ściany mocno kontrastowały z szarym łóżeczkiem i resztą mebli. Wszystkie zabawki i przytulanki były ustawione w równych rządkach. Każdy przedmiot miał kolor zgaszonej szarości. Mama podeszła do drewnianego, dziecięcego łóżka i ułożyła mnie w nim. Usiadła w dużym fotelu obok i zaczęła lekko głaskać mnie po moich blond loczkach. Jej dotyk uspokajał mnie. Czułam się bezpieczna. Jednak jedno pytanie dalej było w mojej małej główce.
- Mamo, ale dlaczego? Dlaczego kochanie jest złe? - odwróciłam się twarzyczką w jej stronę.
- Dlatego, że wtedy poświęcasz wszystko dla drugiej osoby. Nieważne co. Wszystko. To jest złe. W tym świecie można liczyć tylko na siebie - dokończyła przyciszonym głosem, nie wyrażającym żadnych emocji.
-Ale... To znaczy, że ty mnie nie kochasz? - wyszeptałam, jednak mój głos załamał się na końcu.
Na jej usta wpłynął nikły, gorzki uśmiech.
Zapanowała chwilowa cisza.
-Ależ... ależ oczywiście, że nie - powiedziała bezuczuciowo. Odwróciłam się.
Moja własna matka mnie nie kocha.
W moich oczkach wezbrały kryształowe łezki.
Otworzyłam gwałtownie oczy i wypuściłam nerwowo powietrze. Tak. To był tylko zły sen. Przetarłam dłonią twarz i obróciłam się na drugi bok.
Gdy zasypiałam czułam strużkę zimnych łez płynących po moim bladym policzku, które powoli wsiąkały w białą, jedwabną poduszkę.
Wszystko dlatego, że to nie był tylko zły sen, a przerażające wspomnienie.
![](https://img.wattpad.com/cover/138315566-288-k522419.jpg)
CZYTASZ
Tyle Razy Zraniona.. || Draco Malfoy || W trakcie korekty
RomanceCzego tak naprawdę się boję? Boję się, że ktoś odkryje we mnie coś czego sama nie znałam. Boję się, że kiedyś się zawaham i stracę to wszystko co mam. Boję się, że osoba której ufam mnie zrani, a ja nie będę umiała się pozbierać. A najbardziej boję...