-Wstawać wszyscy- ktoś krzyknął tak że cudem nie spadłam z łóżka.
-Pobudka!-znowu usłyszałam i już trochę przebudzona poznałam opiekuna mojego domu.-Jesteśmy spóźnieni 2 i pół godziny!
Gdy tylko usłyszałam ile czasu minęło gwałtownie usiadłam. Gdy tylko zobaczyłam co sie dzieje w pokoju nie wytrzymałam i dusząc się śmiechem spadłam z łóżka. Pierwszy raz od straty, go śmiałam się ale co sie dziwić? Widoku był komiczny.
Snape biegał po pokoju i szukał czegoś zaciekle. Zdaje się, że swojej różdżki którą zapewne przez sen gdzieś rzucił. Draco dalej leżał przykładając do ucha poduszkę, próbując jeszcze za pewne spać. Nauczyciel bez swojej różdżki nie był w stanie nic zrobić. Szturchał go z całej sił, próbował ściągną z niego pościel lub nawet zepchnąć z łóżka, oczywiście nic.
Mówiąc ciche dzień dobry, przeciągnęłam się i ruszyłam w stronę garderoby. Kompletnie zapomniałam o swojej krótkiej piżamie. Nauczyciel widząc mnie udawał że nie patrzy odwracając wzrok a chłopak udawający sen od razu się odwrucił i zaczął mi się przyglądać zza poduszki. Jego wzrok pełen bólu. Nie byłam w stanie go znieść i zamykając drzwi od garderoby w moich oczach zamiast iskierek rozbawienia zbierały się łzy. Kilka z nich samotnie spłynęło po moich policzkach. Otarłam je wierzchnia dłoni i pozwalając reszcie spłynąć ruszyłam w stronę półek. Wybrałam czerwoną bluzkę w stylu flamenco, krótkie czarne spodenki oraz ccisnkie czarne rajstopy. Do całości dobrałam czarne szpilki.
Chwyciłam zestaw oraz buty i ruszyłam w stronę łazienki. W moim pokoju o dziwo nie było już nikogo a tymczasowe łóżko zostało zniknięte. Po chwili byłam już w łazience gdzie on i Snape o dziwo pośpiesznie myli zęby. Wydało mi się dziwne że nauczyciel dba o higienę ale wolałam się nie kłócić. Weszłam do przebieralni i zdjęłam piżame wieszając ją później na ściance. Wsunęłam na siebie ubranie oraz buty i wyszłam. Umyłam jeszcze zęby, uczesałam się oraz zrobiłam makijaż. Wszystko w ekspresowym tempie, tak że po 15 minutach byłam gotowa. Weszłam do salonu a moim oczom ukazała się Nietoperz jedzący śniadanie oraz on siedzący nieruchomo w fotelu. Nauczyciel standardowo miał czarną szatę wyjściową a chłopak garnitur.
[Na potrzebę opowiadania w Hogwarcie nie ma obowiązku zakładania mundurków]
-Panno Moore skrzaty przyniosły nam śniadanie więc częstuj się proszę
-Dziekuje profesorze nie jestem głodna, wolałabym się dowiedzieć ile lekcji nas ominęło.
-Dokładnie dwie, na trzecią pójdziecie a potem przerwa obiadowa.
Po jego słowach kiwnęłam tylko głową na zrozumienie i szybko poszłam do pokoju po torbę oraz książki na lekcje. Po 10 minutach już stałam przed salą na dzięki Merlinie eliksiry a po moich policzkach spływały gorzkie łzy. Tak bardzo za nim tęskniłam. Za jego szeptem, kojącym głosem, dotykiem, delikatnymi jak i zachłannymi pocałunkami, jego zwracanie się do mnie 'Księżniczko' i jego traktowanie mnie jak największy skarb i jego przytulnie i w ogóle całym nim.
Samotna łza spadła na podłogę a ja weszłam do przepełnionej od ludzi sali.
Z moich ust wydobyło się ciche -Dzień Dobry- Ale wystarczyło by wszyscy spojrzeli.
Spuściłam głowę w dół i założę się że nie wyglądałam ani trochę jak wysoko postawiona arystokrata. Nie słuchając sarkastycznych podziękowań za nieprzespaną noc i pytania czy nie mogłam krzyczeć głośniej ruszyłam w stronę ławki. Nietoperz warknął coś żeby wszyscy się zamknęli i jak na zawołanie zapanowała cisza. Usiadłam obok Pansy i prubując zapomnieć o łzach ciągle płynących ciurkiem z moich oczu starałam się słuchać jak przyrządzić Wywar Żywej Śmierci. Uparłam głowę o ramię dziewczyny a ta widząc mój stan nic nie powiedziała. Powiem szczerze że zdziwił mnie brak pytań z jej strony chociażby o to dwulekcyjne spóźnienie. Snape kazał zapisać nam notatkę o składnikach na miksture więc chwyciłam długopis ale zamiast pisać zaczęłam coś mimowolnie bazgrać w notesie. Po chwili spojrzałam na dzieło i prawie się zachłysnęłam powietrzem widząc narysowane... A właściwie napisane ozdobną czcionką inicjały jego. D.M. Zamyśliłam się trochę wpatrując w napis. Po czym głos Nietoperza przerwał gwałtownie moje myśli.
![](https://img.wattpad.com/cover/138315566-288-k522419.jpg)
CZYTASZ
Tyle Razy Zraniona.. || Draco Malfoy || W trakcie korekty
RomanceCzego tak naprawdę się boję? Boję się, że ktoś odkryje we mnie coś czego sama nie znałam. Boję się, że kiedyś się zawaham i stracę to wszystko co mam. Boję się, że osoba której ufam mnie zrani, a ja nie będę umiała się pozbierać. A najbardziej boję...