Poprawione!
15:50. poniedziałek
Idę do chłopaków na umówioną godzinę.
Wreszcie.
Czas w domu strasznie mi się dłużył, na szczęście przetrwałam tą katorgę. Jestem trochę zestresowana, że nic nie będzie mi szło, spójrzmy prawdzie w oczy nigdy w niczym nie byłam dobra zawsze byłam przeciętna lub kompletnym zerem. Nawet nie zdziwię się gdy mnie wyśmieją choć nie sądzę, żeby tacy byli, zdążyłam się z nimi zaprzyjaźnić i chyba im ufam.Szłam dróżką leśną już jakieś pięć minut, zaraz powinnam być na miejscu. Nie trudno było tam dotrzeć, ponieważ szło się cały czas po prostej dróżce chyba, że ktoś zboczy ze ścieszki lecz nikt nie wchodził do lasu od bardzo dawna. Ludzie są przekonani, że ten las jest dziwny i niebezpieczny. A niech żałują tych pięknych widoków.
Nagle oprzytomniałam słysząc za mną szelest liści zlekceważyłam go mówiąc do siebie w myślach, że oglądam za dużo horrorów lecz po chwili usłyszałam kolejny i wydawać by się mogło, że troszkę głośniejszy. Dreszcz mnie przeszedł myśląc o moich teoriach spiskowych wiedząc, że wszystko jest możliwe.
Jestem zbyt ciekawską osobą by drugi raz to zlekceważyć. Powolnym pół obrotem sprawdziłam co przerywa mi moją przechadzkę po lesie, ku mojemu zdziwieniu nic tam nie było. Mentalnie uderzyłam się z plaskacza w czoło za moją głupotę.
Odwróciłam się z powrotem w stronę ścieżki i znieruchomiałam. Przede mną stał Natan który ledwo powstrzymywał się od wybuchnięcia śmiechem. Opadłam na kolana. Moje serce waliło mi o wiele szybciej niż powinno, pod powiekami szybko zgromadziły się łzy strachu.- Natan! Nie strasz mnie tak! Jejku!
- Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać.- odparł z uśmiechem na twarzy podając mi rękę
- gdybyś widziała swoją minę!- znowu zaczął się śmiać
- bardzo śmieszne- odparłam z udawanym fochem lecz po chwili obaj wybuchneliśmy śmiechem.
- A tak w ogóle co tu robisz?- odparłam już nieco spokojniej.
- wyszedłem z domu żeby cię podprowadzić ale gdy zobaczyłem, że już idziesz postanowiłem cię lekko przestraszyć.- odparł po czym pokazał rząd białych zębów.
Gdy dotarliśmy na miejsce przywitałam się z Kazumą i Rafaelem po czym udałam się za nimi na polane. Byłam tu już dwa razy ale nigdy nie widziałam tego miejsca. Polana była za domem oddalona około 5 metrów, była wielka i otoczona drzewami różnego rodzaju.
Kazuma powiedział mi, że pod koniec września o pierwszej w nocy pojawia się na niebie tzw. ,,Księżyc cyjanu'' który ma właściwości lecznicze i wspomaga energie magiczną, właśnie wtedy na tej całej polanie pojawiają się piękne kwiaty o barwie ametystu i szmaragdu i wspaniałym cherbacianym zapachu.
- może zaczne od tego, że naszych zdolności używa się w ostateczności z powodu możliwości zniszczeń otoczenia i wzbudzeniu dużej kontrowersji ze strony normalnych ludzi lecz nie dotyczy to walki ze zjawami.- odparł poważnie Rafael siedząc na trawie i patrząc mi prosto w oczy.
- To są jeszcze jakieś magiczne stworzenia oprócz zjaw i ludzi z magicznymi zdolnościami?!- zapytałam z lekkim szokiem i jednocześnie ciekawością, po chwili jeszcze dodałam- czy jest na świecie dużo osób ze zdolnościami?
- tak, istnieją lecz są praktycznie wymarłym gatunkiem. Wilkołaki to ludzie którzy potrafią przemienić się w wilka są oni mile nastawieni do otoczenia choć w większości nie okazują tego na pierwszy rzut oka i w większości zamieszkują tereny bieszczad.
Wampirów w tych czasach jest niewielka garstka z powodu śmierci na niegdyś odbytej bitwie ze zjawami. Moim zdaniem nie można im zaufać, są zdradzieckie i nieobliczlne, a co gorsza uważają się za szlachecki, dostojny ród choć z drugiej strony to dobrze dlatego że mają za dużo godności aby stoczyć pojedynki z niższą rasą...
-Aa, zapomniałbym, w otchłani gdzie mieszkają zjawy istnieją też demony i potężne yokai. Żywią się energią magiczną i duchową im większą energie posiądą tym bardziej staną się niepokonani. Zabić ich można każdą magią i żywiołami lecz nieraz jest to dosyć męczące bo niektóre są sprytne i silne...- gdy Rafael udzielał odpowiedzi na pytania do zdania wszedł mu zniecierpliwiony i lekko znudzony Natan
- odpocznij sobie Rafael, dokończę za ciebie- odparł z zadziornym uśmiechem
- nie potrzebu...
- tak, tak. Wracając do tematu ludzi ze zdolnościami jest bardzo dużo, mieszkają oni na całym świecie. Niektórzy od urodzenia wiedzą kim są bo wychowali się w rodzinach z takimi zdolnościami lecz są tacy tak jak ty Hirami którzy dowiadują się o swoich mocach dopiero po przebudzeniu ich.
- to takie...takie dziwne.- zatkało mnie a najbardziej to, że magów jest tak dużo globalnie i nikt tego nie widzi.
Mam jeszcze jedno pytanie na które muszę znać odpowiedź.- dlaczego chronicie akurat mnie skoro nawet nie wiecie czy jest ktoś silniejszy ode mnie? Może jeszcze ktoś inny posiada kontrole nad żywiołami?
- te pytania dręczyły mnie od poznania chłopaków. W głębi serca pragnę by nie powiedzieli jednego z moich złych scenariuszy.
Tym razem odezwał się Kazuma.- po pierwsze żywioły wybierają sobie same jednego właściciela. Osobe z czystym jak łza sercem i odwagą która nad nimi zapanuje aż do śmierci. Po drugie nie chronimy cię tylko dlatego że panujesz nad żywiołami i jesteś córką najpotężniejszej magini, znamy cię od dziecka uważamy cię za jedną z nas, za naszą przyjaciółke, chronimy i szkolimy cię z własnej nieprzymuszonej woli.- odpowiedział z zabawną powagą w głosie.
Szczerze to naprawdę się ucieszyłam z tej odpowiedzi. Była kompletnie inna jakiej się spodziewałam.
- może odpuścimy sobie dzisiaj ćwiczenia, jestem głodny a po za tym duży natłok informacji wyczerpuje.- odparł Natan.
Wszyscy przytaknęliśmy i udaliśmy się do domu chłopaków. Byłam tu już kilka razy ale nadal czuje się nie swojo wchodząc do nich jak gdyby nigdy nic na przekąskę. Kazuma widząc to uśmiechnął się i lekko szturchnął mnie dłonią w ramie dodając na koniec żebym się nie wstydziła i czuła się jak w domu.
Po zjedzonym podwieczorku może nie do końca zjedzonym a wydziabdzianym i rozmowie z uśmiechem zostałam odprowadzona do domu przez chłopaków.
*****
Wreszcie jestem w łóżku...
Leżąc na plecach i patrząc na sufit zastanawiam się czym sobie zasłużyłam żeby być otoczona takimi osobami jak Kazuma, Natan i Rafael. Oni naprawdę chyba mnie lubią.
Jestem wykończona. Jak na jeden dzień za dużo informacji.
Nie mineła chwila gdy zapadłam w błogi sen z uśmiechem na ustach.============❤❤============
Dzień dobry!
Kolejna długa przerwa😧😷
Lecz mam dobrą wiadomość!!
Moja wena się znalazła😘
Co skutkuje szybciej napisanym kolejnym rozdziałem😘
Mam nadzieje, że ktokolwiek się cieszy.
Zachęcam do zostawienia gwiazdki i komentarza!!!
Mega motywuje❤
Papcia!!💋
![](https://img.wattpad.com/cover/139849908-288-k920180.jpg)
CZYTASZ
Jej marzenia
FantasyHirami to naprawde miła uczynna dziewczyna pomimo tego że jej życie nie jest posłane różami Szkoła to stos samych problemów i zwariowanych zwrotów akcji. Lecz jej jeszcze nie odkryte pochodzenie, umiejętności i tajemnice mają przysporzyć jej nie la...