Bez rodziców

22 8 5
                                    

Czas tak mija, dzień za dniem.
Zaraz skończy się kolejny sen.

Ty na pewno byłeś kiedyś, gdzieś na dłużej poza domem.
Na kolonii, zimowisku, u kuzynki lub znajomej.

Na początku nie jest źle,
Wszystko nowe, może jeszcze być okej.

Potem nagle taka pora,
W której chcesz stąd uciec.
I czekasz na ostatni dzień, zbliżający się jak zmora.

Lecz przychodzi taki moment,
Kiedy myślisz Nie jest źle.
I nie czekasz z utęsknieniem,
Na ostatni dzień.

I jest jeszcze taka chwila,
Która serce Twe podbija.

Chcesz tu wrócić,
Raz czy dwa
I znów tych ludzi spotkać,
Jeszcze jeden i jeszcze raz!

Ale jednak potem, koniec szybko następuje.

Masz ochotę ich przytulić,
Ale brak jest Ci odwagi.
Są dla Ciebie jak rodzina, Ty kontaktu nie możesz zgubić.

No, a potem, będąc w domu,
Pod kołderką z białych kwiatów,
Myślisz sobie Świetnie było!
Ja tam znowu muszę wrócić!

Lecz niestety - dorastamy.
I już mija kilka lat,
My nie znamy już tych ludzi.

My nie wiemy o nich nic,
Nikłe opisy gdzieś przebywają, ale Ciebie już to nie obchodzi.

Ty masz inne życie,
Całkiem inny świat.

Choć czasami, gdy tak patrzysz,
Na te zdjęcia z dawnych chwil,
Myślisz sobie Tutaj byłam, było śmiesznie powiem Ci.

Na Twe usta, mały uśmiech czasem wkrada się.
Bo tak sobie przypominasz, co robiłaś - śmiejesz się.

I pomimo, że czas mija,
To wspomnienia gdzieś tam są.
A gdy widzisz tamte zdjęcia,
Myślisz Ten wypad, to nie było samo dno.

Wspomnienia |Drabble I Wiersze|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz