EPILOG

327 18 5
                                    

~~
To była piękna The Story Creepypasta
~~

POV. JEFF.

Zobaczyłem tego całego Paula i Susan.

Była już przy barierkach, a on ją rozbierał.

Stałem jak ten słup i nie mogłem jej pomóc.

- Raz... Dwa... - zaczęła liczyć - Trzy! - krzyknęła i skoczyła pod pociąg.

- Susan! - krzyknąłem

Uderzyłem tego debila przez którego moja księżniczka skoczyła.

- To za moją księżniczkę - i wbiłem mu nóż w serce.

Wykrwawiał się...

Szybko zbiegłem po schodach z tego mostku i pobiegłem na tory.

Krew... Pełno krwi...

- Susan coś ty zrobiła? - płakałem.

Pierwszy raz płaczę...

Ona... Była kimś wyjątkowym.

Zakochałem się w niej już w czasach dzieciństwa.

- KURWA! - krzyknąłem - DLACZEGO?! DLACZEGO KURWA CO?! - krzyczałem, krzyczałem, bałem się, że znowu ją stracę.

- TIME SKIP- *ROK PÓŹNIEJ*

- Kocham cię - i pocałowałem ją, jak zawsze.

- Stary ty wiesz, że ciągle tu przychodzisz? - Toby poklepał mnie po plecach.

- Wiem. - pociągłem nosem.

Ostatni raz popatrzałem na nią.
Pełno kwiatów.
Codziennie je przynoszę i znicze, ale jeden się wyróżnia. To mój znicz, który cały czas się będzie palił dopóki ja będę żył.
To dla niej...
Kocham ją...
A na nim jest napisane "To była piękna The Story Creepypasta. Kocham cię ~Jeff"

Pewnie chcecie wiedzieć co z jej mamą?

Pracuje w burdelu i ma w dupie córkę.

Nawet nie wie, że nie żyje od ponad roku.

Na pogrzebie jej nawet nie było...
Ale nareszcie odnalazła swoją prawdziwą rodzinę...
Nas...

~~

The Story CreppypastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz