31. Nie wierze.

267 16 7
                                    

~~
Dalej... NIE WIERZE. JA, MAMA I.....
~~
SLENDERMAN?!

- C-co? - szepnęłam do siebie. - J-jak to?

Dalej... Ja i Mike?

Nic nie pamiętam.

Zaczęłam płakać.

- Susan? Z kąd masz te zdjęcia? - O nie. Moja mama.

- Wytłumacz mi to! - pokazałam jej zdjęcie.

- Ehh... No dobrze. To jest... - przerwałam jej.

- Slenderman. Tak wiem. Zaskoczona?! - zaczęłam krzyczeć.

- On jest... Twoim.... - znowu jej przerwałam.

- Ojcem? - ona pokiwała twierdząco głową. - HAHA. Jesteś żałosna. Przespałaś się z potworem i tak powstałam ja. ŚMIESZNE NIEPRAWDAŻ?! - wyszłam trzaskając drzwiami.

Nie wiem dlaczego tak zareagowałam.

Musiałam iść do lasu.

Coś mnie tam ciągło.

Włożyłam słuchawki do uszu i szłam pomiędzy drzewami.

Jak ja kocham ten zapach świeżego powietrza.

Szłam, szłam, szłam.

O nie. Zgubiłam się.

Wyciągnęłam telefon.

Zero zasięgu.

Zajebiście.

Chodziłam w kółko już dwie godziny.

Byłam zmęczona.

Usiadłam na kamyku i myślałam, jak to możliwe, że mój mózg wytworzył  tak realistyczny "sen".

Z moich zamyśleń wyrwał mnie szelest krzaków.

Bałam się sprawdzić co to, ale trudno raz się żyje.

Podeszłam do krzaków i wyskoczył na mnie jakiś chłopak.

- Kurwa puść mnie - dopiero po tych słowach zauważyłam nóż w jego prawej dłoni.

- Grabisz se młoda - puścił mi oczko przed kominiarkę.

Odepchnęłam go.

Przeleciał chyba z dwa metry i uderzył w drzewo.

Jak ja to zrobiłam? Tego nikt nie wie.

- J-jak ty too? - patrzał na mnie przestraszony.

- Nie wiem - szepnęłam.

Uciekł. Jak gdyby nigdy nic uciekł.

Zajebiście znowu sama.

Jak ja mam z tąd wyjść?!

POV. ZAKAPTURZONY.

Ona nie jest normalna.

Normalna dziewczyna nie ma takiej siły.

Muszę to sprawdzić.

Muszę sprawdzić kim ona jest.

Ale przyznam całkiem całkiem z niej dupa.

Oke #### ( nie zdradzę wam narazie imienia. Hyh ~ Autorka) ogarnij się.

Hm... Gdzie jest mój telefon?

A mam go!

Jeff, Jeff, Jeff.

O jest!

Odebrał.

-Siema stary - ####

- Czego chcesz? - Jeff.

- Muszę sprawdzić kim jest moja niedoszła ofiara. - ####

- Człowiekiem, a kim ma być? - Jeff

- Śmieszne. Ona nie jest człowiekiem. Odepchnęła mnie tak mocno. Chyba z dwa metry poleciałem - ####

- 16.00 u mnie - Jeff

I się rozłączył.

POV. SUSAN.

- Haloo! - zaczęłam krzyczeć.

Susan po co wychodziłaś do tego lasu?!

~~
WAŻNE! UWAGA!

Więc tak za ok. 20 rozdziałów koniec.

DRAMAAAA XD

Gdy skończę The Story Creepypasta to będę pisać nową, lepszą książkę.

"On (nie) jest dupkiem".

Więcej dowiecie się później.

Paaaa. <33

~~

The Story CreppypastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz