#1 ona.(jedyna)

96 12 5
                                    

Jest poniedziałek 6:30.

Codziennie wstaje z myślą że dzisiaj będzie lepiej choć nigdy tak nie jest.
-Dobra Hirami, czas wstawać-.powiedziałam do siebie wstając z łóżka, jak zawsze wieczorem przyszykowałam sobie ciuchy do szkoły i poszłam pod prysznic, zajeło mi to pół godziny.

Zrobiłam sobie śniadanie oraz kanapki do szkoły i wyszłam zamykając drzwi na klucz, ponieważ mamy nie ma a tata wyjechał pracować za granice. Nie raz sobie myślę czy tata nas nie zostawi ale narazie wole o tym nie myśleć.

Gdy jestem przed szkołą zawsze sobie mówie w duchu że dziś będzie lepiej, z pozoru tak to może wyglądać pomijając szpilki w mojej szafce na buty, obgadywania za plecami,obrażania mnie oraz rzucania mi na ławke przykrych tekstów i obrazków.

Po skończonych lekcjach poszłam w miejsce które tak bardzo kochałam było to moje miejsce ponieważ nikt tam nie chodził ani nie było słychać samochodów. To miejsce zdawało się magiczne dlatego że wokół toczył się las a w środku było duże drzewo do wspinania na którym był drewniany domek w którym często czytałam książki i się uczyłam. Było mi tu idealnie dobrze.

Nie wiem dlaczego ale zawsze ciągło mnie do natury i zwierząt, wydawały mi się że żyją i rozmawiają ze sobą,moge też stwierdzić że to z powodu mojej wielkiej wyobraźni która była niemożliwa.

Gdy skończyłam się uczyć robiło się już ciemno więc postanowiłam wrócić do domu. Wracając do domu czułam przenikliwy wzrok w moim kierunku, dlatego też bardzo się ucieszyłam gdy  byłam tuż przed domem, szybko zamkłam drzwi i od razu weszłam pod prysznic dlatego że wiedziałam że nie będzie mi się potem chciało. Gdy wyszłam, zjadłam kolacje, przyszykowałam na rano ciuchy i zasnęłam .

Jej marzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz